[Miejsca 21-25]

[Miejsca 16-20]

[Miejsca 11-15]

[Miejsca 6-10]

(Na zdjęciu: Mecz w Chojniczach rozpoczął się od bramki Marcina Lachowskiego i kołyski dla syna Adriana Marka...)

5. 24.09.11 Chojniczanka Chojnice - Zagłębie Sosnowiec 5:3

0:1 Marcin Lachowski 4'
0:2 Adrian Marek 20'
0:3 Patryk Stefański 27'
1:3 Krystian Pieczara 45+2'
2:3 Krystian Pieczara 46'
3:3 Adrian Ligienza 73'
4:3 Aleksandar Atanacković 80'
5:3 Marcin Trojanowski 90+4' (k.)

Skład: Ołeksij Szlakotin - Mateusz Sroka, Adrian Marek, Sławomir Jarczyk, Adam Mójta - Patryk Stefański, Wojciech Białek (78' Tomasz Szatan), Marcin Lachowski, Michał Cyganek (66' Marcin Sierczyński), Arkadiusz Mróz (60' Marcin Strojek) - Rafał Jankowski.


(Na zdjęciu: ...a skończył się porażką 3:5)

Przed meczem w Chojnicach Zagłębie było na ostatnim miejscu w tabeli II ligi zachodniej, a Chojniczanka była liderem. Pierwsze pół godziny było szokiem dla kibiców Chojniczanki. W 4. minucie Marcin Lachowski strzelił pierwszą bramkę, w 20. minucie po dośrodkowaniu debiutującego w Zagłębiu Adama Mójty prowadzenie podwyższył Adrian Marek, a w 27. minucie Patryk Stefański uderzył pod poprzeczkę. Trener Chojniczanki Grzegorz Kapica zareagował szybko i stanowczo. Do 33. minuty przeprowadził już trzy zmiany w składzie. Kluczowe dla losów meczu okazały się dwie akcje gospodarzy - ostatnia w pierwszej połowie i pierwsza w drugiej. W obu tych sytuacjach bramki dla gospodarzy zdobył Krystian Pieczara i Chojniczanka uwierzyła, że ten mecz jest jeszcze do wygrania, a Zagłębie nie wytrzymało bardziej mentalnie, niż fizycznie. Wyrównanie padło w 73. minucie po rzucie wolnym, a 7 minut później po błędzie Ołeksija Szlakotina bramkę zdobył Aleksandar Atanacković. Chojniczanie dobili Zagłębie bramką z rzutu karnego w ostatniej akcji spotkania. Dla naszej drużyny był to dziewiąty kolejny mecz bez zwycięstwa. Tydzień później Zagłębie zremisowało w Żaganiu i wtedy posadę stracił trener Piotr Stach.

(Na zdjęciu: Sebastian Dudek strzela bramkę na wagę awansu do półfinału Pucharu Polski)

4. 19.11.2015 Cracovia - Zagłębie Sosnowiec 0:2

0:1 Martin Pribula 26'
0:2 Sebastian Dudek 40' (karny)

Skład: Wojciech Fabisiak - Konrad Budek (65' Marcin Sierczyński), Łukasz Sołowiej, Krzysztof Markowski, Žarko Udovičić - Jakub Wilk, Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek, Michał Fidziukiewicz (78' Grzegorz Fonfara), Martin Pribula (58' Dawid Ryndak) - Adrian Paluchowski.


(Na zdjęciu: piłkarze Zagłębia pod sektorem gości po meczu z Cracovią)

Naszym zdaniem to był największy sukces Zagłębia w XXI wieku. Nie dwa awanse do Ekstraklasy, tylko właśnie awans do półfinału Pucharu Polski w sezonie 2015/2016 uważamy za najbardziej wartościowe osiągnięcie sosnowiczan w ostatnich 20 latach. Zagłębie jechało na rewanż do Krakowa po porażce 1:2 na Stadionie Ludowym. Zespół Artura Derbina był wtedy beniaminkiem I ligi, a Cracovia była czołową drużyną Ekstraklasy. W odrobienie strat wierzyli chyba tylko najwięksi optymiści i bardziej liczyło się to, żeby godnie pożegnać się z Pucharem Polski. Tymczasem Martin Pribula strzelił pierwszą bramkę po dośrodkowaniu Jakuba Wilka, drugiego gola dołożył Sebastian Dudek z karnego podyktowanego za faul na Adrianie Paluchowskim. Była 40. minuta, gospodarze mieli jeszcze 50 minut na odrobienie strat, ale im się to nie udało. Zagłębie w drugiej połowie momentami było zmuszone do desperackiej obrony, ale udało się. Niezawodny w bramce był Wojciech Fabisiak, a jak było trzeba to pomógł nam słupek. - Marzenia się spełniają. Jeszcze niedawno mówiłem, że chciałbym przyjechać na ten stadion, żeby obejrzeć jakiś mecz, ale nie sądziłem, że przyjadę tu w roli trenera i tak szczęśliwy stąd wyjadę. Niech ten sen trwa jak najdłużej - powiedział po meczu szczęśliwy Artur Derbin.

[Skrót meczu na stronie Polsatu Sport]


(Na zdjęciu: Žarko Udovičić w objęciach kolegów po strzeleniu bramki Wiśle Kraków)

3. 03.03.2019 Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 4:3

1:0 Žarko Udovičić 11'
2:0 Giorgi Gabedawa 24'
2:1 Marko Kolar 28'
3:1 Žarko Udovičić 50'
3:2 Łukasz Burliga 52'
3:3 Rafał Pietrzak 64' (karny)
4:3 Mateusz Możdżeń 85' (karny)

Skład: Lukáš Hroššo - Giórgos Mygas (65' Dawid Ryndak), Mateusz Cichocki, Martin Tóth, Patrik Mraz - Tomasz Nawotka, Mateusz Możdżeń, Szymon Pawłowski, Žarko Udovičić - Vamara Sanogo (56' Michael Heinloth), Giorgi Gabedawa (80' Olaf Nowak)


(Na zdjęciu: dwaj wychowankowie Zagłębia, którzy w Ekstraklasie debiutowali wiosną 2008, Dawid Ryndak i Rafał Pietrzak, jedenaście lat później zagrali w Ekstraklasie przeciwko sobie)

Do tego meczu Zagłębie przystąpiło po jedynym w sezonie 2018/2019 wyjazdowym zwycięstwie (2:0 w Legnicy), a Wisła po rozbiciu na Reymonta Legii Warszawa aż 4:0. Można więc było się spodziewać, że będzie to rywalizacja ekip będących na fali i dobre spotkanie, ale końcowy efekt chyba przeszedł najśmielsze oczekiwania, a co najważniejsze dla fanów Zagłębia, trzy punkty pozostały na Stadionie Ludowym. Ostre strzelanie rozpoczął Žarko Udovičić, drugiego gola efektownym strzałem z woleja zdobył Giorgi Gabedawa, ale sosnowiczanie lubili sobie komplikować sprawy i cztery minuty później Marko Kolar zdobył bramkę kontaktową. 5 minut po przerwie Zagłębie prowadziło 3:1, gdy asystę Tomasza Nawotki wykorzystał Žarko Udovičić, ale znowu krótko cieszyliśmy się dwoma golami przewagi, bo już w kolejnej akcji Wisła za sprawą trafienia Łukasza Burligi zniwelowała straty do jednej bramki. 10 minut później niepotrzebny faul Giórgosa Mygasa na Sławomirze Peszce. Rzut karny dla gości i Rafał Pietrzak doprowadza do wyrównania. Zagłębie zdołało się jednak podnieść po raz kolejny. Faul Łukasza Burligi na Žarko Udovičiciu. Kolejny karny w meczu. Do piłki podchodzi Mateusz Możdżeń, który cztery dni wcześniej nie wykorzystał "jedenastki" w meczu z Legnicy. Tym razem się jednak nie myli, Zagłębie wygrywa 4:3, odnosząc drugie kolejne zwycięstwo, zrównuje się punktami z przedostatnią w tabeli Wisłą Płock i traci tylko trzy punkty do bezpiecznego miejsca. Na dwie kolejki przed końcem sezonu zasadniczego znowu odżyła nadzieja na utrzymanie.




(Na zdjęciu: Marcin Lachowski przed rzutem karnym, po którym Zagłebie wyrównało na 2:2)

2. 09.04.2005 Zagłębie Sosnowiec - ŁKS Łódź 4:3

1:0 Hadis Zubanović 10'
1:1 Dariusz Kłus 27'
1:2 Rafał Niżnik 35' (karny)
2:2 Marcin Lachowski 46' (karny)
2:3 Maciej Nuckowski 55'
3:3 Janusz Wolański 87'
4:3 Tomasz Malinowski 90'

Skład: Marcin Bęben - Marcin Warakomski (71' Tomasz Łuczywek), Dženan Hošić, Daniel Treściński, Admir Adžem - Janusz Wolański, Marcin Morawski, Marcin Lachowski, Bartłomiej Chwalibogowski (46' Przemysław Pitry) - Hadis Zubanović, Wojciech Małocha (78' Tomasz Malinowski).


(Na zdjęciu: piłka w siatce łódzkiej bramki po strzale Tomasza Malinowskiego)

Od tego meczu minęło ponad 15 lat, ale pamięć o nim nadal jest żywa, o czym świadczy choćby zainteresowanie, jakiemu towarzyszył niedawny pokaz zapisu z tego spotkania w GadaBudzie. Mecz odbył się tydzień po śmierci Jana Pawła II. Przed pierwszym gwizdkiem arbitra na środku boiska pojawił się kapelan Zagłębia, ks. Tomasz Paśko i wspólnie odmówiono modlitwę, a potem piłkarze pokazali, że w tak nadzwyczajnych okolicznościach wypada zagrać nadzwyczajnie ciekawe spotkanie. Padło w nim aż siedem bramek, a Zagłębie wydarło komplet punktów dzięki najpiękniejszej i najważniejszej bramce strzelonej w ostatnich 20 latach na Stadionie Ludowym bezpośrednio z rzutu wolnego. Tomasz Malinowski w doliczonym czasie meczu trafił w okienko z ponad 30 metrów i Zagłębie wygrało 4:3, choć dwa razy musiało gonić wynik. Od 55. minuty goście z Łodzi prowadzili 3:2 i długo nie udawało się ich dogonić. Dopiero w 87. minucie wyrównanie dała główka Janusza Wolańskiego po dośrodkowaniu Marcina Lachowskiego, a po chwili "Malina" dopełnił dzieła i Zagłębie wygrało trzeci kolejny mecz wiosną 2005.


(Na zdjęciu: Vamara Sanogo był najlepszym zawodnikiem Zagłębia w meczu z Podbeskidziem)

1. 16.09.2016 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Zagłębie Sosnowiec 4:5

1:0 Paweł Tarnowski 2'
1:1 Sebastian Dudek 14'
1:2 Žarko Udovičić 26'
1:3 Vamara Sanogo 45'
2:3 Daniel Feruga 53'
3:3 Łukasz Sierpina 61'
4:3 Robert Demjan 76'
4:4 Vamara Sanogo 80'
4:5 Martin Pribula 86'

Skład: Jakub Szumski - Konrad Budek, Arkadiusz Najemski, Krzysztof Markowski, Žarko Udovičić - Robert Bartczak (62' Dawid Ryndak), Łukasz Matusiak, Sebastian Dudek (70' Wojciech Łuczak), Tomasz Nowak, Martin Pribula - Vamara Sanogo (90+1' Kamil Wiktorski).


(Na zdjęciu: Žarko Udovičić celebruje zdobycie bramki w spotkaniu w Bielsku-Białej)

Niekwestionowany zwycięzca naszego zestawienia. Gdy narodził się pomysł stworzenia nabardziej pamiętnych meczów Zagłębia w XXI wieku, to nie było się nawet nad czym zastanawiać. Rozegrany w piątkowy wrześniowy wieczór mecz musiał wygrać, a reszta mogła co najmniej walczyć o drugie miejsce. Bardziej emocjonującego meczu nie było w Polsce w sezonie 2016/2017. Pierwszy gol dla Podbeskidzia już w 72. sekundzie po stracie Sebastiana Dudka. Kapitan Zagłębia zrehabilitował się po dwunastu minutach, gdy zdobył wyrównująca bramkę. Przed końcem pierwszej połowy po bramce strzelili jeszcze Žarko Udovičić i Vamara Sanogo. Dla obu z nich były to pierwsze bramki w I lidze. W drugiej połowie z 3:1 dla Zagłębia w ciągu pół godziny zrobiło się 4:3 dla Podbeskidzia. Spokój trenera Jacka Magiery udzielił się jednak piłkarzom i po raz drugim w tym meczu odrobili straty i ponownie wyszli na prowadzenie. Drugi gol Vamary Sanogo i zwycięska bramka Martina Pribuli sprawiły, że liczna grupa kibiców Zagłębia, którzy przybyli do Bielska-Biała miała powody do radości.

Dodatkowym smaczkiem towarzyszącym temu spotkaniu była informacja, która pojawiła się w jego trakcie, że Jacek Magiera otrzymał od Bogusława Leśnodorskiego propozycję objęcia stanowiska trenera Legii Warszawa, na którym był wakat po zwolnieniu Besnika Hasiego. Na pomeczowej konferencji trener Zagłębia był o to pytany, ale wtedy mówił, że te myśli wyrzuca z głowy i koncentruje się na analizie meczu z Podbeskidziem, bo zwłaszcza gra w defensywie dostarczyła wiele materiału. Po weekendzie okazało się, że Jacek Magiera skorzystał z propozycji nie do odrzucenia, jaką dostał od Legii. Zamienił I ligę na Ekstraklasę i fazę grupową Ligi Mistrzów, w której poprowadził Legię m.in. do remisu z Realem Madryt. Z Sosnowca odszedł niepokonany, pozostawiając Zagłębie na pierwszym miejscu w tabeli.

[Skrót meczu na stronie Polsat Sport]

To już koniec listy najbardziej pamiętnych meczów Zagłębia w XXI wieku. Za dwa tygodnie wznawiamy sezon 2019/2020 i liczymy na to, że nie zabraknie spotkań, które równie dobrze zapiszą się w pamięci jak te, które przypomnieliśmy.