Zapraszamy do lektury wypowiedzi trenerów Ireneusza Mamrota i Mirosława Smyły podczas konferencji prasowej po meczu Zagłębie - Chrobry.
Ireneusz Mamrot (trener Chrobrego):
- Cały wczorajszy trening poświęciliśmy na grę defensywną, i w pierwszej minucie dostaliśmy bramkę. Moment dekoncentracji. Nigdy nie życzę swojej drużynie źle, ale gdy widziałem jak się zawodnik składał do uderzenia, to już widziałem piłkę w bramce.
- Chcę powiedzieć bardzo ważną rzecz. Ogromna chwała, wielkie podziękowania i szacunek dla mojej drużyny, że w tym momencie, przy takim dopingu gospodarzy po tej bramce, gdzie było bardzo głośno, ciężko było cokolwiek zrobić, że wyrównaliśmy. Te stałe fragmenty "tłuczemy do bólu", nie chciały nam wchodzić, w tym najważniejszym meczu nam wpadło.
- Chciałem podziękować kibicom z Głogowa, którzy może nie byli liczną grupą, ale byli bardzo głośno. Natomiast tu gospodarzom muszę powiedzieć, że jestem w szoku, że przy niekorzystnym wyniku tak cały stadion reagował. Napędzał drużynę niesamowicie. Ten doping był tak głośny, że naprawdę grać tutaj dla takiej publiczności. Ta drużyna miała wsparcie od pierwszej do dziewięćdziesiątej minuty. W Głogowie jak gramy, to mamy tą grupę fanatyczną, która jest zawsze z nami, natomiast reszta stadionu już tak bardzo nie reaguje. Także nie mamy tak łatwo. Chciałbym, żeby w meczu z Jarotą to się odwróciło, bo czeka nas bardzo ciężki pojedynek. Dziękuję bardzo za mecz i muszę powiedzieć, że w tej rundzie był to nasz najlepszy mecz jeśli chodzi o poziom.
- W pierwszej połowie mieliśmy więcej sytuacji niż w drugiej. Bo w drugiej, poza bramką była jedna sytuacja i było w niej dużo przypadku. Natomiast mieliśmy trochę problemów w pierwszej połowie, bo Zagłębie grało piłką, budowało akcje. Na pewno stroną przeważającą było Zagłębie. W piłce bez odrobiny szczęścia nie wygra się meczu. Gdyby ktoś zaproponował mi przed meczem remis, to bym powiedział, że tak. Zagłębiu remis nie dawał za dużo. Zagłębie wygrywając dzisiaj z nami miałoby rewelacyjną sytuację, bo nie interesowałby ich wynik naszego meczu z Bytovią. Przy tych warunkach jak dzisiaj, to się nie dało grać w piłkę. My gramy dobrze głową i jakoś sobie radziliśmy. Baliśmy się tych rzutów wolnych, bo wiemy, że w Zagłębiu jest Jankowski, jest Grube, którzy potrafią tą piłkę uderzyć.
- Nie zgadzam się z tym, że już jesteśmy jedną nogą w pierwszej lidze. Jak wygramy z Jarocinem to powiem, że tak jest. Spodziewamy się, że czeka nas bardzo ciężki mecz.
Mirosław Smyła (trener Zagłębia):
- Gratuluję zwycięstwa. Powiedziałem po tym meczu podchodząc do trenera, że chyba sobie wywalczyli dzisiaj awans do I ligi, albo przynajmniej dużą pieczątkę przybili w walce o to trofeum, jakim jest pierwsze miejsce w tabeli premiowane awansem. Natomiast skupmy się na naszej drużynie. Powiedzmy sobie uczciwie, że tak dobrze jeszcze meczu nie rozpoczęliśmy od pół roku współpracy razem. Z jednej strony radość, z drugiej strony taka niepewność, bo po raz pierwszy u siebie prowadzimy w tej rundzie i co tu będzie. I rzeczywiście w ciągu kilku minut cały plan misternie budowany został zburzony przez jeden stały fragment gry. Zrobiło się 1:1 i zespół się tak naprawdę do końca pierwszej połowy podnosił, bo Chrobry miał kilka sytuacji i było niebezpiecznie.
- W przerwie ustawiamy sposób gry na drugą połowę, chcemy grać w piłkę i nagle ta ulewa zalewa całe boisko, robi się z tego jezioro. Całkowicie jesteśmy zmuszeni do zmiany taktyki gry. Musimy przechodzić na prostsze środki. Nie lubimy tego, nie chcemy tego grać, wręcz bym powiedział zakazujemy zawodnikom kopaniny. Robi się z tego mecz, w którym składowymi sukcesu jest po pierwsze zaangażowanie zespołu, a po drugie łut szczęścia, bo woda harce wyprawiała z piłką.
- Myślę, że na boisku w drugiej połowie były dwa zespoły zaangażowane, bo tego nie brakowało ani jednym, ani drugim, a odrobina łutu szczęścia była po stronie Chrobrego i z nami wygrał. Ale jest tak, że jeżeli się zespół buduje długo, a trener tam pracuje już czwarty rok, to gdzieś to szczęście za solidną ciężką pracę oddaje. My zbyt krótko, dopiero pół roku, ze sobą współpracujemy i cieszę się, że równolegle do tego trybuny zapełniały się z każdym tygodniem bardziej.
- Najbardziej mi tego jest żal, kibiców, których była dzisiaj rekordowa ilość. Niezależnie od pogody, kibicowali nam od początku do końca, wspierali nas, byli naszym dwunastym, a nawet trzynastym zawodnikim, nieśli tą piłkę w kierunku bramki razem z nami, w dużej przenośni to mówię. Niestety nie dało to efektu w postaci remisu, a może zwycięstwa. Myślę, że systematyczna praca, a Chrobry jest takim wzorem, daje nadzieję, że równolegle z nami kibice dalej będą naszym wsparciem i też systematycznie będą przychodzić w coraz to większej ilości na stadion, a my w końcu dla nich taki prestiżowy mecz wygramy, bo po prostu będziemy na to zasługiwać. Dzisiaj widocznie czegoś nam brakło, aby ten mecz wygrać.
- Tydzień temu Grube perfekcyjnie wykonywał stałe fragmeny gry. Robił to bardzo dobrze, było to potężne zagrożenie. Na pewno to był ważny element. Natomiast zaangażowanie tych chłopaków było dzisiaj tak duże, że trzeba tych chłopaków podnosić, bo coś im się wymknęło z rąk. Dążyli do tego z mozołem od kilku miesięcy, a teraz w jedym meczu coś się wymyka. Decyzja o zmianie wykonującego stałe fragmenty była i Wojcieszyński między innymi po to wchodził na boisko. Niestety czasami zespół czuje pewne elementy, które chce wykonać, wierzy w to, że w końcu trafi prawidłowo i ta bramka padnie.
- Prosty przykład z jednego z poprzednich meczów, w którym miał Jankowski strzelać rzut wolny, a strzelał Grube i strzelił bramkę, wtedy nie mieliśmy żadnych pretensji, że swoją kreatywnością podejmowali decyzje na boisku samo. To też trzeba uszanować. Dzisiaj podobna sytuacja, ale efektu z tego nie było, więc nie będziemy ganić Grubego, że wziął na siebie kolejny, czy jeszcze następny stały fragment gry i go źle wykonał.
- To nie jest chyba problem Zagłębia w tej chwili. My naprawdę z mozołem zdobywaliśmy te punkty. Naprawdę ci zawodnicy odbudowali jakość, wiarę w siebie. Widać to też po kibicach. To wszystko razem tworzyło taką fajną ścieżkę, która coraz szerzej pokazywała fajny obraz. Niestety finał jest taki jak dzisiaj, że musimy z pokorą przyjąć porażkę. Głowy na pewno nie zwieszamy. Za dwa tygodnie przyjeżdża Polonia Bytom. Wierzę w to, że podobna liczba kibiców pojawi się na stadionie i z pozytywnym efektem zakończymy ten mecz. Nie możemy po jednym meczu tych chłopaków ganić. To są ludzie, którzy przeżywają to wszystko i jeszcze nie powiedzieli ostatniego słowa. Piłka jest tak nieprzewidywalna, i te najbliższe siedem kolejek może jeszcze tyle niespodzianek przynieść, że nie ma takiej możliwości, żeby któryś z moich zawodników zwiesił głowę.
- Dzisiaj było tutaj czuć smak tego Zagłębia, tej piłki, tego meczu, tej otoczki. Szkoda, że pogoda zepsuła to widowisko, ale widać było jak ci ludzie są głodni tego co widzą. A myślę, że widowisko, mimo, że nie mogło być piłkarskie bo nie było warunków ku temu, a mimo wszystko pokazaliśmy kawałek piłki. Myślę, że niejeden pierwszoligowy mecz mógłby tak wyglądać w tych warunkach. Niech ten głód i żal będzie we wszystkich związanych z Zagłębiem ludziach. Od kibiców poprzez nas trenerów, zawodników, abyśmy dążyli do tego, aby Zagłębie na bieżąco takie mecze miało u siebie.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
3 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Sebastian Bonecki, Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
2 - Kamil Biliński, Dean Guezen, Konrad Wrzesiński, Marcel Ziemann
1 - Patryk Caliński, Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Michał Janota, Mateusz Kos, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Antonio Pavić, William Remy, Artem Polarus, Maksymiian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
4 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Bartosz Martosz, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Bartosz Paszczela
1 - Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Mateusz Mielczarek, Maksym Niemiec, Kacper Wołowiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
żenada!!!!!!!!!!!!!!
Miasto dofinansowuje Zawiszę kwotą około 2,6 mln złotych, czyli zbliżoną do tej jaką dostaje Zagłębie.
Zawisza zajmuje 8 miejsce w tabeli ekstraklasy, średnia frekwencja 5,5 tys.
) Tak czy inaczej potrzebuje Pan solidnego wsparcia ze strony Prezesa i jego działań na rzecz pozyskania konkretnych pieniędzy dla wzmocnienia drużyny. Pieniądze z miasta na I Ligę już dziś nie wystarczą. Ma Pan potencjał do zbudowania solidnego I Ligowego Zagłębia tylko poza Panem chęci i umiejętności muszą wykazać włodarze naszego klubu bo jak narazie widzimy lans i żadnych konkretów. Sosnowiec ma już dość tułania się po 2 Lidze i mrzonek o awansie.
Dobrzy piłkarze poradzą sobie i w trudnych warunkach. Wystarczy spojrzeć na Chrobrego i jak sobie poradzili:)
Nie ma co zwracać uwagi na takie wpisy!!!!!!!!!
Jeszcze potracą punkty te 2 potęgi które są przed nami, spokojnie.
Pawelek72 - na Cichej grają dziś o 18.00 idź sobie podopinguj swoich tak Ci grzecznie napisze a nie płacz i narzekaj
qurwa gratuluj dalej,a my i tak mamy zakaz awansu i koniec gadania.Robicie z nas kibiców idiotów.Jak i pan panie smyła i ten prezesik z bożej łaski8
Zaloguj się aby dodać własny komentarz