Zbigniew Smółka:
- Gratuluję gospodarzom zwycięstwa. Nie ukrywam, że po powrocie o 5 rano z Chojnic i grze w środku tygodnia, zbyt wiele roszad nie mogliśmy zrobić. Niedoleczone drobne urazy i tak dalej. Pierwsza połowa mogła się podobać w wykonaniu Stali. Operowaliśmy dobrze piłkę, mieliśmy trzy-cztery klarowne sytuacje, które należy zamienić na bramkę. W pierwszej połowie zobaczyłem to, na co uczulałem moich piłkarzy. To był występ jednego aktora, to co zrobił Tomek Nowak, na niektóre sytuacje nie ma się wpływu. Wydaje mi się, że powinien puścić dziś totolotka, to jeszcze pewnie wpadnie mu szóstka. W drugiej połowie było widać, że trochę opadliśmy z sił. Cofnięte Zagłębie czekało na kontrataki i dobrze zamykało te sektory.

- Mieliśmy problemy z rozegraniem i mogło się to skończyć wysoko, ale nie wiadomo, co by się stało, gdyby nie Tomek w pierwszej połowie i gdybyśmy zamienili stuprocentowe sytuacje na bramki. Taka jest piłka, musimy dalej pracować nad taktycznymi aspektami, dobrą regeneracją i nad skutecznością, bo mieliśmy sytuacje ku temu, by strzelić więcej bramek i mecz byłby ciekawszy dla kibiców. Nie możemy spuszczać głów. Musimy walczyć, ta liga jest specyficzna. Gramy teraz znowu spotkanie na szczycie u siebie. Musimy się szybko podnieść i pozbierać. Mamy momenty, gdzie stać nas na wspaniałą grę i naprawdę to widać na boisku. Dziś brakło sił, konsekwencji, determinacji i mądrości taktycznej, ale w następnym spotkaniu będzie to wyglądało lepiej. Jeszcze raz gratulacje dla Zagłębia, które doskoczyło do czołówki i myślę, że ma szansę również walczyć. W tej lidze trzeba w każdym spotkaniu myśleć o tym, że to jest kolejny krok.

- Wszyscy wiemy, że Kuba Arak jest bardzo dobrym napastnikiem. On ma świadomość, że musi pracować fizycznie, bo zawodnik najlepiej dochodzi meczami. Kuba bardzo długo nie grał i jego parametry przygotowania merytorycznego wyglądały tak, jak wyglądały. Kuba ciężko pracuje, to bardzo inteligentny człowiek. Dopóty, dopóki ma siły, potrafi pomoć drużynie. Strzela bramki, z czego się bardzo cieszymy i ma predyspozycje do tego, aby dalej te bramki strzelać. W tej lidze każdy ma szeroką kadrę i dlatego w każdym meczu trzeba walczyć. Moi zawodnicy zostawili dziś bardzo dużo zdrowia. Chcę im za to podziękować. Pamiętam, że murawa w Sosnowcu zawsze była znakomita i życzyłbym sobie takiej w Mielcu.

Dariusz Dudek:
- Spotkały się dwa bardzo dobre zespoły. Trener Smółka niedawno mówił, że u niego narodził się bardzo dobry zespół. Ja moge dziś powiedzieć, że narodził się u nas kapitan. Był on szczególnym aktorem tego pojedynku i gratuluję mu bardzo dobrego występu. Chciałbym powiedzieć, że dziś u nas też narodził się zespół. Taka jest piłka, że w jednym meczu jesteśmy w stanie stworzyć wiele sytuacji i je wykorzystać. Mieliśmy fajną passę meczów wygranych i chcieliśmy zrobić wszystko, aby wygrać na boisku Wigier Suwałki, natomiast nie dało się tam pograć piłką, co nam utrudniało jakiekolwiek rozegranie meczu. Chciałbym pochwalić MOSiR za to, że ta płyta jest w tak dobrym stanie. Dziękuję, bo możemy pograć na dobrej płycie. To nam bardzo odpowiada, bo mamy takich zawodników i taki zespół, ze lubimy grać piłką.

- Dziś spotkały się dwa równorzędne zespoły. Ja za tydzień mogę płakać, trener za tydzień może wygrać. To jest taka liga, że każdego punktu jest szkoda i każde zwycięstwo jest bardzo cenne. Na początku wyróżniłem Tomka Nowaka, ale dziś cały zespół chciałbym wyróżnić, zaczynając od "Kudłatego" w bramce, a kończąc na "Sanim". Mamy fajny, ciekawy zespół, fajnych ludzi. Najważniejsze, że chcą pracować i grać w każdym meczu na 100 %. Dziękuję im jako trener za to, że tyle sił włożyli w to spotkanie, bo to był bardzo trudny przeciwnik.

- Mieliśmy przed spotkaniem podobne problemy jak Stal Mielec. Mieliśmy tą przewagę, że graliśmy trochę wcześniej i okres regeneracji był dla nas lepszy. Mieliśmy kontuzję Szymona Lewickiego i on nie mógł grać. Martin Pribula trenuje normalnie, ale nie jest przygotowany na 100 %. W meczu z Wigrami czwartą żółtą kartkę dostał Alex Cristovao. Nie ukrywam, że jest problem z paszportem i trzeba zrobić wszystko, aby uzyskał go jak najszybciej. Tak, jak zapowiadałem, chcieliśmy, żeby Žarko Udovičić grał zdecydowanie wyżej. Wiemy, że to jest piłkarz zdecydowanie ofensywny. Lubi grać jeden na jeden i chciałem jako trener to zasygnalizować i taką dobrałem taktykę pod przeciwnika. Po części się udało, bo zwyciężyliśmy. Każdy zawodnik jest dla mnie ważny. Wcześniej Alex grał trzy spotkania. Strzelił bramkę, miał dwie asysty. Jest w formie.