(Na zdjęciu: Patryk Stefański w pojedynku z obrońcą Czarnych Filipe)

Adrian Marek (Zagłębie):
- Mecz był ciężki, ale do wygrania. Strzeliliśmy pierwszą bramkę w 2. minucie, mecz się dobrze dla nas ułożył, lecz potem szybko straciliśmy bramkę na 1:1. W drugiej połowie nie byliśmy gorsi, ale generalnie był to taki mecz na remis. W drugiej połowie nastawiliśmy się na grę z kontry, ale nic z tego nie wyszło. Skończyło się 1:1 i cieszymy się z tego punktu.

Adam Mójta (Zagłębie):
- Na pewno nie jesteśmy zadowoleni ze swojej gry, ani z wyniku. Wiadomo, że każdy punkt się liczy, ale nie przyjechaliśmy tu po remis, tylko po 3 punkty. Po przebiegu meczu, powinniśmy się jednak cieszyć z tego punktu. Gram na takiej pozycji jak mnie trener wystawi, chociaż nominalnie jestem lewym obrońcą. Udało się asystować przy bramce podobnie jak w pierwszym meczu, a potem miałem coraz ciężej, bo miałem mało piłek.

Patryk Stefański (Zagłębie):
- W sytuacji, w której padła bramka piłka została wybita, przyjął ją Adam Mójta, widziałem, że obrońcy chcąc skrócić pole gry wychodzą do przodu, a Adam zauważył, że będę się mijał z obrońcami dograł dobrą piłkę i uderzyłem na bramkę.

- Bardzo szybko po objęciu prowadzenia straciliśmy bramkę i później nie układało się to tak jakbyśmy chcieli. Trudno powiedzieć co jest tego przyczyną, bo biegamy, staramy się. Najprościej chyba jest powiedzieć, że nie gramy piłką, za mało staramy się rozgrywać, konstruować akcje.

- W trzech ostatnich meczach byliśmy na prowadzeniu i za każdym razem kończyło się, albo przegraną, albo remisami. Dzisiaj byliśmy nastawieni na zwycięstwo tak jak zawsze, ale z takim rywalem jak Żagań, który jest w tabeli tuż przed nami musimy wygrywać, co tym razem nam się nie udało.

Radosław Flejterski (Czarni Żagań):
- Uważam, że było to niezłe spotkanie. Powinniśmy wygrać ten mecz. Mieliśmy więcej sytuacji, aczkolwiek w pierwszej połówce mieliśmy trochę szczęścia po strzale w poprzeczkę. Trochę przespaliśmy początek tego meczu. W drugiej połowie mieliśmy przewagę, nie wykorzystaliśmy dwóch doskonałych sytuacji. Po dwóch wysokich porażkach był to dla nas „mecz o 6 punktów". Trzeba przyjąć ten punkt z pokorą. Gramy dalej, mamy jeszcze kilka meczów do końca rundy i musimy zacząć wygrywać.

Grzegorz Dorobek (Czarni Żagań):
- Przedostania drużyna grała z ostatnią. Chcieliśmy się trochę odbić od dna tabeli, co nam mogło dać tylko zwycięstwo, ale niestety nie udało się. Szybko stracona bramka na początku, na szczęście szybko odrobiona. Były sytuacje w drugiej połowie, myślę, że byliśmy lepszą drużyną i powinniśmy coś z tych sytuacji podbramkowych strzelić. Niestety nie udało się, ale myślę, że coś drgnęło w tym naszym graniu i będzie tylko lepiej. Pozostaje spory niedosyt, aczkolwiek po tych ostatnich porażkach to powinniśmy być z dzisiejszego wyniku zadowoleni.