Podopieczni Mirosława Kmiecia nie potrafii wygrać czwartego kolejnego spotkania. Tym razem po bezbramkowym remisie Zagłębie podzieliło się punktami z Ruchem Zdzieszowice.
Trzeci kolejny mecz z niżej notowanym przeciwnikiem i trzeci kolejny remis. Dokładając do tego podział punktów z plasującą się wyżej w tabeli Bytovią Bytów, Zagłębie nie potrafiło wygrać czwartego kolejnego spotkania. Taka seria przytrafiła się Mirosławowi Kmieciowi po raz pierwszy. W rundzie wiosennej i na przełomie wiosny i jesieni Zagłębie miało serię trzech meczów bez kompletu punktów.
Kadrowe kłopoty znowu dały znać o sobie i do listy kontuzjowanych przed meczem w Zdzieszowicach dołączyli Łukasz Tumicz i Michał Cyganek, a z powodu nadmiaru żółtych kartoników przeciwko Ruchowi nie mógł wystąpić Łukasz Matusiak. Na szczęście do zdrowia wrócili Marcin Sierczyński i Bartłomiej Czarnecki i obaj zagrali przeciwko "Zdzichom" w wyjściowym składzie.
W składzie tym było sporo niespodzianek i nowości. Pierwszy mecz w Zagłębiu rozegrał wypożyczony z Legii Warszawa młodzieżowiec Michał Grudniewski. Zastąpił on na środku obrony Radosława Kursę, który został przesunięty do przodu w miejsce nieobecnego Łukasza Matusiaka. Największym zaskoczeniem było ustawienie Rafała Jankowskiego na lewej pomocy.
Już w pierwszych 5 minutach meczu dwa groźne strzały oddał Mateusz Bukowiec. Najpierw, gdy nie minęło jeszcze 60 sekund gry, przetestował strzałem z dystansu Mateusza Struskiego, po którym nasz golkiper wybił piłkę na róg, a w 5. minucie po dośrodkowaniu Krystiana Anioły posłał piłkę głową nad poprzeczką.
Najdogodniejszą sytuację na zdobycie bramki w pierwszej połowie mieli jednak sosnowiczanie. W 20. minucie Tomasz Szatan ograł rywala na prawej stronie pola karnego i wyłożył futbolówkę nadbiegającemu Łukaszowi Grubemu, który przestrzelił z około 10 metrów. Nie możemy go usprawiedliwiać tym, że strzelał lewą nogą, bo już w Wejherowie pokazał, że potrafi zdobywać gole także swoją gorszą kończyną.
Na drugą połowę meczu Zagłębie wyszło z Pawłem Domańskim. Zastąpił on w jedenastce Radosława Kursę, ale został przesunięty na lewą pomoc, a Rafał Jankowski zszedł na pozycję zajmowaną przez Tomasza Szatana, który z kolei grał nieco bardziej z tyłu środka pomocy. Rezerwowy Zagłębia już w swojej pierwszej akcji wywalczył róg, dużo szarpał lewą stroną, gdzie miał nad swoimi rywalami przewagę szybkości, ale brakowało mu dokładności w dośrodkowaniach.
Paweł Domański mógł skończyć mecz z asystą (co prawda trochę szczęśliwą, bo po drodze piłka odbiła się jeszcze od rywala), gdyby nie nieskuteczność Rafała Jankowskiego. W 52. minucie "Jankes" w stuprocentowej sytuacji posłał piłkę obok słupka. To powinien być trzeci gol naszego zawodnika w tym sezonie.
Dwa razy strzałami z dystansu czujność Patryka Sochackiego sprawdzał Tomasz Szatan. W 73. minucie przymierzył z 20 metrów i śliska piłka sprawiła kłopoty młodemu golkiperowi Ruchu. Niestety dla nas, skończyło się tylko rogiem. W doliczonym czasie spotkania Tomek Szatan strzelił zza narożnika pola karnego i zmierzającą pod poprzeczkę piłkę wybił na róg bramkarz gospodarzy.
Rozgrywający drugie spotkanie w barwach Zagłębia Mateusz Struski uratował nasz zespół od straty gola w 61. minucie, gdy wyszedł do Dawida Hanzela i zablokował jego strzał z prawej strony pola karnego po podaniu od Mateusza Bukowca.
Trzej byli piłkarze Zagłębia reprezentujący dzisiaj barwy Ruchu, pojawili się na boisku dopiero w końcówce spotkania i po ich zespołowej akcji mogła paść bramka w 89. minucie. Marcin Lachowski wypuścił Adriana Pajączkowskiego, który dośrodkował do Macieja Rozmusa, a ten zamiast główkować w stronę bramki, trafił w Marcina Sierczyńskiego.
Zagłębie po raz czwarty w historii grało w Zdzieszowicach i po raz czwarty wyjeżdża z Opolszczyznym z "zerem z tyłu". Niestety, "z przodu" także było zero i to już musi bardzo martwić. Po końcowym gwizdku piłkarze spędzili chwilę pod sektorem gości (wcześniej fanom Zagłębia podziękowali także Marcin Lachowski i Adrian Pajączkowski). Na odchodne piłkarze usłyszeli "Czy wygrywasz, czy nie..."
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki,
6 - Ołeksij Bykow, Dominik Jończy
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Dominik Sokół, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Banda nieudaczników
Chciałbym zauważyć , że te super \"drewno\" rzekomo będące snajperem Zagłębia , w tym sezonie strzeliło do tej pory - nie licząc gola z karnego , tylko jednego gola . Daje to średnio 0,125 gola na mecz , chociaż tego farfocla którego strzelił trudno nazwać golem , ale to jednak gol . Ile jeszcze takich \"100\" jak w dzisiejszym meczu musi drewno zawalić , aby w końcu posadzono go na ławie ? .
Gracie gorzej niż w tamtym sezonie.
Zaloguj się aby dodać własny komentarz