W cztery kolejne soboty Zagłębie zagra u siebie. Czy nasza drużyna zrobi wszystko, by nie były to ostatnie soboty z II ligą w Sosnowcu? Zaczynamy meczem z zespołem, który zawsze z nami wygrywał.

(Na zdjęciu: Adrian Marek zdobył jedną z bramek w jesiennym meczu Zagłębia w Chojnicach)
Sytuacja Zagłębia w tabeli jaka jest każdy widzi. Tylko ślepy mógłby powiedzieć, że ta sytuacja jest dobra. W siedmiu wiosennych meczach sosnowiczanie zdobyli zaledwie 6 punktów. Optymista mógłby powiedzieć, że jest postęp, bo nasza drużyna podniosła się z dna tabeli i awansowała na "zaszczytną" przedostatnią pozycję, ale większa w tym zasługa nieudolności Bałtyku Gdynia niż dobrej postawy podopiecznych Jerzego Wyrobka,
Sosnowiczanie są najgorsi wiosną w II lidze zachodniej pod względem liczby zdobytych bramek. W siedmiu meczach naszym zawodnikom udało się strzelić zaledwie trzy bramki uznane przez sędziów (były jeszcze dwa gole nieuznane przez sędziów, choć jak wynika z zapisu video, bramki te zostały strzelone prawidłowo). Przez 630 minut wiosennych zmagań Zagłębie strzeliło tyle samo goli, ile w ciągu 27 minut jesiennego meczu w Chojnicach!
(Na zdjęciu: Patryk Stefański cieszy się po strzeleniu gola, który dał sosnowiczanom prowadzenie 3:0 w jesiennym meczu w Chojnicach)
Mecz, który odbył się 24 września 2011, pozostanie na długo w pamięci kibiców z Chojnic. Za 50 lat dziadkowie będą mówić swoim wnukom: "A wiesz wnusiu, w 2011 był taki mecz, w którym nasza Chojniczanka przegrywała w Zagłębiem Sosnowiec 0:3, a potem strzeliła 5 goli i wygrała. To było niesamowite!"
Przed tamtym meczem Chojniczanka miała 21 punktów i była liderem. Zagłębie z 5 punktami w dorobku i ośmioma meczami bez zwycięstwa zamykało ligową tabelę. Początek meczu był niespodziewany. Po golu Marcina Lachowskiego w 4. minucie Zagłębie prowadziło 1:0. Potem był już prawdziwy szok i niedowierzanie - w 20. minucie Adrian Marek podwyższył na 2:0, a 7 minut później trzecią bramkę strzelił Patryk Stefański.
Niektórzy kibice Chojniczanki już mieli dość i kierowali się do wyjścia ze stadionu. Trener Grzegorz Kapica dokonał trzech zmian w składzie już po 33 minutach gry. Opłaciło się - jeden z rezerwowych Krystian Pieczara zdobył bramkę w doliczonym czasie pierwszej połowy, a tuż po rozpoczęciu drugiej części meczu dołożył drugie trafienie.
(Na zdjęciu: trener Piotr Stach ukrył twarz w dłoniach. Nie mógł patrzeć na to, jak Zagłębie trwoni trzybramkową przewagę i przegrywa mecz)
Zagłębie było bezradne, a Chojniczanka poczuła krew. Z niepokojem obserwowaliśmy przebieg meczu i wkurzało nas, że ten czas tak wolno płynie. Martwiliśmy się, czy naszym piłkarzom uda się dowieżć zwycięstwo? W 73. minucie gola z rzutu wolnego strzelił Adrian Ligienza. Zrobiło się 3:3 i wiedzieliśmy, że wygranej w Chojnicach już nie będzie. Teraz pozostawało już tylko bronienie remisu, ale jeden punkt diabli wzięli w 80. minucie. Serbowi Aleksandrowi Atanackoviciowi akurat w takim meczu musiał wyjść strzał życia. W doliczonym czasie drugiej połowy wynik meczu po rzucie karnym ustalił Marcin Trojanowski, a piłkarze Zagłębie mieli 475 kilometrów podróży na rozmyślanie o tym, jak można było prowadzić 3:0 i przegrać 3:5.
(Na zdjęciu: nie trzeba opisywać, tablica świetlna na stadionie w Chojnicach mówi wszystko)
Dwa pozostałe ligowe mecze Zagłębia z Chojniczanką nie miały takiej historii. Wiosną 2011 w Chojnicach, na boisku, któremu zima wyraźnie dała się we znaki, drużyna Leszka Ojrzyńskiego przegrała 0:1. Gola na wagę trzech punktów strzelił dla Chojniczanki Marek Kowal - piłkarz, który rok wcześniej był przymierzany do Zagłębia, ale ostatecznie nie zagrał w naszym klubie. Przesądziły o tym nie tyle walory czysto piłkarskie, ale... zamiłowania do śpiewania.
(Na zdjęciu: Patryk Stefański w starciu z Tomaszem Pestką w meczu Chojniczanki z Zagłębie w rundzie wiosennej sezonu 2010/2011)
Chojniczanka Chojnice na Stadionie Ludowym gościła tylko raz. 18 sierpnia 2010 Zagłębie pod kierownictwem Marka Chojnackiego przystępowało do meczu z drużyną Grzegorza Kapicy po serii trzech kolejnych zwycięstw. Niestety, serii nie udało się przedłużyć, bo beniaminek z Chojnic okazał się lepszy i wygrał 2:0 po trafieniach Michała Mikołajczyka i Szymona Gibczyńskiego.
(Na zdjęciu: fragment meczu Zagłębia z Chojniczanką, który rozegrano 18 sierpnia 2010. Przy piłce Robert Sierant z Chojniczanki i Dawid Skrzypek z Zagłębia)
Oba zespoły po raz pierwszy zagrały ze sobą nie w meczu ligowym, lecz w Pucharze Polski. W październiku 1971 Chojniczanka sensacyjnie wyeliminowała z tych rozgrywek faworyzowane Zagłębie po zwycięstwie 2:1. Przy okazji wspomnianego wyżej meczu rundy jesiennej, w Chojnicach obchodzono 40. rocznicę jednego z największych, jeśli nie największego, sukcesów chojnickiej piłki nożnej. Zaproszono i uhonorowano bohaterów wydarzeń sprzed 40 lat.
Jeszcze kilka tygodni o Chojniczance można było napisać, że jest jednym z faworytów w walce o awans, ale słaby początek rundy wiosennej sprawił, że drużynie z Chojnic ciężko będzie o zajęcie miejsca w czołowej dwójce - w tej chwili strata wynosi 7 punktów. Po pięciu meczach, w których Chojniczanka zdobyła tylko 4 punkty do dymisji podał się trener Grzegorz Kapica. Zastąpił go Mirosław Hajdo, który rozpoczął od porażki przed własną publicznością z Jarotą Jarocin, ale w drugim meczu pod jego wodzą chojniczanie rozbili Czarnych Żagań 5;0.
(Na zdjęciu: z lewej Paweł Posmyk jeszcze w koszulce Zagłębia, z prawej Sławomir Pach już w koszulce Chojniczanki)
W drużynie naszych sobotnich rywali gra dwóch piłkarzy, którzy wcześniej występowali w Zagłębiu. 30-letni Paweł Posmyk wiosną 2011 zagrał w 16 spotkaniach naszego zespołu i strzelił 3 gole, a 32-letni Sławomir Pach reprezentował sosnowiecką drużynę przez trzy sezony w trzech różnych klasach rozgrywkowych - w 2006/2007 na zapleczu Ekstraklasy wystąpił 25 razy i zdobył 2 gole, w sezonie 2007/2008 rozegrał 19 meczów w Ekstraklasie, a po roku spędzonym w Grecji wrócił do II-ligowego Zagłębia, w którym zagrał 19 spotkań i strzelił 3 bramki. Do ligowych meczów dołożył 7 meczów i 1 bramkę w Pucharze Polski oraz 2 występy w Pucharze Ekstraklasy, co razem dało 72 mecze i 6 bramek dla Zagłębia.
Chojniczanka jest drugim zespołem II ligi zachodniej jeśli chodzi o liczbę strzelonych goli. Gracze z Chojnic 46 razy posłali piłkę do bramek rywali (trzy gole dopisano im walkowerem za zremisowany bezbramkowo mecz w Żaganiu, stąd w tabeli liczba 49). O jedno trafienie więcej ma w swoim dorobku tylko Miedź Legnica. Na wyjazdach Chojniczanka zdobyła 19 punktów i strzeliła 20 bramek (jedną mniej niż najskuteczniejszy w wyjazdowych meczach GKS Tychy).
Przed meczem z Chojniczanką warto zwrócić uwagę na dwie rzeczy - nasi piłkarze muszą szczególnie pilnować rezerwowych zawodników zespołu z Chojnic, bowiem z ośmiu strzelonym nam przez Chojniczankę bramek aż pięć zdobyli gracze, którzy zaczynali mecze na ławce rezerwowych. Uważać należy również na rzuty karne - Chojniczanka w 27 meczach aż 11 razy egzekwowała "jedenastki". Żaden inny klub II ligi zachodniej nie dostał aż tylu rzutów karnych (druga w tej klasyfikacji Calisia Kalisz miała 7 karnych), ale też karny nie oznacza od razu bramki - chojniczanie zmarnowali aż 4 "wapna". Nie myli się tylko Paweł Posmyk, który sześciokrotnie podchodził do piłki ustawionej 11 metrów od bramki i za każdym razem trafiał do siatki.
(Na zdjęciu: Vladimir Bednar przeskakuje nad bramkarzem Chojniczanki Krzysztofem Baranem)
Poniżej skrót filmowy z jesiennego meczu Chojniczanki z Zagłębiem:
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
15 - Kacper Wołowiec
12 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik
6 - Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas
4 - Szymon Celej, Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Zaloguj się aby dodać własny komentarz