- Dostajemy bramkę i wracają stare grzechy. W momencie, kiedy się wydaje, że my strzelimy bramkę i postawimy kropkę nad "i" dostajemy jednego dzwona, a potem drugiego - ocenił mecz w Łęcznej Tomasz Nowak

Tomasz Nowak:
- Pierwsza połowa była szarpana i w naszym wykonaniu i w wykonaniu Górnika. Może my byliśmy częściej przy piłce i kontrolowaliśmy grę, ale nie potrafiliśmy dojść do klarownej sytuacji. Brakowało przyspieszenia i tego czegoś z przodu, takiego błysku. Wydaje mi się, że w drugiej połowie zaczęliśmy dominować totalnie na boisku i zaczęliśmy mieć przewagę, grać na połowie Górnika i stwarzać sobie sytuacje. Nagle dostajemy bramkę i wracają stare grzechy. W momencie, kiedy się wydaje, że my strzelimy bramkę i postawimy kropkę nad "i" dostajemy jednego dzwona, a potem drugiego po stałym fragmencie gry. Później były sytuacje, żeby ten mecz zremisować, a może by się wtedy udało wygrać. Bardzo szkoda, bo na pewno nie był to mecz do przegrania, minimum do zremisowania.
- Trzeba popracować nad koncentracją, bo dostajemy bramkę zawsze w momencie, gdy gramy najlepszy fragment w meczu. To jest kwestia koncentracji. Wkrada się w nas rozluźnienie i w łatwy sposób odpuszczamy jako cały zespół, bo to nie tylko defensywa. Stwarzając sytuacje, musimy je wykorzystywać, bo nie strzelając bramek nie damy ray wygrywać meczów.
- Nawet jeśli brakuje nam zgrania, to nie jest wytłumaczeniem. Piłka nożna jest taka sama na całym świecie. Nie ma tłumaczenia, że to jest nowy zespół. Mieliśmy czas, okres przygotowawczy i z tym musimy sobie radzić.
- Od kiedy tylko Sebastian Milewski do nas przyszedł, mówiłem, że jest to bardzo dobry zawodnik i podtrzymuję to zdanie. W trudnym momencie w poprzednim sezonie wskoczył do składu i utrzymał to miejsce. Grał wtedy bardzo dobrze i teraz jest podobnie. Pierwszy mecz, jak i dzisiejszy w jego wykonaniu były bardzo dobre. Mam nadzieję, że będzie zdrowy na następny mecz ligowy, bo uważam, że jest to bardzo ważny i potrzebny tej drużynie zawodnik.
- Najważniejsze jest odzyskanie skuteczności, bo sytuacje mamy. Choćby ta sytuacja w końcówce, gdy "Lewy" z dwóch metrów nie trafił. To się zdarza raz na sto lat i niestety nam się to dziś zdarzyło. Musimy to poprawić, bo przegrywamy dwa mecze z rzędu i jako pierwsi tracimy bramkę. To jest największa bolączka. Jeśli wróci skuteczność, to wróci pewność siebie.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
II LIGA
BRAMKI:
2 - Jewgienij Szykawka
1 - Emmanuel Agbor, Deniss Rakels, Linus Rönnberg, Kacper Skóra, Bartosz Snopczyński, Dawid Szot
ASYSTY:
3 - Bartosz Snopczyński
1 - Emmanuel Agbor, Roko Kurtović, Patryk Mucha, Deniss Rakels, Dawid Szot
CZERWONE KARTKI:
1 - Patryk Gogół, Kacper Siuta
ŻÓŁTE KARTKI:
3 - Dawid Szot
2 - Bartosz Boruń, Bartosz Chęciński, Adrian Gryszkiewicz, Patryk Mucha
1 - Emmanuel Agbor, Patryk Gogół, Roko Kurtović, Linus Rönnberg, Jewgienij Szykawka, Bartłomiej Wasiluk
REZERWY:
BRAMKI (V LIGA):
5 - Kacper Wołowiec
3 - Michał Barć
1 - Szymon Krawiec, Piotr Płuciennik, Dawid Ryndak, Aleksander Steczek
BRAMKI (PUCHAR POLSKI):
3 - Kacper Wołowiec
2 - Kacper Mironowicz
1 - Aleksander Steczek, Kamil Wawrowski
Zaloguj się aby dodać własny komentarz