29 listopada 1985 roku w Preszowie przyszedł na świat Martin Pribula. Dzisiaj, 33 lata później, wielu kibiców Zagłębia Sosnowiec z utęsknieniem wyczekuje chwili, gdy lewy pomocnik ponownie wybiegnie na boisko.
Pribula był dobrze znany kibicom ze Stadionu Ludowego już przed dołączeniem do Zagłębia 1 lipca 2015 roku, bowiem poprzednim pracodawcą Słowaka był klub z Limanowej. Obie drużyny grały razem w 2 lidze, a Pribula zaaplikował wówczas Zagłębiu dwie bramki. Jednak mimo tego spotkanie zakończyło się zwycięstwem Sosnowiczan, a zawodnik kilka miesięcy później zmienił barwy klubowe i rozpoczął przygodę w 1 lidze, niemal od razu stając się gwiazdą Zagłębia oraz ulubieńcem trybun.
Jak do tej pory, Pribula rozegrał 60 meczów i zdobył w nich 17 goli. Mowa tutaj oczywiście o występach na zapleczu Ekstraklasy, bowiem poprzez problemy zdrowotne nie było mu jeszcze dane zadebiutować w najwyżej klasie rozgrywkowej. Jeżeli jesteśmy już przy golach, to warto tutaj wspomnieć o dwumeczu z Cracovią. To właśnie popularny „Pribi” zdobył jedną z dwóch bramek w Krakowie, które pozwoliły zmienić niekorzystny wynik utrzymujący się po porażce na Ludowym i tym samym awansować do półfinału Pucharu Polski. Z pewnością tych goli byłoby więcej, gdyby nie wyżej wspomniane problemy zdrowotne, z którymi Pribula zmaga się od prawie półtora roku.
Mecz z GKS-em Tychy w czerwcu 2017 roku był pechowym zarówno dla Zagłębia, jak i dla słowackiego pomocnika. Mimo tego, że jeszcze kilka minut po ostatnim gwizdku Stadion Ludowy czekał w skupieniu na wynik innego spotkania, to Zagłębie ostatecznie nie awansowało do Ekstraklasy. To i tak był duży cios dla Martina Pribuli, a fakt, że w 56 minucie spotkania z powodu kontuzji musiał opuścić boisko, z pewnością sprawia, że o tym meczu wolałby zapomnieć. Zerwane więzadła wykluczyły Słowaka z gry na dokładnie 278 dni.
Wrócił na boisko podczas pierwszego spotkania na Ludowym w 2018 roku, w którym przeciwnikiem Zagłębia była Miedź Legnica. Wydawało się, że wszystko powoli wraca do normy, a Pribula robi wszystko, aby pokazać dawny blask. Niestety, nieco ponad miesiąc po powrocie do gry znowu doznał kontuzji. Było to podczas meczu z Rakowem Częstochowa, w którym Zagłębie wygrało 2:0. Jedną z bramek strzelił właśnie Martin.
Dzisiaj mija 265 dzień bez gry Pribuli. Słowak w tym czasie przeszedł dwie operacje i walczy o powrót na boisko. Według przewidywań będzie to możliwe na przełomie marca i kwietnia.
Kibice z wielką tęsknotą wspominają występy Pribuli, zastanawiając się, jak wyglądałaby obecna sytuacja Zagłębia, gdyby w składzie znajdował się piłakrz numerem 19 na plechach. Patrząc na dyspozycję Žarko Udovičicia, który przez te wszystkie lata był partnerem Pribuli na lewej stronie, można przypuszczać, że byliby duetem, który sprawiałby wiele problemów obrońcom naszych ekstraklasowych rywali. Choć Udovičić rzadko bywał bezpośrednim asystentem przy golach Pribuli, to bardzo często napędzał akcje Słowaka, który potem wchodził z piłką w pole karne. Znakiem rozpoznawczym tej dwójki z pewnością były szybkie wymiany piłek nieopodal końcowej linii boiska. Było to wyćwiczone do tego stopnia, że jeszcze długo po tym, jak Martin doznał kontuzji Žarko podawał niemal na pamięć, zapominając, że teraz gra z innym zawodnikiem, który nie jest w stanie rozegrać z nim piłki tak, jak to robił Słowak. W pewnych sytuacjach było to nieco irytujące, ale jednocześnie pokazywało, ile zależało od tej współpracy. Teraz Serb nauczył się już grać bez Pribuli i praktycznie przejął jego pozycję, ale zawsze podkreśla, że czeka na powrót Martina na boisko.
A Martin przez ten czas zdążył zadomowić się na trybunach Stadionu Ludowego i wśród kibiców ogląda poczynania swoich kolegów.
Natomiast nam nie pozostaje nic innego, jak tylko czekać na jego powrót na boisko oraz życzyć mu wszystkiego najlepszego w tym szczególnym dla niego dniu. W naszym imieniu życzenia złoży mu wspomniany wyżej Žarko Udovičić, bo kto zrobi to lepiej od boiskowego partnera oraz przyjaciela?
Oto co powiedział Žarko poproszony o kilka słów skierowanych do Martina:
- Życzę Ci wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Przede wszystkim szybkiego powrotu do zdrowia i na boisko, bo już za długo na Ciebie czekam. Z Tobą na pewno utrzymamy się w Ekstraklasie. Kilka razy już Cię zapraszałem do mnie do Serbii i mam nadzieję, że zdecydujesz się w końcu tam przyjechać, aby świętować utrzymanie. Jesteśmy razem w Zaglębiu już tyle lat, więc mam nadzieję, że nadal tak będzie.
A my jako redakcja możemy dodać tylko: Sťastné narodeniny, Martin!
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
5 - Jewgienij Szykawka
4 - Kacper Skóra
2 - Linus Rönnberg, Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Deniss Rakels, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Patryk Gogół, Bartosz Snopczyński
2 - Miłosz Pawlusiński, Linus Rönnberg
1 - Emmanuel Agbor, Marcel Broniewski, Bartosz Chęciński, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Kacper Skóra, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
CZERWONE KARTKI:
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Adrian Gryszkiewicz, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
4 - Bartosz Chęciński, Dawid Szot, Jewgienij Szykawka
3 - Igor Dziedzic, Linus Rönnberg
2 - Bartosz Boruń, Adrian Gryszkiewicz, Mateusz Matras, Patryk Mucha, Kacper Skóra
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Mateusz Kabała, Roko Kurtović, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
14 - Michał Barć
12 - Kacper Wołowiec
3 - Jan Marcinkowski, Bartosz Paszczela
2 - Milan Bazler, Szymon Krawiec, Aleksander Steczek
1 - Patryk Mucha, Andrzej Niewulis, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
5 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz, Piotr Płuciennik, Aleksander Steczek
1 - Maciej Figura, Kacper Machnik, Kamil Wawrowski

































Zaloguj się aby dodać własny komentarz