(Na zdjęciu: Bartoszowi Snopczyńskiemu, ani żadnemu z jego kolegów z zespołu nie udało się strzelić bramki w sierpniowym meczu w Lubinie)

Historia spotkań sosnowieckiego Zagłębia z drugim zespołem Zagłębia Lubin ogranicza się tylko do jednego meczu. 11 sierpnia 2024 obie drużyny zmierzyły się w meczu 4. kolejki Betclic II ligi. W spotkaniu rozegranym na bocznym boisku nr 4 KGHM Zagłębie Areny w Lubinie nie padła ani jedna bramka. Dla podopiecznych Marka Saganowskiego były to pierwsze po serii trzech zwycięstw stracone punkty w sezonie 2024/2025.

Z przebiegu gry remis w meczu, który odbywał się w słoneczne sierpniowe popołudnie, należy uznać jako jeden punkt zdobyty, a nie dwa stracone. Bliżsi zwycięstwa w tamtym spotkaniu byli gospodarze, którzy mieli nawet rzut karny, ale na nasze szczęście Dawid Gruszecki z 11 metrów trafił w 67. minucie w poprzeczkę.

Po rundzie jesiennej Zagłębie II Lubin znajdowało się w strefie spadkowej Betclic II ligi i zimą doszło w lubińskiej "dwójce" do  zmian kadrowych. Prowadzący lubinian jesienią Paweł Sochacki awansował do występującego w Ekstraklasie pierwszego zespołu i został asystentem Marcina Włodarskiego. Nowym szkoleniowcem rezerw Zagłębia Lubin został 30-letni Przemysław Zatwarnicki, który jest najmłodszym trenerem pracującym w II lidze.

Jesienią kadra Zagłębia II oparta była na młodzieżowcach. W sierpniowym meczu z Zagłębiem Sosnowiec w meczowej dwudziestce było aż szesnastu graczy z literką "M" przy nazwisku w protokole. W zimowym oknie transferowym sprowadzono pięciu graczy urodzonych przed rokiem 2004, a przed pierwszą wiosenną kolejką lubińskie rezerwy zostały "wzmocnione" o trzech obcokrajowców z pierwszego zespołu, w efekcie czego w kadrze na mecz z Chojniczanką Chojnice młodzieżowcy byli w mniejszości - było ich dziewięciu w meczowej dwudziestce.

Obecność w składzie zagranicznych zawodników sprowadzonych do gry w Ekstraklasie nie pomogła rezerwom Zagłębia, a wręcz przeciwnie. Szwedzki stoper Alexander Abrahamsson w 66. minucie obejrzał czerwoną kartkę i goście z Chojnic skorzystali z liczebnej przewagi i strzelili w Lubinie bramkę, która dała im zwycięstwo 1:0.

Po dwudziestu kolejkach Zagłębie II zajmuje 16. pozycję w tabeli z dorobkiem 15 punktów. Lubinianie w tym sezonie jeszcze nie wygrali na wyjeździe. W dziesięciu meczach poza domem lubińskie rezerwy zdobyły tylko trzy punkty po trzech remisach - 3:3 w Rzeszowie, 4:4 w Szczecinie i 0:0 w Elblągu. Pozostałe siedem meczów zakończyło się porażkami, a najwyższej Zagłębie II nie doznało ani z Polonią Bytom, czy Wieczystą Kraków, tylko z Wisłą Puławy, której uległo aż 1:5.

Remis sosnowiczan w Rzeszowie i równoczesne zwycięstwa Hutnika Kraków i Świtu Szczecin sprawiły, że nasza drużyna po pierwszej wiosennej serii spotkań wypadła z pierwszej szóstki, choć trzeba zaznaczyć, że sosnowiczanie ustępują Świtowi tylko minimalnie gorszym bilansem bramkowym. Wirtualnie przed Zagłębiem w tabeli jest również KKS Kalisz, który ma co prawda o jeden punkt mniej, ale zapewne otrzyma trzy punkty walkowerem za nierozegrany mecz z Wisłą Puławy. Widać więc, że walka o miejsca w strefie premiowanej barażami o awans do I ligi jest zacięta i aby poważnie myśleć o realizacji  celu, o jakim mówił trener Marek Saganowski, takie mecze jak ten sobotni należy wygrywać.

Czekamy na pierwszą bramkę strzeloną przez Zagłębie Sosnowiec rezerwom Zagłębia Lubin, ale mamy w składzie zawodnika, który już w tym sezonie pokonał lubińskiego bramkarza. 6 sierpnia w meczu rundy wstępnej Pucharu Polski gola Zagłębiu II strzelił Deniss Rakels, a jego ówczesny klub Hutnik Kraków wygrał po dogrywce 4:1 i awansował do kolejnej rundy. Może więc Łotyszowi uda się powtórzyć tamten wyczyn i strzelić bramkę także w spotkaniu rozgrywanym na ArcelorMittal Park? Co ciekawe, Deniss Rakels w swojej karierze wygrał wszystkie mecze rozgrywane w Sosnowcu. Jesienią 2015 strzelił na Stadionie Ludowym bramkę w wygranym przez Cracovię meczu w ćwierćfinale Pucharu Polski, a w rundzie jesiennej obecnego sezonu jako gracz Hutnika Kraków triumfował na naszym nowym stadionie.

Głównym sędzią sobotniego meczu będzie Aleksander Kozieł z Kielc. Dla 27-letniego arbitra będzie to pierwszy w karierze mecz z udziałem Zagłębia Sosnowiec. Na liniach asystować mu będą Dominik Wrona z Kielc i Kamil Sołtys z Lublina, a obowiązki arbitra technicznego będzie pełnił Albert Bińkowski z Kielc.

Przypominamy, że TVP Sport nie uwzględniła tego meczu w planach transmisji i nie będzie go można obejrzeć ani w telewizji, ani w internecie. Wszystkim zainteresowanym pozostaje tylko i wyłącznie wizyta na ArcelorMittal Park.