Dariusz Dudek:
- Był to dla nas bardzo trudny wyjazdowy mecz, bo zespół z Bytowa ma bardzo dobrych piłkarzy. Wiemy dobrze, że miał swoje problemy, przegrał trzy ostatnich meczów. Wiązało się to choćby z powrotem Surdykowskiego, który strzelił nam bramkę. Zdawaliśmy sobie z tego sprawę, że to jest dobry piłkarz i na pewno stanowi dużą wartość dla tego zespoł, aczkolwiek myśmy się skoncentrowali tylko i wyłącznie na tym, jak my będziemy grali. Chcieliśmy ten mecz koniecznie wygrać. Niestety, nie udało się. Goniliśmy dwa razy wynik. Chłopaki pokazali charakter i zaangażowanie, to było widać i za to im dziękuję.

- Chciałbym podziękować naszym kibicom, którzy przyjechali nas licznie dopingować i po meczu powiedzieli nam kilka ciepłych słów. Takie wsparcie jest dla nas bardzo ważne w tej trudnej chwili, jaką przeżywamy jako klub. Serdecznieim za to dziękuję. Mam nadzieję, że wygramy dwa spotkania, które zagramy u siebie i damy wiele radości kibicom.


Adrian Stawski (trener Bytovii):
- Zaczęliśmy dobrze to spotkanie, bo strzeliliśmy bramkę. Potem zespół z Sosnowca wyrównał. Wiedzieliśmy, że będą dośrodkowania, bo trener Dudek postawił na dwójkę napastników. Chcieliśmy neutralizować dośrodkowania, ale dwa razy się to nam nie udało. Szymon Lewicki jest wytwornym snajperem i pokazał, co potrafi. Nie mam jakichś więksych pretensji do sędziego, ale druga żółta kartka dla Nowaka powinna być, bo kopnął naszego zawodnika bez piłki, a za to my otrzymaliśmy dwie żółte kartki i czerwoną. Oczywiście nie pochwalam zachowania Wacławczyka. Kamil już przeprosił zespół za swoje zachowanie, ale tak to już jest, że czasami zawodnicy nie trzymają ciśnienia.