Zagłębie wygrało w Olsztynie 3:1. Szymon Pawłowski ustalił wynik meczu w 90+1', a wczesniej po jego asystach dwa gole strzelił Patryk Małecki (26' i 60'). Matko Perdijić w pierwszej połowie obronił rzut karny.
Olsztyn okazuje się wyjątkowo przyjaznym terenem dla piłkarzy Zagłębia. Sosnowiczanie po raz trzeci w historii wyjeżdzają ze stolicy Warmii z kompletem punktów, choć mecz wcale nie ułożył się dobrze dla naszej drużyny, ale w trudnych chwilach zespół ponieśli najbardziej doświadczeni zawodnicy - Szymon Pawłowski, Patryk Małecki i Matko Perdijić.
Trener Radosław Mroczkowski dokonał dwóch zmian w składzie w porównaniu do meczu z GKS-em Tychy i obie miały spory wpływ na postawę sosnowiczan w Olsztynie. Po pauzie za cztery żółte kartki do składu powrócił Kacper Radkowski i zajął on miejsce na środku obrony, co sprawiło, że Tomasz Hołota mógł zagrać na pozycji defensywnego pomocnika, gdzie w niedzielę występował kontuzjowany Filip Karbowy. Z kolei na prawej obronie mógł zagrać Dawid Ryndak, co dało trenerowi większe pole manewru i mógł przesunąć na prawą pomoc Tomasza Nawotkę i to właśnie "Nawot", który grał niedaleko swoich rodzinnych okolic, sprawiał bardzo wiele problemów graczom gospodarczy. Często był powstrzymywany faulami i olsztynianie obejrzeli dwie żółte kartki za faule na nim
Rozpoczęło się źle, bo już w 11. minucie Stomil wyszedł na prowadzenie po akcji, która została zainicjowana rzutem rożnym dla Zagłębia. Po dośrodkowaniu Szymona Pawłowskiego gospodarze ruszyli z kontrą. Tomasz Nawotka próbował przerwać akcję faulem, ale sędzia zastosował prawo korzyści. Bartłomiej Niedziela urwał się lewą stroną boiska i podał w pole karne do Artura Siemaszki, który uderzył z około 10 metrów. Matko Perdijić zdołał odbić futbolówkę nogą, ale zagrał ją prosto pod nogi nadbiegającego Grzegorza Lecha, który skierował piłkę do bramki.
Dla Grzegorza Lecha był to czwarty w karierze gol strzelony Zagłębiu. Pierwszą bramkę zdobył jako 19-latek 11 września 2002 w meczu Pucharu Polski. Minęło prawie 17 lat, a on znowu pokonał golkipera sosnowiczan. W dzisiejszym meczu mógł to zrobić nawet dwa razy, bo w 39. minucie miał ku temu wymarzoną wręcz okazję. Sędzia podyktował rzut karny za faul Quentina Seedorfa na Bartłomieju Niedzieli. Do piłki ustawionej na "wapnie" podszedł strzelec pierwszego gola dla olsztynian, ale Matko Perdijić wyczuł intencje strzelca, odbił piłkę, a dobijający głową Artur Siemaszko chybił celu.
Olsztynianie zmarnowali więc okazję na ponowne objęie prowadzenia, bo wtedy na tablicy wyników było 1:1. W 26. minucie spotkania Wiktor Biedrzycki stracił piłkę na własnej połowie. Szymon Pawłowski po przechwycie zagrał na lewą stronę pola karnego do Patryka Małeckiego, a ten strzałem w długi róg pokonał Piotra Skibę i strzelił pierwszą bramkę dla sosnowiczan od 5 kwietnia 2008, gdy Zagłębie w Ekstraklasie podejmowało Cracovię.
Na przerwę oba zespoły schodziły przy remisie 1:1, choć tak naprawdę Zagłębie powinno strzelić drugą bramkę w ostatniej akcji tej części spotkania. Szymon Pawłowski dośrodkował z rzutu wolnego, a nieobstawiony Piotr Polczak spudłował z kilku metrów. Akcję mógł jeszcze zakończyć Fabian Piasecki, ale także jemu nie udało się oddać strzału.
Na drugą połowę nie wyszedł Quentin Seedorf, który w pierwszej połowie miał trochę słabszych momentów, a przede wszystkim sprokurował karnego dla miejscowych. Zastąpił go Wojciech Słomka. Początek tej części spotkania należał do gospodarzy. Między 50. a 52. minutą dwa strzały z bliskiej odległości zatrzymał Matko Perdijić, choć przy pierwszej akcji chyba był spalony.
Zagłębie objęło prowadzenie w 60. minucie po akcji, która jako żywo przypominała pierwszą bramkę dla Stomilu. Gospodarze egzekwowali rzut rożny. Matko Perdijić wypiąstkował piłkę, co uruchomiło kontrę. Wprowadzony na boisko pięć minut wcześniej Jakub Sinior świetnie zagrał do Szymona Pawłowskiego, który ruszył środkiem boiska i zagrał na prawą stronę pole karnego do Patryka Małeckiego, a ten strzelił prawą nogą w długi róg. Piłkę próbował jeszcze wybić Bartłomiej Niedziela, ale nie dał rady.
Pięć minut później mogło być już praktycznie po zawodach. Szymon Pawłowski obsłużył podaniem Fabiana Piaseckiego, ale ten zamiast wykończyć akcję strzałem niepotrzebnie jeszcze dogrywał do Tomasza Nawotki, co skończyło się stratą piłki. Mecz był emocjonujący, gospodarze musieli się otworzyć, żeby odwrócić wynik. Stomilowi nie udało się doprowadzić do wyrównania. Za to Zagłębie dobiło olsztynian w pierwszej z doliczonych minut. Stanisław Biłeńkyj przejął piłkę na własnej połowie, ruszył lewą stroną do przodu i obsłużył podaniem Szymona Pawłowskiego. Kapitan Zagłębia do dwóch asyst dołożył bramkę, pokonując Piotra Skibę strzałem z pole karnego. Golkiper Stomilu dotknął jeszcze piłkę, ale nie zdołał zapobiec utracie gola.
Sosnowiczanie po raz drugi z rzędu wygrali mecz na wyjeździe, a po raz trzeci w historii drugoligowych pojedynków w Olsztynie wygrali tutaj różnicą dwóch bramek. W sezonie 2015/2016 było 4:2 dla sosnowiczan, a przed dwoma sezonami drużyna Dariusza Dudka wygrała 2:0. Na pewno po tym meczu oprócz zwycięstwa musi cieszyć to, że przełamał się Patryk Małecki, który po kilku zmarnowanych "setkach" w poprzednich meczach dwukrotnie wpisał się na listę strzelców. Do wysokiej formy, do jakiej przyzwyczaił nas w zeszłym sezonie, wraca Szymon Pawłowski. Dziś nasz kapitan po raz kolejny pokazał, że jest zawodnikiem wybitnym jak na I ligę. W trzech ostatnich spotkaniach zapisał on w swoim dorobku dwie bramki i trzy asysty.
Stomil Olsztyn - Zagłębie Sosnowiec 1:3 (1:1)
1:0 Grzegorz Lech 11'
1:1 Patryk Małecki 26'
1:2 Patryk Małecki 60'
1:3 Szymon Pawłowski 90+1'
Stomil: 82. Piotr Skiba - 18. Janusz Bucholc, 30. Rafał Remisz, 4. Jakub Mosakowski, 3. Lukáš Kubáň - 8. Bartłomiej Niedziela (68' 16. Koki Hinokio), 31. Maciej Pałaszewski, 97. Wiktor Biedrzycki, 5. Grzegorz Lech (82' 70. Mateusz Cetnarski), 10. Artur Siemaszko (80' 63. Wojciech Hajda) - 9. Szymon Sobczak.
Zagłębie: 23. Matko Perdijić - 16. Dawid Ryndak, 17. Kacper Radkowski, 25. Piotr Polczak, 22. Quentin Seedorf (46' 98. Wojciech Słomka) - 7. Tomasz Nawotka, 21. Tomasz Hołota, 57. Carl Stewart (55' 20. Jakub Sinior), 8. Szymon Pawłowski, 30. Patryk Małecki (81' 10. Stanisław Biłeńkyj) - 99. Fabian Piasecki.
żółte kartki: Pałaszewski, Mosakowski.
sędziował: Damian Kos (Gdańsk).
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki
7 - Dominik Jończy
6 - Ołeksij Bykow
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Dominik Sokół, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
można postawić puentę : szczęście sprzyja lepszym..
zgoda - bramkarz ratuje nam wynik
a reszta, no nie byłbym tak krytyczny, że dramatyczna obrona:karny dla Stomilu nieco przesadzony i sprawiedliwie, że nie trafiony-dla Zagłębia też powinien być karny i stało się zadość, że padła niedługo później bramka.na pewno na duży plus Pawłowski, wreszcie Małecki, Nawotka, Piasecki,choć potrzeba więcej zgrania-dobre pomysły przy stałych fragmentach, zwłaszcza wolny w I połowie-nie ganiłbym dziś zbyt mocno Polczaka, bo też walczył...Seedorf jeszcze musi trochę pograć...dobrze, walecznie Hołota,Ryndak nieco słabiej, ale wierzę, że się rozegra,Bilenkyj to trochę zagadka dla mnie, ale gra, widać go--ktoś tutaj przesadził z pytaniem, kto to jest Bilenkyj-facet potrafi szarpnąć, ma zryw, jest szybki i nie odpuszcza...myślę, że ofensywnie się jeszcze polepszy w tej drużynie, że ładniej będą się zgrywać przody..Góral, Piasecki i Bilenkyj...do tego Pawłowski, Małecki i Nawotka z Ryndakiem...w defensywie Seedorf, Hołota, Radkowski i na koniec Matko-robi się skład-trzeba też pamiętać, że rozkręca się Stewart.. z meczu na mecz jest lepiej i oby tak dalej.mecze przegrane będą się zdarzać, ale jak jest walka, to można to przyjąć.mecze wygrane będą się podobać, jak będą wyglądać tak, jak dzisiejszy
Do lamusa kszs.....
To jest przenośnia czyli gra która zostawiła wiele do życzenia na dużym farcie ale na końcu gratuluję bo mam w sercu..... A ty pajacu tego nie kumasz jak widac!!! Nie raz trenerzy się wypowiadają że np są zdobyte 3pkty ale styl fatalny... Więc o tym myślałem pisząc.... Ale że ty pajacu od razu z wyzwiska i to bujaj sie
Tyle pozytywów na temat naszego zespołu.
Polczak dramat !!! Radkowski dramat !!! Bezsensowny faul Seedorfa !!! Obrona tragiczna !!! Znowu mało-precyzyjny w strzałach Pawłowski !!! Słabo dziś Piasecki. Co robi Ryndak w Zagłębiu? Niech wraca tam skąd przyszedł czyli do Puszczy. Kto to jest Bilyenkij? Od początku sezonu jeszcze nie widziałem go na boisku.
Wynik lepszy niż gra.
W Stomilu za to trenerem został Mioduski:)
Zna się chłop na rzeczy i robi dobre zmiany, szczególnie wtedy gdy na boisko wpuścił Pinokio.
Generalnie ta liga jest tak słaba że nie trudno tu o niespodzianki.
Z tymi kolanami bez przesady..... Karny, bramka że spalonego, poprzeczką.... Znowu gdyby nie Matko to..... Tak dalej się nie da.... Nie zawsze wam wszystko wyjmie....
Tymczasem gratuluję!!!!
Do boju Zagłębie!!!!
Zaloguj się aby dodać własny komentarz