(Przez widoczną na powyższym zdjęciu bramę piłkarze Zagłębia nie będą mieli okazji przechodzić przez co najmniej rok)

2 sierpnia 2015 na Stadionie Ludowym Zagłębie rozegrało pierwszy mecz po awansie do I ligi. Rywalem podopiecznych Artura Derbina była Wisła Płock. Na inaugurację sezonu sosnowiczanie przegrali 0:1, ale potem już było znacznie lepiej i w końcowej tabeli nasz zespół ustąpił pola tylko dwóm zespołom - Wiśle oraz Arce Gdynia.

Na zapleczu Ekstraklasy Zagłębie spędziło trzy sezony. Wiosną 2018 awansował do Ekstraklasy, z którą żegna się zaledwie po roku i los sprawił, że rywalem zamykającym cykl między awansami a spadkiem znowu będzie Wisła Płock.

O tym, jak wiele zmieniło się w Zagłębiu przez te cztery lata świadczy fakt, że tylko jeden zawodnik był w naszym klubie bez przerwy od tamtego meczu aż do dziś. W sierpniu 2015 w spotkaniu z Wisłą Płock w I lidze debiutował Martin Pribula i możliwe, że debiut Słowaka w Ekstraklasie przypadnie także na mecz z płocczanami. W tamtym meczu wystąpił także Dawid Ryndak, który co prawda jest w obecnej kadrze drużyny Zagłębia, ale nie był tu bez przerwy i przez półtora roku występował w Puszczy Niepołomice.

Jeszcze na początku kwietnia, po zwycięstwie 4:3 nad Wisłą Kraków Zagłębie zrównało się punktami z Wisłą Płock i traciło tylko trzy punkty do bezpiecznego miejsca. Potem jednak stery w Wiśle objął trener Leszek Ojrzyński i pod jego wodzą "Nafciarze" odbili się od strefy spadkowej. Na koniec rundy zasadniczej drużyna z Płocka wygrała w Sosnowcu 3:1, a w ośmiu meczach po zmianie trenera dopisali do swojego dorobku 16 punktów i są już niemal pewni utrzymania. Żeby spaść z Ekstraklasy, musieliby przegrać u siebie z Zagłębiem, przy równoczesnej wygranej Miedzi Legnica w Krakowie.

Gdy poprzednio spadaliśmy z Ekstraklasy także na koniec rozgrywek graliśmy z Wisłą, tyle że tą z Krakowa. Tam po meczu była feta z okazji mistrzostwa Polski. Teraz w ostatnim spotkaniu w sezonie najprawdopodobniej przyjdzie nam być gościć na fecie z okazji zapewnienia sobie utrzymania przez klub Płocka.

Sobotni mecz będzie dziewiątym w historii starciem Zagłębia z Wisłą. Sosnowiczanie wygrali tylko jeden mecz, trzy zakończyły się bezbramkowymi remisami, a w czterech ostatnich górą byli płocczanie. Spośród drużyn występujących w tym sezonie w Lotto Ekstraklasie Zagłębie Sosnowiec tak długą serię porażek ma tylko z Zagłębiem Lubin. Jeśli drużyna z Płocka odniesie w sobotę zwycięstwo, to stanie się jedynym zespołem, który w sezonie 2018/2019 trzykrotnie wygrał z sosnowiczanami.

Szanse na utrzymanie w Lotto Ekstraklasie straciliśmy w 34. kolejce. Kolejkę później stało się jasne, że nie ma możliwości, aby Zagłębie ukończyło sezon na miejscu wyższym niż ostatnie. Teraz pozostało nam już tylko w miarę honorowo zakończyć rozgrywki i uniknąć drugiej w tym sezonie serii pięciu kolejnych porażek (poprzednia w kolejkach 17-21 i meczach z Zagłębiem Lubin, Pogonią Szczecin, Lechem Poznań, Legią Warszawa i Śląskiem Wrocław).

Z powodu żółtych kartek w meczu w Płocku nie będą mogli wystąpić Patrik Mraz i Giórgos Mygas. Do składu powraca natomiast Piotr Polczak, który za czerwoną kartkę obejrzaną w Gdyni pauzował w meczu z Koroną Kielce.