Na konferencji po meczu Zagłębia Sosnowiec z Hutnikiem Kraków pojawili się trenerzy obu ekip.
Maciej Musiał:
- Wróciłem do Sosnowca po kilku latach, miałem przyjemność tutaj pracować przez kilka miesięcy jako asystent trenera Kazimierza Moskala w I lidze. Jest do dla mnie bardzo szczęśliwy powrót. Jestem bardzo zadowolony z tego co się wydarzyło, ze zwycięstwa po dramatycznym meczu, w którym było dużo zmian nastrojów. Takie mecze warto oglądać, kapitalne warunki, oprawa, kibice obu zespołów, świetna atmosfera. Mam nadzieję, że to będzie dobra promocja piłki drugoligowej. Zwycięstwo osiągnięte dzięki dużej determinacji, bo przez cały mecz graliśmy to, co sobie zaplanowaliśmy, choć w pierwszej połowie nie wyglądało to za dobrze, bo brakowało nam skuteczności w rozwinięciu akcji. W drugiej połowie wyglądało to znacznie lepiej. Akcje zawiązywały się w sposób dobry do oglądania dla oka. Duży szacunek dla zespołu za to, że nie zwątpił i próbował grać w piłkę od pierwszej do ostatniej minuty.
Marek Saganowski:
- Ta porażka boli. Przyszła ona dzisiaj na własne życzenie. Zespół tak doświadczony, jakim jesteśmy nie powinien sobie dać wydrzeć tego zwycięstwa. W pierwszej połowie po strzelonej bramce stworzyliśmy sobie bardzo dużo sytuacji, które powinniśmy zamienić na gole. Nie udało nam się to i jest to nasz problem. Czasami wynika to z jakości zawodników, jesli chodzi o trzecią tercję. Wymagam od zawodników trochę więcej spokoju i luzu. W drugą połowę weszliśmy nerwowo mimo tego, że prowadziliśmy 1:0. Gra nie do końca nam się kleiła. Chcieliśmy szybko zareagować i po błędzie indywidualnym straciliśmy bramkę na 1:1. Póżniej błąd w fazie przejściowej. Tracimy piłkę na środku pola, gdy przeciwnik zostaje sześcioma zawodnikami pod naszym polem karnym. Wystarczyło tylko dobrze dośrodkować. Trzy dzisiejsze bramki, pierwsza nasza i dwie dla Hutnika, były niemal takie same, dobre dośrodkowania z tego samego sektora boiska. Tu wychodzi jakość. Jeśli napastnik jest dobrze obsłużony to strzela bramki.
- Jestem rozgoryczony tym wynikiem, bo dobrze zaczęliśmy, tak samo jak w meczu z rezerwami ŁKS-u szybkie prowadzenie, tworzymy sytuacje, nakręcamy się, a potem gdzieś uchodzi z nas powietrze i dajemy pozytywny wiatr w żagle przeciwnikowi. Czeka nas dużo pracy, na pewno musimy poprawić fazę przejściową z ataku do obrony i musimy nad tym dużo więcej pracować, ale także nad jakością przy wykończeniu akcji. Jesteśmy w tych sektorach, w których sobie zakładamy przed meczem, dochodzimy do syuacji, a później albo są złe dośrodkowania albo złe ścieżki ruchu wybierają nasi ofensywni zawodnicy. Przerwana passa, ale gramy dalej. To pokazuje, że jeszcze nam daleko do drużyny, która będzie dominowała każdego przeciwnika. Przed każdym meczem potrzeba nam pokory i skupienia na przeciwniku, bo w każdy mecz trzeba się zaangażować. Dziś przy 1:2 się odkryliśmy, strzeliliśmy gola na 2:2 i mieliśmy sytuację na 3:2, ale przeciwnik się okazał sprytniejszy i strzelił zwycięską bramkę.
- Wiemy, gdzie potrzebujemy wzmocnień. Jeżeli Boruń jest kontuzjowany i nie możemy sobie z tym poradzić od 3 tygodni, to widać, że szukamy pomysłu na zastąpienie go na prawym wahadle. To nasz motor napędowy i szukamy wzmocnień na wahadlo. Okienko transferowe kończy się 6 września, ale jest duża grupa wolnych zawodników, którzy nie mają klubów i takich zawodników też będziemy szukać.
- Jak tracimy bramki, to wini się przede wszystkim obrońców, ale dziś jako cały zespół źle reagowaliśmy w fazie przejściowej, nie potrafiliśmy wygrać pojedynków w obronie. Jeśli są takie dośrodkowania z bocznych sektorów boiska jak dzisiaj, gdy Snopczyński strzelił pierwszą bramkę, czy Hutnik strzelił dwa gole, to ciężko jest obrońcy wygrać pojedynek. Myślę, że ta formacja nie potrzebuje wzmocnień. Jest na niej rywalizacja, bo są młodzi zawodnicy i jest jeszcze Bykow, który zaczął trenować i niedługo wróci. Moim zdaniem powinniśmy się bardziej skupić na ofensywie, bo gdybyśmy wykorzystali sytuacje w pierwszej połowie, to byśmy teraz o tym nie rozmawiali. Ktokolwiek to nas przyjeżdża, to gra mu się o wiele łatwiej, bo stadion i trybuny niosą przeciwnika.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
6 - Kamil Biliński
2 - Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Roko Kurtović, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Joel Valencia
ASYSTY:
2 - Łukasz Uchnast, Szymon Zalewski
1 - Emmanuel Agbor, Kamil Biliński, Bartosz Boruń, Roko Kurtović, Andrzej Niewulis, Miłosz Pawlusiński, Artem Suchoćkyj, Joel Valencia, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
3 - Grzegorz Janiszewski, Piotr Mielczarek, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
2 - Emmanuel Agbor, Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Andrzej Niewulis,
1 - Bartosz Boruń, Mateusz Duda, Patryk Mularczyk, Szymon Zalewski, Bartosz Zawojski
CZERWONE KARTKI:
-
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
5 - Kacper Wołowiec
4 - Michał Barć
3 - Kacper Mironowicz
2 - Igor Dziedzic, Tomasz Mędrala, Kamil Szlachta
1 - Wojciech Górkiewicz, Maksym Niemiec, Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas
REZERWY - PUCHAR POLSKI
3 - Wojciech Górkiewicz
2 - Michał Barć
1 - Tomasz Mędrala, Kacper Wołowiec
Zaloguj się aby dodać własny komentarz