Zwycięski mecz Zagłębia z Calisią Kalisz skomentowali specjalnie dla naszego serwisu trzej piłkarze naszego zespołu - Rafał Jankowski, Dawid Ryndak i Wojciech Białek.
(Na zdjęciu: Rafał Jankowski nie może uwierzyć, że właśnie zmarnował stuprocentową sytuację)
Rafał Jankowski:
- Cieszę się, że w ogóle zagrałem, bo od poprzedniego meczu cały tydzień nie trenowałem, miałem wysoką gorączkę i zapalenie gardła. Dzisiaj w meczu byłem praktycznie bez treningu. Cieszę się ze zwycięstwa i z bramek. Szkoda, że nie udało się strzelić trzeciej, bo byłby to mój pierwszy hat trick w Zagłębiu.
- Przepychałem się razem z obrońcą, myślałem, że sędzia zagwiżdże i można powiedzieć, że trochę zgłupiałem pod bramką i nie wykorzystałem stuprocentowej sytuacji.
- Zależało nam bardzo, aby wygrać ostatni mecz w tej rundzie i mieć w przerwie zimowej trochę lepsze nastroje. Mam nadzieję, że w przyszłej rundzie będzie już dużo lepiej i wygrzebiemy się z miejsca spadkowego.
- Chyba nam wszystkim, poczynając od napastników, a kończąc na obrońcach, brakuje trochę koncentracji. W niektórych momentach piłkę trzeba po prostu wybić i mieć spokój, a nie szukać rozegrania.
- Szkoda, że Dawid Ryndak nie trafił do pustej bramki. Był to strzał z około 30-40 metrów, ale mógł jeszcze spokojnie poprowadzić piłkę. Jakby było 3:3, to Dawid musiałby chyba nam coś postawić za tę zmarnowaną sytuację [śmiech], ale ważne, że udało nam się utrzymać prowadzenie do końca.
- Na chwilę obecną mam ważny kontrakt do czerwca 2012 i zobaczymy, co będzie dalej. Teraz mamy przerwę, chcę się wykurować i odpocząć troszeczkę od piłki. Latem praktycznie nie miałem przerwy. Poprzedni sezon grałem w Kutnie i po skończonym sezonie ciągle byłem na testach: w Arce Gdynia, Olimpii Grudziądz, a ostatecznie wylądowałem w Sosnowcu.
- Cieszę się, że od razu odnalazłem się w nowej drużynie i nowej lidze. Dobrze się wkomponowałem do zespołu i jakoś idzie mi to strzelanie, ale to w dużej mierze zasługa partnerów, którzy świetnie mi dogrywają.
Dawid Ryndak:
- W dzisiejszym meczu na pewno było dużo walki. Po pięknym prostopadłym podaniu Michała Cyganka do Rafała Jankowskiego objęliśmy prowadzenie i wszystko nam się układało. Myślę, że wreszcie szczęście się uśmiechnęło do Zagłębia.
- Powiem szczerze, że na ostatnich treningach trenowaliśmy przerzuty i od razu mi się skojarzyło to z sytuacją z treningu. Przyjąłem piłkę, chciałem uderzyć dokładnie ze stojącej piłki. Niestety, nie udało się. Oczywiście, gdybym trafił, uspokoiłbym to spotkanie i mielibyśmy spokojną głowę na ostatnie minuty, które były naprawdę bardzo ciężkie, bo chłopaki z Calisii mogli strzelić bramkę na 3:3 i wtedy byłoby nieciekawie.
- Jesień nie przebiegała tak, jak tego chcieliśmy. Na pewno gubiliśmy punkty w takich meczach, w których nie powinno się to zdarzać. Czy ten dzisiejszy mecz napawa dobrym prognostykiem, to się okaże wiosną. Przed nami dużo pracy. Gra obronna jest naszym mankamentem i musimy to poprawić. Nie tylko obrońcy, ale i cały zespół - pomocnicy i napastnicy.
- To zwycięstwo cieszy, bo liczymy się nadal w walce o utrzymanie i będziemy walczyć o to i o wyższe cele, ale w tym sezonie priorytetem pozostaje tylko walka o utrzymanie.
Wojciech Białek:
- Jestem zadowolony przede wszystkim z tego, że pierwszy raz w tej rundzie zagrałem na swojej pozycji. Cały czas występowałem na defensywnym pomocniku, a ostatnio na prawej obronie, ale to nie są moje pozycje.
- Dzisiaj było dużo chaosu. Bezsensownie straciliśmy bramkę na 3:2, bo powinniśmy spokojnie utrzymać wynik i wygrać, a przez to w końcówce zrobiło się nerwowo. Dopisało nam dużo szczęścia. Zaryłem nogą w ziemię, ale zdążyłem się jeszcze rzucić i zawodnik we mnie trafił.
- Z przebiegu gry mieliśmy sytuacje. Napastnicy mieli jeszcze szanse na podwyższenie wyniku. W przyrodzie nic nie ginie - to, co straciliśmy w Rybniku, dzisiaj nam szczęście oddało.
- Dawidowi zabrakło trochę doświadczenia. Było trzy minuty doliczonego czasu, 40 metrów do bramki. Podejrzewam, że doświadczony zawodnik poprowadziłby tę piłkę, albo doszedł do takiej sytuacji, w której oddałby celny strzał, a Dawid próbował strzelać. Nie wiem, czy się podpalił, czy nie, ale ważne, że udało nam się dociągnąć zwycięstwo do końca.
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki
7 - Dominik Jończy
6 - Ołeksij Bykow
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Dominik Sokół, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Zaloguj się aby dodać własny komentarz