przez Blajpios 2010-11-18, 7:42 pm
No, cóż. Pytanie na dziś byłoby, dlaczego Klub wpisał się w kampanię wyborczą K. Górskiego. Można by powiedzieć, z tego co relacje przekazywały - że "nie wyszło chłopinie w konfrontacji z kontrkandydatami, jakkolwiek by byli słabi - to sobie próbuje powetować organizując występ z paroma hasłami "pod publiczkę i emocje", bo kibice, wiadomo, że bardziej chcą wierzyć w spełnienie, co bliskie ich marzeniom... Łykają - co się podsunie i potrafią nawet w kwadrature koła uwierzyć, jeżeli głaszcze serduszka. Przecież nawet tutaj w dyskusji znajdują się kwiatki takie, jak ktoś argumentujący za obecną lokalizacją stadionu pisał: "tylko ta lokalizacja, bo z dala od ludzi a blisko od centrum". Toteż - myśli sobie pewnie Interesujący Kazimierz - podejdziemy im pod emocje, to łykną każdy absurd. Niestety, na to wychodzi. A w dodatku "zapunktuje" Pan Kazimierz u Zwierzchników, Bosów i Władców. Albo wybuduje, albo chociaż pokaże, że chcaił wybudować Aglomeracji Śląskiej nieźle dla nich położony stadion, gdy chodziłoby o rozgrywki z klubami wschodniego skrzydła aglomeracji.
A prasa, jak to prasa, ostatecznie ta redakcja wywodzi się z dawnego systemu, toteż służy podpieraniu urzędującego Sekretarza. A że poprzekłamujemy przy tym?
Prawdopodobnie przekłamaniami jest to wszystko, co o stosunkach własnościowych było napisane w relacji Dziennika Zachodniego. Nigdzie nie widziałem bowiem informacji, że Klub kupiła spółka "Książek Kozielski" (czy ewent. odwrotna kolejność nazwisk). Tymczasem tylko w takim układzie można by mówić, że panowie ci są właścicielem większościowym. Wszędzie komunikaty jednak były, że panowie ci obaj kupili akcje osobno, mniej więcej po połowie, z akcją przewagi na rzecz G. Książka. Toteż - powinno się podawać Książek - Kozielski. Przy okazji więc pytanie - czemu media, łącznie z tym Forum, podają jednak, jakby było odwrotnie. Czy inercja i siła rozpędu, przyzwyczajenie do pierwszych informacji, które przeciekły do prasy, że D. Kozielski samodzielnie kupuje - to wystarczające tłumaczenie? A czemu tak to przeciekło, jeżeli negocjacje były na dwóch - albo, jeżeli na jednego i później zmieniono: czemu nie podaje się informacji sprostowanych? Czy nie chodzi aby o celową dezinformację?
Podsumowując powyższe: nieprawdą prawdopodbnie jest, że panowie są właścicielami większościowego pakietu. Kupili owszem, większościowy pakiet (tu prawdziwa informacja) 51 procent od Szatana - ale nie są włacicielami większościowymi, skoro nie są spółką.
Przekłamaniem - konsekwentnie - należy nazwać więc następną informację gazety: że Miasto jest mniejszościowym udziałem. Przeciwnie, jest największym udziałowcem, jakkolwiek nie jest faktycznie większościowym w znaczeniu pakietu kontrolnego. Ale - dlaczego napisane jest to tak, by ludzie uwierzyli, że Miasto ma mniej do gadania? Miasto jest największym udziałowcem! Chce jednak uchylić się od odpowiedzialności?
Zwracałem już uwagę na to parę dni temu. Niestety, to wszystko brzmi niezachęcająco, jeżeli chodzi o przyszłość Zagłębia. Rodzą się obawy, że chodzi o dezinformację celową, czyli jak za dawnych lat, niejawne układy, niejasne relacje, okazja do rozmywania sprawy. Jakby chodziło wręcz o to, by udziałowców było trzech, ale bez jasnej odpowiedzialności.
Plus jeszcze to, że ci nowi współudziałowcy, to trochę przypominają K. Szatana "na starcie", tyle że zmieniło się nastawienie Miasta - obecni współwłaściciele zdają się być lubiani przez miejskie władze. Tak samo jednak opowiadają, że "trzeba zrobić normalną firmę" z Klubu. Niejeden tak w Polsce deklarował, kończyło się jak z K. Szatanem na przykład. Długa jeszcze do tego droga. Może jednak się uda?
W tym kontekście - jasne, ale tym smutniejsze się staje, dlaczego nowi Współwłaściciele zdecydowali się stać elementami kampanii wyborczej K. Górskiego. Mniej ważną przystawką, jak sami powiedzieli.
Piszę o tym tak dużo, bo to niestety, najgroźniejsze elementy układanki. Jedną (no, może nie jedną) - prawdę w tej relacji autor zawarł. Nie pokazano jakiś konkretów wizji prowadzenia. Sensownie, to brzmiało chyba tylko to, co o Taxi Zagłębie było mówione - na szczęście - że to jednak projekt do wykorzystania, choć trzeba obecnie zawiesić. Może jednak nie mówili o wizjach - bo cały ten typowo kiełbasowyborczy projekt stadionu - jednak więcej konkretów zawierał, niż wizja, którą mogli przedstawić? Jak napisałem, nie wróży to dobrze. Ba. Może - jeżeli chcieć nadzieję znaleźć - to można ją zobaczyć jednak w tym, że G. Książek nie wydawał się być szczęśliwy, gdy D. Kozielski, rzecz jasna, jako przybysz - szczególnie podkreślał rolę K. Górskiego i wpisywał się w tę kampanię reklamową.
Napisałem o niejasnościach - bo jeżeli tak się zaczyna działalność obecnego zespołu właścicielskiego, to niestety, wróży to, że przynajmniej na starcie, droga ku rozwojowi nie będzie jasna i prosta.
Oby jednak więc - nie wygrały niejasności, tylko te sygnały pozwalające na optymizm, jakkolwiek nie są one szczególnie wielkie. Może jednak wystarczą, rozwiną się Oby - tego Zagłębiu życzę. Wraz z ludźmi zdolnymi zebrać tradycje regionu i rozwinąć, na miarę Zagłębia Wielkiego.