Dwóch najlepszych strzelców II ligi - Łukasz Sekulski (32') i Jakub Arak (65') zdobyło bramki w zakończonym remisem 1:1 meczu Zagłębia ze Stalą Stalowa Wola. Sebastian Dudek zmarnował rzut karny w 73. minucie.
Drużyna Zagłębia nie wykorzystała szansy na wyprzedzenie naszego dzisiejszego rywala i awans do pierwszej trójki w tabeli. Na pewno pozostaje wielki żal, bo sosnowiczanie byli zespołem lepszym od przeciwnika, stworzyli więcej sytuacji, oddali o wiele więcej strzałów i mieli wyborną okazję do zdobycia zwycięskiego gola. Niestety, spotkanie zakończyło się podziałem punktów i o ile z wtorkowego remisu w Rybniku możemy być zadowoleni, o tyle dziś pozostaje duży niedosyt.
Po błędzie w meczu z Energetykiem ROW-em Rybnik na ławce usiadł dzisiaj Mateusz Matracki i w barwach Zagłębia zadebiutował Wojciech Fabisiak. Większych pretensji do niego mieć raczej nie można. W 24. minucie świetnie interweniował po strzale Łukasza Sekulskiego głową z kilku metrów, a winę za straconą bramkę bardziej ponoszą obrońcy niż nasz golkiper.
Bramka dla Stali padła dość niespodziewanie. Mateusz Kantor miał za dużo miejsca w środku boiska i huknął za daleka lewą nogą. Futbolówka odbiła się od poprzeczki, spadła za plecami interweniującego bramkarza, odbiła się od linii bramkowej i wyszła w pole. Najszybciej dopadł do niej Łukasz Sekulski, który strzałem głową skierował ją do siatki. Nasz duet środkowych obrońców nie nadążył za najlepszym strzelcem II ligi (to był jego dziewiąty gol w sezonie), a Fabisiak mimo tego, że wstał po pierwszej interwencji, nie zdołał już zatrzymać strzału stalowowolanina.
Wcześniej zespołem o wiele lepszym było Zagłębia. Szczególnie szkoda akcji z początku meczu. W 4. minucie po dośrodkowaniu Sebastiana Dudka i strzale głową z kilku metrów piłkę z linii bramkowej wybił Marcin Kowalski, a już po stracie bramki i chwilę przed zakończeniem pierwszej połowy Dawid Ryndak mógłby się znaleźć oko w oko z golkiperem Stali, gdyby tylko Jakub Arak dokładniej podał w kontrze.
W 58. minucie na boisku pojawił się Mateusz Wrzesień, który po raz pierwszy w historii swojej kariery w Zagłębiu, wszedł jako rezerwowy. Jego rajd w 64. minucie przyniósł sosnowiczanom rzut rożny, a po dośrodkowaniu Sebastiana Dudka z narożnika boiska piłkę do bramki Stali skierował głową Jakub Arak, który nawet nie musiał wyskakiwać do piłki. Wystarczyło tylko stać na murawie i być silniejszym od kryjącego go Michała Czarnego.
Dla Jakuba Araka był to szósty gol w tym sezonie i bramka strzelona w trzecim kolejnym spotkaniu, natomiast dla Sebastiana Dudka była to już piąta asysta w tym sezonie, z czego czwarta bezpośrednio ze stałego fragmentu gry (wcześniej dwa razy - z wolnego w meczu z Limanovią i z rogu w Górze - dogrywał piłki do Krzysztofa Markowskiego i raz - w Rybniku -z rzutu wolnego do Jakuba Araka).
Sebastian Dudek do asysty mógł dołożyć bramkę. W 72. minucie Michał Czarny sfaulował w polu karnym Jakuba Araka. Arbiter wyjął z kieszeni żółty kartonik i wskazał na "jedenastkę". Niestety, strzał prawą nogą był zbyt słaby i Tomasz Wietecha, który wyczuł intencję strzelca, nie miał kłopotów z odbiciem piłki.
Gorąco się zrobiło w 88. minucie, gdy po błędzie Sławomira Jarczyka piłkę przejął Łukasz Sekulski, który przed polem karnym minął Wojciecha Fabisiaka i miał przed sobą pustą bramkę, ale na nasze szczęście trafił tylko w boczną siatkę.
Zagłębie drugi raz z rzędu grało z zespołem zajmującym miejsce w pierwszej trójce i drugi raz zremisowało. Teraz przed podopiecznymi Mirosława Smyły dwa spotkania z drużynami, które aktualnie okupują dwa ostatnie miejsca w tabeli. Historia nas uczy, że tacy rywale są wyjątkowo niewygodni dla Zagłębia i o punkty w meczach z nimi wcale nie musi być łatwiej niż w potyczkach z ekipami z czołówki.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki,
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Każdy,kto mógł,a nie pojechał,nie powinien raczej krytykować tych, którym właśnie się chciało dopingować Zagłębie.
kilka słów odnośnie dopingu...plus za to, że w ogóle był i Stalowa Wola nie zdominowała Stadionu w Sosnowcu...plus - ale niewielki- za pomysł w drugiej połowie, żeby młyn współdziałał z resztą trybun (w pewnym momencie się to rozjechało)...plus dla kolegi z megafonem, który zdzierał gardło i bębniarza, bo byli aktywni..
jeśli natomiast chodzi o warstwę tekstową to kiepsko..nie jestem jakimś szczególnym estetą stadionowym, ale monotonia tekstów w stylu \"jazda z k...; Zagłębie jazda z k....\"; \"strzelcie k...gola\", albo \"Stal, co ? - ty k...\" jednak jakoś razi, w sytuacji, kiedy na trybuny przychodzą też całe rodziny, w tym dzieci...ta podwórkowa poetyka powinna już iść do lamusa..doping nie powinien być równoznaczny z obelgami wobec przeciwnika...tyle moim skromnym zdaniem..nawet druga liga nie zwalnia od jakiegoś szacunku wobec przeciwników i w miarę kulturalnego dopingu...
Zaloguj się aby dodać własny komentarz