Ważną kwestią są także problemy kadrowe. Na ten moment Zagłębie nie ma do dyspozycji ani jednego napastnika, choć jeszcze kilka dni temu było zupełnie inaczej.

Najlepszy ze snajperów, Vamara Sanogo, doznał kontuzji w ostatnim meczu z Pogonią Szczecin i przedwcześnie musiał opuścić plac gry. Wstępne informacje są jednak dobre. Kontuzja Francuza podobno nie jest groźna, lecz jego występ w niedzielnym spotkaniu z Lechem Poznań jest niemal wykluczony.

Zgoła inaczej wygląda sytuacja Cristóvão oraz Torunarighi, którzy w barwach Zagłębia już więcej nie wystąpią. Ten pierwszy został odsunięty od zespołu po faulu na Sebastianie Walukiewiczu oraz znajduje się na liście zawodników do sprzedania. Natomiast Nigeryjczyk z niemieckim paszportem wczoraj pożegnał się z Zagłębiem. Jego kontrakt został rozwiązany za porozumieniem stron. Ta decyzja nie może nikogo dziwić, 11 meczów (tylko 3 od pierwszej minuty) oraz brak goli... To przyczyniło się do takiej decyzji zarządu klubu. O problemach z Juniorem mówił nawet prezes Zagłębia na konferencji będącej prezentacją Valdasa Ivanauskasa w roli nowego trenera: „Być może Torunarigha potrzebuje więcej czasu, a jeżeli nic się nie zmieni to, zostaną podjęte decyzje personalne". No i zostały. Na kilka tygodni przed końcem roku, w chwili, w której pozycja napastnika została bez pokrycia. Ale oczywiście, chyba nikt ani przez sekundę nie pomyślał, że Junior mógłby zastąpić Sanogo w meczu z Lechem. Jednak dlaczego ta decyzja zbiegła się w czasie z zamieszaniem wokół Cristóvão? Czy w końcu działacze zaczęli dostrzegać błędy popełnione podczas letniego okienka transferowego i szykują grunt pod wprowadzenie planu naprawczego? Oby. „Rzadko zdarza nam się mylić, ale tym razem muszę przyznać, że Torunarigha okazał się transferowym niewypałem. To nie był ten sam zawodnik, który wiosną grał w niemieckiej Alemanii Aachen" - przyznaje Robert Stanek, dyrektor sportowy Zagłębia Sosnowiec.

Wyłączając więc Juniora, kontuzja Sanogo oraz kara dla Alexa zbiegły się ze sobą w czasie tak niefortunnie, że Valdas Ivanauskas ma nie lada problem przed zbliżającym się meczem z Lechem Poznań. Niewykluczone więc, że na pozycji środkowego napastnika zobaczymy któregoś z ofensywnych pomocników. Najczęściej wymienianym zawodnikiem w tym kontekście jest obecny kapitan Zagłębia, Szymon Pawłowski. Według nieoficjalnych informacji, w czwartek odbędzie się konferencja prasowa trenera Sosnowiczan oraz jednego z jego piłkarzy. Być może wtedy dowiemy się kim, biorąc pod uwagę karę Cristóvão, zastąpiony zostanie Vamara Sanogo.