Zagłębie przegrało w Wałbrzychu 0:1. Jedyną bramkę strzelił po solowej akcji i pięknym strzale zawodnik, który jest zbyt młody, aby nosić na koszulce reklamę sponsora Górnika.
(Na zdjęciu: strzelec jedynej bramki dla Górnika Michał Bartkowiak noszony na rękach przez Sławomira Orzecha)
Do niedawna w Ekstraklasie w barwach Widzewa grał Mariusz Stępiński. Podstawową rzeczą, która odróżniała go od reszty kolegów z zespołu był fakt, że jego koszulka z przodu była pusta - był on niepełnoletni, a więc nie mógł nosić reklamy Harnasia.
Mariusza Stępińskiego już w Polsce nie ma, a ponadto skończył już 18 lat, więc mógłby reklamować napoje alkoholowe. Za to w Wałbrzychu piłkarz, który dopiero za półtora roku będzie mógł iść do sklepu i powiedzieć "Proszę dwa piwa" i jego od reszty kolegów z drużyny odróżnia fakt, że z tyłu koszulki nad numerem nie ma reklamy Wojaka.
Dzisiaj piłkarze Zagłębia doznali drugiej kolejnej wyjazdowej porażki właśnie za sprawą Michała Bartkowiaka. Zawodnik urodzony 3 lutego 1997 roku w 24. minucie spotkania odebrał piłkę na własnej połowie, ruszył lewą stroną boiska, minął Łukasza Matusiaka i z około 20 metrów strzelił prawą nogą pod poprzeczkę bramki Mateusza Wieczorka. Gospodarze objęli prowadzenie i jak się okazało po końcowym gwizdku sędziego Piotra Łęgosza, ta jedna bramka wystarczyła, aby wałbrzyszanie wygrali drugi mecz z rzędu.
Do meczu w Wałbrzychu Zagłębie przystąpiło w takim samym składzie, w jakim rozpoczęli ubiegłotygodniowy mecz z Błękitnymi Stargard Szczeciński. Kontuzje doznane już w tym sezonie, w obu meczach z Wartą Poznań, cały czas uniemożliwiają grę Tomaszowi Szatanowi i Wołodymyrowi Ostrouszce. Co gorsza - w Wałbrzychu do listy kontuzjowanych dołączył Marcin Sierczyński, który pod koniec pierwszej połowy w starciu z rywalem złamał nos.
Gra Zagłębiu wyraźnie się dzisiaj nie układała. Nawet to, co miało być silną bronią sosnowiczan, a więc stałe fragmenty gry, w Wałbrzychu było wykonywane bardzo źle. Łukasz Grube w pierwszej połowie z rzutów wolnych i rożnych przeważnie zagrywał piłkę zbyt mocno i ta nie trafiała na głowy jego kolegów zgromadzonych w polu karnym.
Gospodarze mogli na przerwę schodzić z jeszcze wyższym prowadzeniem. Groźne strzały z dystansu obronił Mateusz Wieczorek, a w 37. minucie nasz golkiper wybił piłkę nogami sprzed szykującego się do strzału Grzegorza Michalaka, który otrzymał podanie od Daniela Zinkego, po tym jak ograł on Adriana Marka.
Tuż po rozpoczęciu drugiej części meczu znowu wałbrzyskiej publiczności pokazał się Michał Bartkowiak. Lewoskrzydłowy Górnika zszedł z piłką z lewego skrzydła do środka boiska i uderzył zza pola karnego. Odbita rykoszetem od Adriana Marka minimalnie minęła naszą bramkę. W 53. minucie tuż obok słupka strzelił Marcin Folc, a chwilę później nie mający już na co czekać Mirosław Kmieć dokonał trzeciej zmiany, wprowadzając na boisko Łukasza Tumicza.
Między 56. a 57. minutą dużo emocji na trybunach i przy ławkach było za sprawą decyzji asystentów sędziego. Pokazali oni dwa spalone. Najpierw, gdy Górnik miał przewagę liczebną w kontrze, arbiter uznał, że Michał Bartkowiak był na spalonym po podaniu Daniela Zinkego, a chwilę później piłka zatrzepotała w siatce po strzale Rafała Jankowskiego, ale drugi z asystentów Piotra Łęgosza uznał, że w momencie, gdy piłkę podawał Jovan Ninković, "Jankes" był na spalonym.
Trochę ożywienia do gry po lewej stronie boiska wnosiły akcje Pawła Domańskiego. Szczególnie należy go pochwalić za rajd w 82. minucie, gdy zwiódł Marka Wojtarowicza i uderzył pod poprzeczkę. Na posterunku był jednak Damian Jaroszewski, który wybił piłkę na rzut rożny.
W doliczonym czasie gry drugą żółtą kartkę obejrzał prawy obrońca Górnika Sławomir Orzech i gospodarze musieli bronić się w osłabieniu, ale historia sprzed niespełna roku się nie powtórzyła - sosnowiczanom nie udało się strzelić bramki w ostatniej minucie spotkania i już po raz drugi w tym sezonie nasz zespół wraca z wyjazdu bez choćby jednego punktu.
Mając na uwadze fakt, że II liga będzie przechodzić reorganizację i spadną zniej zespoły zajmujące miejsca poniżej ósmego, po trzech kolejkach zamiast liczyć ile punktów traci Zagłębie do miejsca premiowanego awansem, powinniśmy raczej skupić się na tym, żeby liczyć, ile punktów brakuje nam do miejsca gwarantującego utrzymanie, bo na razie jesteśmy w strefie spadkowej.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki
7 - Dominik Jończy
6 - Ołeksij Bykow
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Dominik Sokół, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Zaloguj się aby dodać własny komentarz