Zagłębie przełamało fatalna serię meczów wyjazdowych i wygrało w Grudziądzu 1:0 po bramce Arkadiusza Jędrycha w doliczonym czasie drugiej połowy.

W ligowej tabeli przy Zagłębiu Sosnowiec nie ma już wstydliwego zera w rubryce zwycięstwa na wyjeździe. Sosnowiczanie dopiero w dziewiątym wyjeżdzie w tym sezonie zdołali wywalczyć komplet punktów. Uczynili to na wyjątkowo nieprzyjaznym dla nas terenie, w meczu z rywalem, który w ostatnim czasie zdecydowanie nam nie leżał.
Wiele wskazywało na to, że sosnowiczanie powrócą z Grudziądza tylko z remisem i przedłużą serię wyjazdowych remisów do pięciu. Aż wreszcie nadeszła pierwsza z trzech minut doliczonych przez sędziego Tomasza Wajdę. Rzut wolny dla Zagłębia z lewej strony boiska. Piłkę lewą nogą dośrodkował były gracz Olimpii Adam Banasiaka. Jako pierwszy z graczy naszego zespołu kontakt z futbolówką miał Mateusz Cichocki. Po jego zagraniu głową strzał także głową oddał Vamara Sanogo. Bramkarz Olimpii zdołał odbić piłkę po uderzeniu Francuza, ale tuż przed bramką czyhał Arkadiusz Jędrych, który z bliska umieścił futbolówkę w siatce.
Radość w szeregach Zagłębia po bramce była ogromna. Olimpia nie miała już czasu na odwrócenie losów spotkania i sosnowiczanie po raz pierwszy w historii wygrali w Grudziądzu, przerywając tym samym serię ośmiu meczów bez zwycięstwa (w tym czterech kolejnych porażek) z Olimpią. Gospodarze po piątej kolejnej porażce zakopali się w strefie spadkowej, ale to już nie nasz problem.
Trzeba jednak szczerze przyznać, że Olimpia wcale nie zaprezentowała się tak źle, jak może na to wskazywać jej pozycja w tabeli. Grudziądzanie w piłkę grali lepiej niż kilku poprzednich rywali Zagłębia i naprawdę wysoko zawiesili sosnowiczanom poprzeczkę.
Gospodarze mogli objąć prowadzenie już w 4. minucie mecz, gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Mateusz Cichocki wybił piłkę niemal z linii bramkowej i powstrzymał próbującego dobijać Tomasza Wełnę. Ta akcja przyczyniła się do przedłużenia pierwszej połowy aż o siedem minut, bowiem gracz Olimpii z tak wielkim impetem wpadł do bramki, że przewrócił słupek podtrzymujący siatkę i mieliśmy przymusową przerwę w grze, w której służby techniczna naprawiły uszkodzony element boiska.
W pierwszej połowie aktywny w ataku był Vamara Sanogo, który kilkakrotnie próbował zaskoczyć Wojciecha Małeckiego. Najgroźniejszy strzał oddał w 22. minucie po podaniu Konrada Wrzesińskiego. Golkiper Olimpii sparował futbolówkę na róg. Wspomniany już Wrzesiński sprawdził umiejętności golkipera gospodarzy w 19. minucie, a mógł też sprawić mu kłopoty w 43. minucie, gdyby tylko trafił w piłkę podawaną przez Tomasza Nawotkę.
Na początku drugiej połowy Tomasz Nowak strzelił pod poprzeczkę, zmuszając Wojciecha Małeckiego do parady. I aż do doliczonego czasu gry i strzelonej bramki była to chyba nagroźniejsza akcja sosnowiczan. Do naszych graczy można było mieć pretensje o niedokładność i brak zrozumienia. Podsumowanie tej niechlujności w grze był choćby rzut wolny w 82. minucie. Žarko Udovičić zdecydował się na jakieś dziwne zagranie po ziemi i wręcz podał piłkę jedynemu graczowi Olimpii stojącemu w murze.
Bramka Arkadiusz Jędrycha pozwoliła jednak zatrzeć wszystkie złe wrażenia. Zagłębie rozpoczęło rundę rewanżową od zwycięstwa, rewanżując się Olimpii za porażkę w meczu otwierającym sezon. Punktowa strata do miejsca premiowanego awansem będzie wynosić po tej kolejce nie więcej niż sześć punktów. Jeśli w piątek u siebie Zagłębie pokona Górnika Łęczna, to nastoje w zimowej przerwie będą o wiele lepsze niż moglibyśmy przypuszczać jeszcze miesiąc temu, gdy zajmowaliśmy przedostatnią pozycję w tabeli Nice I ligi.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
13 - Kamil Biliński
8 - Bartosz Snopczyński
6 - Emmanuel Agbor
3 - Andrzej Niewulis, Bartłomiej Wasiluk
2 - Bartosz Boruń, Ołeksij Bykow, Grzegorz Janiszewski, Roko Kurtović, Joel Valencia,
1 - Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Miłosz Pawlusiński, Deniss Rakels, Artem Suchoćkyj,
ASYSTY:
6 - Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Emmanuel Agbor
4 - Bartosz Boruń
3 - Bartosz Chęciński, Andrzej Niewulis, Deniss Rakels
2 - Miguel Acosta, Kamil Biliński, Piotr Marciniec, Patryk Mularczyk, Artem Suchoćkyj, Łukasz Uchnast
1 - Roko Kurtović, Miłosz Pawlusiński, Bartosz Snopczyński, Bartłomiej Wasiluk, Bartosz Zawojski
ŻÓŁTE KARTKI:
12 - Emmanuel Agbor, Bartłomiej Wasiluk (7 w Resovii)
7 - Grzegorz Janiszewski
6 - Bartosz Chęciński, Joel Valencia, Szymon Zalewski
5 - Roko Kurtović, Piotr Marciniec, Artem Suchoćkyj,
4 - Bartosz Boruń, Patryk Mularczyk, Andrzej Niewulis, Kacper Siuta, Bartosz Zawojski
3 - Kamil Biliński, Mateusz Duda, Piotr Mielczarek, Miłosz Pawlusiński, , Łukasz Uchnast,
2 - Miguel Acosta, Ołeksij Bykow, Deniss Rakels (1 w Hutniku),
1 - Antoni Kulawiak
CZERWONE KARTKI:
2 - Emmanuel Agbor (za dwie żółte)
1 - Roko Kurtović
REZERWY - V LIGA
BRAMKI:
16 - Kacper Wołowiec
13 - Michał Barć
7 - Piotr Płuciennik, Kacper Tobiczyk
6 - Piotr Wojdas
5 - Szymon Celej
4 - Igor Gaszewski, Tomasz Mędrala, Kacper Mironowicz, Bartosz Paszczela, samobójcze
3 - Łukasz Uchnast
2 - Dominik Blecharczyk, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, Paweł Szostek, Kamil Szlachta, Filip Wołodkiewicz
1 - Mateusz Duda, Maciej Figura, Wojciech Górkiewicz, Dawid Ryndak, Mikołaj Staniak, Maciej Wybański
REZERWY - PUCHAR POLSKI
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć, Wojciech Górkiewicz
2 - Antoni Kulawiak
1 - Maciej Figura, Łukasz Matusiak, Tomasz Mędrala, Piotr Płuciennik, Kamil Szlachta, Kacper Tobiczyk, Piotr Wojdas, Maciej Wybański
Zaloguj się aby dodać własny komentarz