Giancarlo Motto rozpoczął konferencję od podziękowań za awans do II ligi dla drużyny, trenera Tochela, dyrektora Rudego i całej ekipy. Prezes podkreślił, że osiągnięty przez Zagłębie wynik - 80 punktów na 90 możliwych - jest wyjątkowy. Motto zażartował, że jesienią Zagłębie przegrało dwa mecze, bo nie chciało się pokazać jako silny zespół, ale potem, jak zaczęło wygrywać, to już się nie zatrzymało.

- Nie zmieniliśmy dotychczasowej drużyny, dołaczyliśmy do zespołu kilku nowych piłkarzy - powiedział Motto, a jak dodał trener Tochel, ta szóstka, która przyszła do Zagłębia, jest zdecydowanie lepsza od zawodników, którym podziękowano za grę. - Z satysfakcją stwierdzamy, że piłkarze są do zespołu przywiązani i nie chcą go opuszczać - podsumował Motto.

Prezes Zagłębia stwierdził, że do zadań władz spółki należało m.in. danie trenerowi do dyspozycji najlepszych piłkarzy, jakich zechce trener, i spółka się z tego wywiązała. Sam Tochel przyznał: - Prezes zrobił wszystko, czego oczekiwałem, teraz kolej moja i zawodników.

- Strategia działania zakładała, że aby drużyna jak najlepiej przygotowała się do sezonu, kontrakty podpisywane były jeszcze przed rozpoczęciem przygotowań i to dało trenerowi komfort pracy. Tak samo zrobiliśmy w ubiegłym sezonie i to zdało egzamin - powiedział dyrektor Wojciech Rudy.

- Prezesowi i dyrektorowi należą się wielkie dzięki za to, że kadrę miałem zamkniętą już 28 czerwca i od tego momentu mogłem ją przygotowywać do sezonu - podsumował Tochel.

Nowym piłkarzom prezes wręczył koszulki. I tak, bramkarz Robert Kitowicz zagra z numerem 30, Arkadiusz Kłoda z nr 4, Adam Bała z nr 6, Wojciech Malocha z 11, Marcin Morawski z nr 15, a dla Przemysława Pitrego... na razie zabrakło koszulki. Otrzyma ją dopiero wtedy, gdy będzie już zawodnikiem Zagłębia, a na to trzeba będzie czekać zapewne aż do 11 września.

Jaki jest cel na nowy sezon?

- Zapewnienie spokojnych rozgrywek, żeby nie spaść do IIII ligi. Awans pozostawiamy lepszym i silniejszym. Podbeskidzie, Korona, Radomsko - oni mają walczyć o I ligę. Oczywiście, jeśli wyjdzie nam coś ponad oczekiwania, to będzie bardzo miłe - powiedział Motto.

Trener Tochel zażartował, ze skoro prezes tak stawia sprawę, to nie może mu się przeciwstawić, ale zaznaczył, że celem jest awans W CI¡GU 2 lata, a nie PO 2 latach. - Ja awansuję co 2 lata, ale zawsze może być inaczej - dodał Tochel.

Motto wytłumaczył, że nie chce, aby nakreślony przez niego cel ograniczał drużynę. - Nie narzucam żadnych limitów, jeśli piłkarze będą świetni, to mogą iść do przodu. Jeśli będziemy lepsi od innych, to nic nas nie zatrzyma - wyjaśnił prezes Zagłębia.

Kapitan Zagłębia £ukasz Antczak dodał, że na pewno lepiej się będzie grało drużynie bez presji awansu. Zapewnił jednak, że Zagłębie zawsze gra o zwycięstwo, jest drużyną nieobliczalną i na pewno przysporzy kibicom wiele radości i mecze będą ciekawe.

Sporo czasu poświęcono też kwestii stadionu. - To jest obiekt miejski i wszelkie pytania w tej sparwie należy kierowąć do miasta i do dyrektora MOSiR Zbigniewa Drążkiewicza - rozpoczął wypowied¼ o stadionie dyrektor Rudy. Na razie wiadomo tylko, że został rozsztrzygnięty przetarg na dalszy remont stadionu, z tego względu nie będzie w sprzedaży karnetów na trybunę główną. Dopiero po remoncie zostanie ona udostępniona kibicom.

- Nasze dokumenty licencyjne w PZPN zostały uznane jako wzorcowe. Mamy licencję na cały sezon, ale jesteśmy poddani szczególnemu nadzorowi, jeśli chodzi o infrastrukturę. W piśmie PZPN informuje, że nieodtrzymanie harmonogramu może spowodować cofnięcie licencji - powiedział Wojciech Rudy.

Najpilniejszą sprawą jest zbudowanie nowych boksów dla rezerwowych i sędziego technicznego. To musi zostać zrobione jeszcze przed meczem z Radomskiem. W przeciwnym razie Zagłębiu mogą grozić kary finansowe.

Były sugestie, aby właściciel Zagłębia, Francesco Cimminelli przejął stadion od miasta, ale takie rozwiązanie jest wykluczone. - Pan Cimminelli jest zainteresowany przemysłem, daje pracę 800 osobom w Sosnowcu. Umowa zawarta z miastem jest taka, że Francesco Cimminelli daje pieniądze na klub, a miasto ma utrzymywać stadion - wyjaśnił prezes Motto. - Ze swojej strony Cimminelli wywiązał się ze wszystkich zobowiązań. A jeśli chodzi o miasto? Nie w mojej gestii leży wypowiadanie się na ten temat - zakończył Motto.

Jak wyglądają sprawy finansowe? Jeśli chodzi o system wynagradzania zawodników, to - jak powiedział prezes Motto - niektóre kwestie jeszcze będą poddane dyskusji. Wszyscy zawodnicy mają dwa rodzaje umów: umowę o pracę i umowę medialną. Jeśli chodzi o premie - prezes Motto chciałby utrzymać system z minionego sezonu. Przypomnijmy, że w rozgrywkach sezonu 2003/2004 1/3 premii za zwycięstwa i remisy była wypłacana zaraz po meczu, a pozostałe 2/3 dopiero po osiągnięciu ustalonego celu, jakim był awans do II ligi. Także i w nadchodzących rozgrywkach część premii ma być wypłacana natychmiastowo, a reszta ma być związana z celem - w przypadku najbliższego sezonu ma nim być, zdaniem Giancarlo Motto, utrzymanie w II lidze.

Dziennikarze starali się dowiedzieć, czy gdyby po rundzie jesiennej istniała realna szansa awansu, to budżet mógłby ulec zmianie. - Poważne spółki ustalają premie i koszty na podstawie budżetu i starają się to realizować. W przeciwnym przypadku może dojść do sytuacji, jak we Włoszech, gdzie kluby nie są w stanie wywiązywać się ze zobowiązań. Nie chcemy przekraczać budżetu - zapowiedział Motto.

W porównaniu z minionym sezonem i tak doszło do pewnego złagodzenia reżimu budżetowego i trener Tochel wywalczył sobie prawo sprowadzenia w przerwie zimowej 2 zawodników.

Piłkarzy, natomiast, pozbawiono jednego ze ¼ródeł dodatkowego zarobku - mają oni zakaz gry w zakładach bukmacherskich.

Na konferencji poruszono również temat szkolenia młodzieży. - Zmodyfikowaliśmy system szkolenia. Zmniejszamy ilość drużyn młodzieżowych. Idziemy na jakość, nie na ilość. Młodych zawodników wypożyczamy do klubów IV ligi, Sarmacji Będzin i MKS Sławków, a piłkarze w wieku 16-19 lata będą pracować pod okiem 3 trenerów. Ma być więcej szkolenia i mniej grania - powiedział Wojciech Rudy.

- Model szkolenia młodzieży był nieodpowiedni. Juniorzy mają nie grać o wynik. Nam chodzi o to, żeby w każdym roku 2-3 zawodników mogło wejść do pierwszego zespołu. W takim zespole jak Zagłębie musi być dobra młodzież. 6 najlepszych juniorów oddaliśmy do Sarmacji i Sławkowa i mamy zapewnienie od naszych byłych trenerów Zbigniewa Bałagi i Michała Nowaka, że juniorzy ci będą grali. To cieszy, że kluby z okolic chcą zrobić jak najwięcej dla Zagłębia. Dwóch przyszłościowych młodzieżowców, Robert Studziński i Damian Jajeśniak najprawdopodobniej zagra w Walce Zabrze - powiedział Krzysztof Tochel.