Robert Stanek:
- O ile wcześniej nie zawsze dobrze wchodziliśmy w mecz, to dzisiaj, jeżeli chodzi o pierwszą połowę, to nie mam do chłopaków żadnych pretensji, bo przez cały czas kontrolowaliśmy to, co działo się na boisku i stwarzaliśmy sobie sytuacje. W drugiej połowie złe wyprowadzenie piłki i kontra Kluczborka, na co uczulaliśmy zawodników, po której tracimy bramkę.

- Cóż, chwała chłopakom za to, że nie poddali się, stwarzali sytuacje, strzelili bramkę na 1:1, a mogli jeszcze strzelić kolejne. Dzisiaj zagraliśmy bardzo ofensywnie, ze względu na to, że po trzech remisach, chcieliśmy wreszcie zdobyć komplet punktów. Ten punkt bardzo szanujemy, bo wiadomo w jakich okolicznościach go zdobyliśmy.

Andrzej Konwiński:
- Zarówno my, jak i Zagłębie, mieliśmy swój plan na ten mecz. Piłka nożna jest przewrotna. Oczywiście z gry mieli więcej gospodarze i my założyliśmy, że ten mecz będzie miał taki przebieg. Konsekwentnie, minuta po minucie, realizowaliśmy swój plan i niewiele zabrakło, żebyśmy wykonali sto procent normy, dlatego że chcieliśmy przywieźć stąd trzy punkty.

- Niewykorzystana czysta sytuacja na 2:0 uskrzydliła jeszcze bardziej gospodarzy. Do tego wszystkiego dołożyła się ogromna moc z trybun i Zagłębie strzeliło bramkę wyrównującą. Z tego, co zdążyłem zauważyć, nasi rywale powygrywali mecze. Myślę, że do samego końca będzie w tej lidze ciekawie.