Cięzko znaleźć słowa na to, co wyprawia się tej wiosny na meczach Zagłębia. Gol Jakuba Araka w ostatniej akcji dał nam zwycięstwo i awans na pierwsze miejsce w tabeli II ligi!
Z Limanovią Limanowa od 0:2 na 4:3, z Rakowem Częstochowa od 0:1 na 3:1, z Rozwojem Katowice od 0:2 na 2:2 po bramkach strzelonych w 87. minucie i doliczonym czasie gry. Z Nadwiślanem Góra od 0:2 na 3:2, a dzisiaj od 0:1 na 2:1 po zwycięskiej bramce strzelonej w ostatniej akcji meczu. Po meczach Zagłębia tej wiosny długo przychodzi nam ochłonąć.
Można śmiało powiedzieć, że pod kierownictwem nowego sztabu trenerskiego w Zagłębiu drużyna wypracowała swój styl, który polega na nieustępliwości, walce do końca i umiejętności odrabiania strat w meczach. W pięciu na siedem meczów po zmianie trenera Zagłębie jako pierwsze traciło bramkę i żadnego z tych meczów nie przegrało.
Z powodu żółtych kartek w kadrze Zagłębia zabrakło Mateusza Września, ale wrócił już do składu Marcin Sierczyński, który tydzień temu odbył karę za osiem upomnień. Choroba wykluczyła z gry Tomasza Szatana i po dwóch meczach przerwy znowu do pierwszego składu wskoczył Grzegorz Fonfara. Były gracz rybniczan umieścił piłkę w siatce w 34. minucie, ale arbiter uznał, że po podaniu od Jovana Ninkovicia znajdował się na spalonym.
Sosnowiczanie musieli odrabiać straty w meczu z Energetykiem ROW-em Rybnik, bo znowu zawiodło to, co jest w tej rundzie wielką bolączką, czyli obrona rzutów wolnych rywali. Przed trzema tygodniami w Katowicach straciliśmy gola po centrze z wolnego, tydzień temu w Tarnobrzegu, a dziś w starciu z rybniczanami. W 36. minucie piłkę z rzutu wolnego prawą nogę w pole karne posłał Mariusz Muszalik, a Marcin Grolik zgubił krycie i strzałem głową z bliskiej odległości wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie - po raz pierwszy w historii drugoligowych starć Zagłębia z Energetykiem ROW-em rybniczanie prowadzili na Stadionie Ludowym.
Drugą połowę Zagłębie rozpoczęło z dwoma napastnikami w składzie. Już od 46. minuty na boisku pojawił się zawodnik, który dał sygnał do odrabiania strat w meczu z Nadwiślanem Góra i także dzisiaj Łukasz Tumicz strzelił pierwszą bramkę dla sosnowiczan. W 55. minucie po wrzucie z autu na wysokości pola karnego piłka trafiła do Tumicza, który łatwo poradził sobie z Adamem Wolniewiczem i strzałem z bliska pokonał Daniela Kajzera.
Po stylu gry prezentowanym przez oba zespoły było widać, że remis w tym meczu nikogo nie zadowoli i zarówno Zagłębie, jak i Energetyk ROW Rybnik grały o pełną pulę. Grę gości ożywili dwaj rezerwowi - Szymon Sobczak i Sebastian Musiolik. To właśnie ten drugi zawodnik bliski był strzelenia bramki głową w 68. minucie.
Końcówka była dosyć nerwowa za sprawą decyzji sędziowskich. W 80. minucie z rzutu wolnego w pole karne dośrodkował Sebastian Dudek, a próbujący oddać strzał głową Krzysztof Markowski padł na murawę. Szkoleniowiec Zagłębia domagał się podyktowania rzutu karnego. W tej sytuacji gwizdek sędziego milczał, za to potem arbiter dosyć łatwo dyktował rzuty wolne dla gości tuż za polem karnym.
Aż wreszcie w ostatniej z doliczonych minut miała miejsce decydująca dla losów meczu, a kto wie - może i losów awansu do I ligi akcja. Prawą stroną boiska ruszył Marcin Sierczyński, dośrodkował na dalszy słupek, a Jakub Arak w niełatwej sytuacji żłożył się do strzału głową. Uderzył w stronę dalszego słupka. Przed bramką czaił się jeszcze Łukasz Tumicz, ale nie dotknął od piłki i tego gola ostatecznie należy zapisać najlepszemu snajperowi Zagłębia. Na trybunach Stadionu Ludowego zapanował szał radości, piłkarze z Rybnika padli na murawę jak rażeni piorunem, a sędzia już nie wznawiał gry.
W listopadzie 2011 role były odwrócone. Wtedy na stadionie w Rybniku Zagłębie straciło remis w trzeciej z doliczonych minut i spadło na ostatnie miejsce w tabeli. Dziś sosnowiczanie wygrali i awansowali na pierwszą pozycję w II lidze. Oby tak do końca!
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
3 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Sebastian Bonecki, Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
2 - Kamil Biliński, Dean Guezen, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Patryk Caliński, Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Michał Janota, Mateusz Kos, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Antonio Pavić, William Remy, Artem Polarus, Maksymiian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
4 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Bartosz Martosz, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Bartosz Paszczela
1 - Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Mateusz Mielczarek, Maksym Niemiec, Kacper Wołowiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Własnie wylali Ojrzyńskiego z podbeskidzia, a mysle ze był to jeden z najlepszych trenerow Zagłebia w ostatnim czasie.
Pozdrawiam wszystkich tych, którym na sercu leży ZAGŁĘBIE SOSNOWIEC a nie tych niekompetentnych, którzy nie mają na nic pomysłu i siedzą po znajomości na ciepłych stołkach.
W-fista z Bytomia na stronie www.sosnowiec.gazeta.pl podobno stwierdził, że dzisiejsze wyniki Zagłębia to efekt jego dobrego przygotowania zespołu do rundy wiosennej:) Współczuję tym dzieciom w tej szkole w Bytomiu jakie będzie ich przygotowanie motoryczne do uprawiania jakiejkolwiek sportu nawet amatorskiego.
Saganowski od nowego sezonu w zagłębiu to raczej pewne !
Szkoda tylko że nigdzie nie można zobaczyć ilości kibiców na meczu. Przecież system konkretny jest więc problemów z tym nie powinno być.
A tak po prawdzie to w doopie mam jego pseudo taktykę. Po stokroć wolę wyniki 3:2 lub 4:3 niż męczarnie jakie nam oferował magik z Bytomia. Podejrzewam, że gdyby Mirosław był nadal naszym murinio to bylibyśmy na obecnym miejscu w tabeli Siarki Tarnobrzeg...
BRAWO ZAGŁĘBIACY!!! 1 LIGA CORAZ BLIŻEJ!!!
jestem ciekaw co by powiedzial pan od w-f
Oj taaak.
Czy łzy radości to do końca nie wiem.
Wydaje mi się że to coś głębszego niż zwykła radość. Może to coś podobnego do tego, gdy taki bardzo mocno wierzący chrześcijanin nagle ma objawienie. Hehe.
Ale mogę się mylić.
Pozdrawiam
Łzy radości?
Może i tak, ale jedno jest pewne, nie chciało mi się wychodzić ze stadionu.
Dokładnie tak jak napisał Jarek.
Miałem ochote stać z rękami w górze i płakać ze szczęścia.
Brawo Panowie.
Zaloguj się aby dodać własny komentarz