W spotkaniu z Sandecją najgorsza nie jest sama porażka i jej rozmiary, ale styl w jakim została odniesiona. Całkowity brak zaangażowania i słabość wszystkich formacji na tle agresywnego przeciwnika nie wróżą dobrze na dalszą część rundy wiosennej.
Po meczu ze Stomilem można było się łudzić. Co prawda zakończył się tylko wyszarpanym w końcówce remisem, ale nie brakowało sytuacji. Gra skrzydeł i środka pola wyglądała przyzwoicie, nawet gra obronna była mocno chwalona. Nie do końca zwracaliśmy uwagę na niepokojące sygnały. Trener rywali mówił o tym, że mecz rozegrał się według jego scenariusza: Zagłębie grało swoje, bo rywale na to pozwolili. Sami zdobyli bramkę po jedynym celnym strzale w meczu i gdyby nie fatalna pomyłka ich napastnika we własnym polu karnym, wywieźliby z Sosnowca 3 punkty.
Skoro Stomil potrafił wykorzystać swoje atuty, to tym bardziej potrafiła to zrobić Sandecja, która ma ich zdecydowanie więcej. Agresja, pressing i wola zwycięstwa – to wystarczyło do rozbicia Zagłębia. I trudno byłoby mieć pretensje, gdyby sosnowiczanie przegrali odpowiadając tym samym. Niestety zawodnicy Zagłębia postanowili rywalom oddać mecz bez walki. W starciu ze zmotywowanym przeciwnikiem, sosnowiczanie wyglądali jak amatorzy z B-klasy, kopiący piłkę po pracy.
Problem w tym, że zawodnicy Zagłębia nie grają amatorsko. Występują w klubie z ponad stuletnią i tradycją i zarabiają bardzo dobre, jak na warunki tej ligi pieniądze. Do tego mogą się czuć jak pączki w maśle, sami zwalniając trenerów, którzy z jakichś względów im nie pasują. Co dają w zamian, widzieliśmy w sobotę. I nie był to jednorazowy przypadek, bo ten sam styl widzieliśmy już w meczu z Tychami.
Po Stomilu część mediów zaczęła już kreować renesans sosnowieckiej obrony i zbawcę w postaci Łukasza Bogusławskiego. Co prawda na prawej stronie Marcin Sierczyński został kilka razy ograny jak dziecko, a olsztynianom do remisu wystarczył jeden celny strzał, ale środek obrony wyglądał nieźle. Ten mit upadł w Nowym Sączu. Zmiana jednego zawodnika nie spowoduje, że cała formacja zacznie nagle grać dobrze. Mecz z Sandecją po raz kolejny pokazał całej lidze, że wystarczy mocniej nacisnąć, żeby defensywa Zagłębia pękła, a obrońcy zaczęli popełniać kompromitujące na tym poziomie błędy.
Żeby przy takiej postawie obrońców nie tracić zbyt wielu bramek, konieczne jest zaangażowanie i dobra dyspozycja środkowych pomocników. Tego zabrakło w Nowym Sączu. Łukasz Matusiak zaczął wiosnę gorzej niż źle. Sebastian Dudek, który po sytuacji z Mandryszem powinien walczyć za dwóch, żeby uzasadnić sens przedłużenia z nim kontraktu po takim numerze, pokazuje na razie, że rację miał Mandrysz sadzając go na ławce. Bez opanowania środka pola możemy też zapomnieć o największym atucie, czyli grze skrzydłami.
Obrona i pomoc wyglądają bardzo źle, natomiast ataku nie mamy w ogóle. Michał Fidziukiewicz jest cieniem zawodnika sprzed kontuzji, a Terence Makengo w ogóle nie przepracował okresu przygotowawczego i póki co jest trzymany pod kloszem. Trener Banasik wpadł więc na pomysł, że zagramy bez klasycznego napastnika. Ten pomysł w dwóch pierwszych meczach zupełnie nie wypalił. Wojciech Łuczak zajmuje się przede wszystkim rozgrywaniem piłki, a z wbiegających w pole karne pomocników nie ma większego pożytku.
Być może Banasik rzeczywiście wybrał jedyne możliwe w tej sytuacji rozwiązanie, choć wydaje się, że w meczu ze Stomilem Fidziukiewicz wszedł na boisko zbyt późno. Trudno natomiast znaleźć usprawiedliwienie dla spóźnionych zmian w spotkaniu z Sandecją. Dudek i Matusiak powinni zejść z boiska już w przerwie, tymczasem trener zaczął reagować dopiero po stracie trzeciej bramki, kiedy było już po meczu. Kontrowersje wzbudza również pominięcie w wyjściowej jedenastce Konrada Michalaka. Trudno było liczyć na to, że Robert Bartczak zaprezentuje się lepiej niż jeden z najjaśniejszych punktów meczu ze Stomilem.
Początek wiosny niemal pod każdym względem wydaje się fatalny. Defensywa prezentuje poziom do jakiego nas przyzwyczaiła, a jednocześnie straciliśmy wszystkie atuty ofensywne. Czas pokaże, czy zawodnicy odpowiedzą na ten kryzys zaangażowaniem, a trenerowi Banasikowi uda się niezwykle trudna sztuka stworzenia z tego co ma drużyny zdolnej do walki o awans.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki
7 - Dominik Jończy
6 - Ołeksij Bykow
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Dominik Sokół, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Na koniec chcę Ci odpowiedzieć, że wstydzę się takich czasów gdzie towarzysze płacili by Zagłębie wygrywało, wstydzę się korupcji \"honorowych\" byłych prezesów Zagłebia, wstydzę się w końcu ostatniej kompromitacji 0:5 z Sandecją! Myślę, że każdy ma prawo do oceny zjawisk i wydarzeń bynajmniej nie krytykuje ludzi, gdyż to osobny temat.A Ty widzę że jesteś dumny z tego Miasta :-) więc też masz do tego prawo :-) tylko patrz pod nogi żebyś nie wpadł do jakiejś dziury, która bynajmniej nie zostanie naprawiona bo pewnie Twój idol prezio wybuduje stadion za 100 mln. zł Życzę dobrego samopoczucia i pozdrawiam.
A te grajki muszą się wziąć za robotę. Wygrają klaskamy, przegrają — gwizdamy.
RoT_Wajler
andrzej10 Wy jesteście jak hieny cmentarne zabrać wyrzucić zmienić.Takich ludzi jak Matusiak Dudek Nowak wyrzucić na tych ludziach opiera się cały zespół .Dajcie im się przygotować To gdzie ty widzisz te oparcie,bo ja wcale są bezproduktywni brak im sił ,pomysłu na grę to że ktoś strzela gola z karnego wcale nie świadczy że jest dobry,A co do przygotowania to co oni robili przez trzy miesiące [pili czy trenowali]że są całkowicie przemęczeni że nie potrafią solidnie pograć przez 90 minut
Należy wymagać! Nalezy wymagać i krytykować taką gre i wynik gdyż ta drużyna to zawodowcy, zawodowcy którzy trochę zarabiają i mają swoją prace wykonywac tak aby nie przynosić wstydu dla tego juz dosyć skompromitowanego przez historię miasta! Można przegrać z Sarmacją 2:3, 1:2 ale przegrać 5:0 nie robiąc nic na stadionie to przesada. Myśle sobie tak że oni nie chcą awansować bo 1 liga to dal nich fajna sprawa, cieplutko jest posada , jest kasa całkiem całkiem a kibice, kibice wybaczą i będzie super. Otóż ja nie wybaczam nie jestem frajerem, który będzie się godził na lekceważenie i brak profesjonaluzmu . Oni nie grają tylko dla siebie tylko równiez dla nas. Skoro może Sarmacja, Chojniczanka, Wigry to dlaczego nie Zagłebie do cholery!
Brak jakiegokolwiek zaangażowania i co było widoczne oni grali jakby nie mieli siły. To znaczy, że do sezonu są źle przygotowani. Obrona jest dramatyczna. Błędy na poziomie B klasy i tak niestety jest, że jeśli którakolwiek z drużyn zagra agresywnie to nasi grajkowie się gubią i nie potrafimy się bronić. Z takim graniem to ciężko będzie cokolwiek ugrać w tej lidze. Nie mówię tego złośliwie ale tak wygląda rzeczywistość. Brakuje kompletnie świeżości w tej drużynie. Matusiak chodzi po boisku i na 10 podań ma jedno celne. Nowak jest cieniem zawodnika z początku jego gry w Zagłębiu. Sierczyński nie jest wcale najlepszym obrońcom w tej formacji bo pierwsza bramka obciąża szczególnie jego konto. Zamiast wyprowadzać piłkę do przodu to zagrywa do Wiktorskiego i to jeszcze górną piłkę. Wszystkie akcje zagrywane prawą stroną sieją postrach w naszej defensywie. Bartczak jest cieniem zawodnika za czasów Magiery. Fidziukiewicz zamiast grać coraz więcej to jest wyłącznie rezerwowym a Makengo chcielibyśmy w końcu zobaczyć w akcji. Ta drużyna nie ma świeżości i to jest główny problem. Być może wygramy z GKS-ą bo piłka jest nieobliczalna ale z takim graniem i zaangażowaniem to nie ma nawet o czym marzyć. Nie było wzmocnień to nie ma też efektów i tyle w temacie.
Sam na nie idź. ...nikt tu nie jest hieną i wierzę że każdy ma w sercu Zagłębie! !!
Ale tak grac nie przystoi....po prostu...a święte prawo kibica reagowac i komentować.
Nie takie kluby dostają lanie i grają nie za takie pieniądze.
Nikt was nie zmusza do przyjścia na stadion można iść do kina
Sport daje nam zawsze nadzieje zespoły walczą jeden musi wygrać.Zabrakło naszym piłkarzom w tym dniu tego co pokazywali miesiącami i przyzwyczajali nas do ładnej gry i bramek. Wy jesteście jak hieny cmentarne zabrać wyrzucić zmienić.Takich ludzi jak Matusiak Dudek Nowak wyrzucić na tych ludziach opiera sie cały zespół .Dajcie im się przygotować Jedyny problem jaki widzę to napastnik nie obecny. Reszta walczy meczy mamy dużo ale najważniejszy jest spokój bo bez spokoju dajemy przeciwnikowi radość.
Wierzę w ten zespół a ci co nie wierzą niech idą na piwo.
BARY
Co do napastników to, Zagłębie ich ma - Janosz, Boettcher, tylko trzeba im dać szansę zaprezentowania swoich umiejętności.
Nie rozumiem, tyle pisze się o niegrającym od dwóch lat Makengo, a pomija w komentarzach, strzelającego gole i zaliczającego asysty - Janosza.
Sukces może być na wyciągnięcie ręki, tylko trzeba dać szansę młodym, czyt. Janosz.
Matusiak, Nowak, Dudek, out! natychmiast!!!
I tu nie chodzi o ceny biletów, każde dobre zagranie musi być nagradzane oklaskami, a każde \"olewanie gry\" gwizdami. Piłkarze muszą czuć atmosferę i presję, faktycznie taką \"na dobre i złe\" ale nie taką że \"nic się nie stało\". Bądźmy kibicami, ale także obserwatorami i \"sędziami\".
A więc w piątek — na Ludowy
dobrze, ze treść artykułu znamionuje trzeźwe spojrzenie autora, a nie fanatyczne \"i na dobre i na złe\"...
Dystrybutor Biletów, Administrator Stadionu--czy jak tam zwać władze ZS (zarząd, prezes, miasto) powinni jak najszybciej wyciągnąć wnioski, a nie tylko ustawiać nowe progi na ceny biletów, warunkując to akurat przyjeżdżającym przeciwnikiem....
czy Sosnowca nie stać na grę wychowankami ? w tym mieście nie ma 17-19 latków mogących powalczyć z \"seniorami\" ? plus byłby taki, ze młodziki nie pyskowałyby trenerowi, tylko wykonywały założenia taktyczne...tylko, że tutaj trzeba też mieć trenera- autorytet, wiedzę, siłę przekonywania,
...trzeba ciągnąć jakichś piłkarskich weteranów lub też ogrywać młodzież z warszawskiej średnioeuropejskiej drużyny, która w ramach wzajemnej pomocy i współpracy zabiera nam co lepsze postaci (trener, napastnik)?
jeszcze sporo meczy przed Zagłębiem, ale to te dwa- trzy najbliższe ustawią na nowo celniki oczekiwań wszystkich zainteresowanych...później to już będzie wypadkowa tego, co stanie się w ciągu najbliższego miesiąca...
co szkodzi spróbować...wstawić młodych na Gieksę, niech się pokażą, no bo z kim, jak nie z takim przeciwnikiem
niestety, brak napastników widoczny gołym okiem powoduje, że naprawdę nie wystarczy oczu zamknąć, aby problemu nie było...
Zaloguj się aby dodać własny komentarz