Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Aktualności
Trener Tochel dla "Tylko Piłki" , 2004-12-08, 09:26

Dzięki uprzejmości tygodnika "Tylko Piłka", prezentujemy wywiad, jakiego udzielił tej gazecie trener Zagłębia. Krzysztof Tochel wypowiada się m.in. o planach zimowych zmian w naszym zespole, poszukiwaniu nowego bramkarza, a także o niekonwencjonalnym sposobie motywowania zawodników do strzelania bramek.
- Jak będą wyglądały zimowe zmiany w Zagłębiu?
- Na dziś nie mamy pozwolenia od prezesa Motty na oświadczenie, z kim się rozstajemy. Dwóch zawodników dogadało się z dyrektorem Rudym - Radosław Bugaj i Adam Bała - odchodzą za porozumieniem stron. Pozostała siódemka zawodników (Grzegorz Kurdziel, Robert Kitowicz, Dominik Piwowar, Przemysław Broczkowski, Jarosław Rak, £ukasz Antczak, Marcin Drzymont) ma nadal ważne kontrakty i jest przeniesiona do rezerw. Teraz od nich zależy, czy będą sobie szukali klubu, czy zostaną w drużynie rezerwowej z cięciami finansowymi. Prawdopodobnie Broczkowski i Piwowar zostaną wypożyczeni do Sarmacji Będzin lub MKS-u Sławków.

- Jak wygląda sytuacja z bramkarzami?
- Cała trójka mnie zawiodła. Najbardziej liczyliśmy na Kitowicza. Sprowadzany był po to, żeby grać, ale pojawiła się kontuzja. Praktycznie dwa i pół miesiąca nic nie robił. Zagrał tylko po występie Grzegorza Kurdziela przeciwko Podbeskidziu. Grzegorz trochę bramek głupich nawpuszczał i nie ma mowy, żeby mógł u nas grać. Szukamy trójki nowych bramkarzy. Dyrektor Rudy prowadzi rozmowy z Bledzewskim, Bębnem, Tyrajskim, Piekutowskim. Najbliżej jest Marcin Bęben. Mówi, że chciałby grać w Zagłębiu. Pasuje mu to też z tego względu, że urodziło mu się dziecko. Miałby bliżej, skończyłyby się męczące dojazdy. Stąd się też wypromował. Myślę, że publika go tutaj lubi. To jest ważne dla bramkarza. Kahn w Bayernie zrobi błąd i mu się wybacza. Młody bramkarz jak zrobi taki sam błąd - do boksu. Marcinowi na pewno by się tu lepiej broniło, bo każdy błąd byłby w jakimś sensie wybaczony. Byłby akceptowany też przez drużynę. Ma jednak podpisany kontrakt z Odrą do 2007 roku. W grę wchodzi wypożyczenie na zasadzie zamiany Marcina Drzymonta na Marcina Bębna. Jeśli chodzi o Bledzewskiego, to chyba nie mamy szans, bo pewnie pójdzie gdzieś wyżej. Rozmawiam też z Waldkiem Piątkiem, który chciałby z Poznania odejść. Troszeczkę też ich odstrasza nasze czternaste miejsce w tabeli. Gdybyśmy walczyli o pierwszą ligę, byłoby inaczej. Takie jest życie.

- Przemysław Pitry pojedzie na testy do Wronek?
- Amica nie zwróciła się do nas w taki sposób, jak by należało. Brzydko mówiąc, zrobili to bardzo od tyłu. Rozmawiali z Przemkiem, z jego znajomym, nawet nie z menadżerem. Żyjemy w takich czasach, że po zawodnika trzeba zgłosić się oficjalnie, bo ponosi się konsekwencje. Zawodnik to nasz skarb, jeśli na testach złapie kontuzję, to my tracimy. Osobiście wyraziłem zgodę na ten wyjazd, ale od klubu nie dostał pozwolenia.

- Chciał jechać?
- To jest chłopak dość poukładany i jemu woda sodowa tak szybko nie uderzy do głowy. Mówię mu, że musi trochę okrzepnąć. Za dużo klubów się koło niego kręci, choć niekiedy bywa tak, że to taka jedna szansa i trzeba ją wykorzystać. Myślę, że Przemek jest dobrym zawodnikiem i będzie lepiej, jak zostanie u nas i pogra jeszcze pół roku, a potem zobaczymy.

- Jaka jest sytuacja Wojciecha Małochy?
- Przechodzi już rehabilitację. Bardzo na niego liczę, chociaż mam wszystkich przeciwko sobie, bo sam go tu ściągnąłem. Często bywa tak, że trenerzy mając do wyboru wielu zawodników, wolą się opierać na swoich, bo wiedzą, czego mogą od nich wymagać. Wojtka znam z KSZO Ostrowiec, gdzie razem z Żelazowskim stanowili bardzo dobrą parę w ataku. Pasował do mojego stylu grania w Sosnowcu. Przyplątała się jednak kontuzja ścięgna Achillesa, której nie dało się wcześniej zobaczyć. Przyszedł i trenował, zagrał w sparingach i nagle się okazało, że dalej grać nie może. Od piątego stycznia będzie w stu procentach gotowy do treningu.

- Indywidualna ocena trzech zawodników: Marcina Lachowskiego, Marcina Morawskiego i Mariusza Ujka.
- Cechuje ich, przede wszystkim Ujka i Lachowskiego, pełny profesjonalizm. Dla nich liczy się piłka nożna i pieniądze - w takiej kolejności. Na razie mało mogę powiedzieć o Morawskim, bo mamy go pół roku. Jest to na pewno zawodnik o bardzo dobrym wyszkoleniu technicznym, tylko potrzeba mu trochę charakteru. Przychodząc do nas był to typ walczaka, takiego charakternego chłopaka...

-... a potem nie było go widać na boisku.
- No właśnie, wkomponował się w jakąś "dobrą" grupę. Było dobrze, spokojnie i gdzieś nam tutaj zginął. Myślę, że po roszadach to się zmieni. Trochę już zmieniło się przed ostatnim meczem w Ostrowcu. Tam, pomimo wyniku 3:5, oni naprawdę pokazali, że potrafią grać. Za stratę tych bramek trzeba jednak winić bramkarza. Myślę, że na tych zawodników można liczyć. Lacha i Mariusz tak kochają piłkę, że nie wiem, czy się kiedyś ożenią. Mogliby trenować dwa razy dziennie. Nigdy się nie zdarza, żebym słyszał "trenerze, za dużo treningu, a może trochę wolnego". Jeśli nie mogą trenować, to wiem, że musi to być naprawdę poważna kontuzja. Są przy tym uczynni i uczciwi.

- Jak to z Adamem Bałą było?
- Najwięcej ja zabiegałem o niego. Chciałem go tu sprowadzić już w 1995 roku, jak tu przychodziłem, ale on akurat przechodził do GKS-u. Teraz pomyliłem się i to w stu procentach. Ja przez cały czas, kiedy grałem w piłkę, byłem takim piłkarskim łobuzem i może dlatego lubię takie charaktery. Adaś jest całkowitą tego odwrotnością. Może mi to nie przeszkadzać, ale na boisku trzeba podjąć walkę. U Adama tego absolutnie nie widziałem. Od razu przerzucało się to na grupę. Przychodzi zawodnik, który powinien być numerem jeden i ma ten zespół pociągnąć. Od niego się wymaga, żeby on pomagał innym, a to tak nie wyglądało.

- Może przyszedł z GKS przygaszony i rozgoryczony, że tam nie było dla niego miejsca?
- Myślę, że tu było jeszcze coś. On przyszedł do Zagłębia z klubu, gdzie były same problemy. I nagle tutaj ma co miesiąc kasę, i to dobrą, odżywki, jedzenie, treningi, odnowy, sprzęt - wszystko. Nie wiem, czy go to za bardzo nie uspokoiło. Ja nie mogłem spokojnie patrzeć na to, jak zawodnicy, którzy zarabiają najwięcej, dają z siebie na boisku odwrotność tego, co dostają. Jest to moja pomyłka, biorę to na siebie. Każdy teraz mówi - trzeba było się zapytać. A co ja miałem się pytać!? To zawodnik, który gra osiem lat w pierwszej lidze. Oczywiście nie non stop, bo mu się zdarzy usiąść na ławce, ale jaki trener by nie przyszedł, to on gra. Takiego zawodnika potrzebowałem. Jest z naszego regionu. Widziałem, że u nas chciał grać. Nawet się nie zastanawiałem... Tak to się w życiu człowiek uczy do końca i umrze głupi.

- Porozmawiajmy o grze Zagłębia. Owszem, jest trochę biegania, tylko mało w nim sensu.
- Straciliśmy 29 bramek, z czego 17 w pierwszej połowie, a z tego 11 w pierwszych dwudziestu minutach. Prezes mnie wezwał i mówi: "Tochel, zacznij grać brzydko, tak jak włoskie drużyny, ale wygrywaj". Mamy odprawę w Ostrowcu: "Chłopaki, naszym najważniejszym celem jest nie stracić bramki. Gramy brzydko, wykopujemy piłkę, staramy się o 0:0, jak się coś uda, to strzelamy". Piąta minuta, bramkarz robi kiks i przegrywamy. Co dalej? Musimy przechodzić do ofensywy, wszystko się wali, a nasza obrona była słabsza, no i skończyło się tak, jak się skończyło. I tak jedenaście razy. My bramkę w pierwszych dwudziestu minutach strzeliliśmy raz i to w ostatnim meczu w Ostrowcu. Bramka ustawia mecz. My mamy w nawyku jeszcze grę z trzeciej ligi. Przeciwnik jest słabszy, my się na niego rzucamy, wszyscy uciekają i wygrywamy. W drugiej lidze przeciwnik jest silniejszy i to się już nie udaje.

- Jak pan w takim razie oceni linię pomocy?
- Tu było dużo kombinowania. Marcin Lachowski nie jest typem środkowego pomocnika, takiego do prowadzenia gry. Naprawdę, ktoś taki w stylu Jacka Berensztajna, ktoś, kto prowadzi grę, bardzo by się nam przydał. Lachowski jest kimś, kto kończy akcję, to indywidualista. On ma bardzo mało asyst. Zawiódł mnie na pewno pomocy Morawski. Myślałem, że to będzie mocniejszy punkt.

- Pierwsze mecze miał przecież niezłe.
- Tak, strzelił bramkę w meczu w Gliwicach. W sparingach wyglądał rewelacyjnie. Potem się to gdzieś rozmyło.

- Zagłębiu brakuje lidera.
- Zdecydowanie tak. Wydaje mi się, że przydałby się nam ktoś z nazwiskiem. Trudno jest jednak znale¼ć kogoś takiego na środek pomocy. Trzeba umieć grać w ruchu, trzeba mieć pomysł na granie, dobry przegląd. Takich zawodników dużo się nie rodzi. Jak nie mam takich, to będę musiał coś przekombinować i poprzestawiać.

- Jeszcze dwa słowa na temat Mariusza Ujka. Jedna bramka na rundę, jak na napastnika, to mało.
- Cienko, cienko... zgadzam się z prezesem Mottą, że nie jest to typowy napastnik. Zmyliła nas ta końcówka w trzeciej lidze. W ostatnich meczach on dużo strzelał.

- Czasem, kiedy się cofnie do środka, to więcej jest z niego pożytku.
- Widać to na treningach. Ja się już denerwuję, bo ma sytuację, jest na wprost bramki, już powinien strzelać, a on jeszcze szuka komu dograć. Nie ma tego, co na przykład Lachowski - ten już nie poda. Kiedyś podczas mojego pobytu we Francji, nastąpiła zmiana szkoleniowca i zostałem grającym trenerem. Pamiętam pierwszą odprawę. Narysowałem im bramkę i pytam: "Co to jest?". Oni mówią, że bramka. Mówię: "Nie. Są to dwie nogi najpiękniejszej kobiety na świecie i wy musicie jak najszybciej się tam dostać".

- Grunt to motywacja. Dziękuję za rozmowę.

Rozmawiała Katarzyna Piątek
Tygodnik Tylko Piłka

  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

I LIGA

BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)

ASYSTY:
3 -
Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen,  Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann

ŻÓŁTE KARTKI:
8 - 
Sebastian Bonecki
7 - Dominik Jończy

6 - Ołeksij Bykow

4 - 
Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 -
Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen,  Mateusz Kos, William Remy, Dominik Sokół, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj,  Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić,  Artem Polarus,   Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka


CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann


PUCHAR POLSKI

BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak

ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak

ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak


IV LIGA - REZERWY

BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)

PUCHAR POLSKI - REZERWY

BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)

Marek Fabry
Rozkład jazdy kibica 2024-04-27, 20:00GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 2024-05-06, 18:00Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 2024-05-12, 12:40Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec 2024-05-18, 15:00Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica 2024-05-26, 15:00Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec
© 1998 - 2024 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony