Na początek przedstawiamy wypowiedź trenera naszego zespołu: 

- Mamy za sobą dwa przegrane mecze, ale także dwa przed sobą. Jesteśmy w ciężkiej sytuacji, ale musimy sobie z nią poradzić. Mamy swoje problemy, począwszy od zawieszenia jednego z naszych piłkarzy, ale także mamy problem z Sanogo. Nie jesteśmy w stanie stwierdzić na ten moment czy będzie w stanie pomóc nam w niedzielę. Nie zmienia to jednak faktu, że wierzę w tę drużynę. Chciałbym bardzo podziękować naszym kibicom, którzy w tak ogromnej liczbie pojechali z nami do Szczecina i nas wspierali oraz mimo niekorzystnego wyniku nam podziękowali. Na ten moment przygotowujemy się do meczu z Lechem i mamy nadzieję, że zdobędziemy punkty. 

- Ja się nie poddałem, nie jestem pesymistą. Wszyscy wiemy jak trudną mamy sytuację, lecz ja wierzę. Teraz gramy z Lechem, to jest bardzo dobry zespół. Mamy pomysł na grę. Ale te dwa mecze nie będą łatwe. Nie jesteśmy oczywiście faworytami, ale wiemy, że to może nam pomóc. Nieraz faworyci zawodzili. Jesteśmy dobrej myśli.
- Strata trzech napastników w jednym tygodniu to trudna sytuacja, ale damy sobie z nią radę. Dramat? To jest dramat, ale głównie dla Sanogo, który był ostatnio w bardzo dobrej formie. Jego problem jest nadal ten sam, uraz stawu skokowego. Sytuacja jest ciężka, ale znajdziemy inne rozwiązanie.

- Sędziowie w tym sezonie nie pomagają. W Szczecinie VAR trwał 8 minut, a mimo to podjęto błędną decyzję. Komentatorzy, eksperci podkreślali, że tam był spalony. To jest trudna, dziwna sytuacja, ale nic z tym nie możemy zrobić. Ta stracona bramka zmieniła oblicze meczu, wcześniej nie graliśmy najgorzej. Ale ta sytuacja oraz czerwona kartka podcięły nam skrzydła. Mamy też problem z wąską ławką rezerwowych, ale temu spróbujemy zaradzić w najbliższym okienku. Musimy być silni i zjednoczeni. Musimy dać z siebie wszystko nie tylko dla siebie, ale także dla naszych kibiców, którzy przemierzają dla nas Polskę, wierzą w nas i dają nam wsparcie.

- Potrzebujemy nowych zawodników, ale trudno jest ich znaleźć. Szczególnie w naszej sytuacji. Nasza pozycja w tabeli utrudnia negocjacje. Potrzebujemy zawodników, którzy będą walczyć od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty, i którzy będą ciężko pracowali. Można popełniać błędy, jasne, ale gracze muszą chcieć grać i wygrywać.
- Lech to dobry zespół, ale graliśmy już z mocniejszymi drużynami. Nie mamy się czego bać i mam nadzieję, że wszyscy to rozumieją. Jeżeli się boisz, to zostań w domu i obejrzyj mecz w telewizji. Na boisku nie ma miejsca na strach. Lech to drużyna jak każda inna. Nie możemy popełnić tego samego błędu co w meczu z Lubinem, gdzie przez pierwsze trzydzieści minut graliśmy strasznie. Nie możemy się bać, zostało jeszcze dużo kolejek i wiele punktów do zdobycia. Spokojne utrzymanie jest jak najbardziej możliwe. 

A co miał do powiedzenia Žarko Udovičić? 

- W Szczecinie rozegrałem swój setny mecz, niestety nie udało się nam wygrać, ale cieszę się tą liczbą. Dobrze wiemy, w jakiej jesteśmy sytuacji. Z Pogonią zagraliśmy bardzo słabo i myślę, że teraz w tych dwóch spotkaniach musimy zdobyć punkty. Nie możemy przegrać dwóch meczów u siebie. Pracujemy i staramy się przygotować do nich jak najlepiej. Musimy zagrać tak jak graliśmy na początku sezonu i wtedy gdy zdobywaliśmy punkty. Jestem optymistą.

- Lech to dobra drużyna. Mają dobrych piłkarzy na każdej pozycji. Graliśmy już z nimi i myślę, że ten sierpniowy mecz był najgorszym, jaki rozegraliśmy w tym sezonu. Musimy się zaangażować bardziej. Nie patrzymy za dużo na personalia w Lechu. Skupiamy się na naszej grze, na naszym zespole.