(Na zdjęciu: Rok temu, w meczu Pucharu Polski z Łódzkim Klubem Sportowym, żadnemu z graczy Zagłębia nie udało się pokonać Arkadiusza Malarza)

Łódzki Klub Sportowy w zeszłym sezonie podążył drogą Zagłębia Sosnowiec. Jako beniaminek spadł z Ekstraklasy z wielkim hukiem. Łodzianie już na pięć kolejek przed końcem sezonu stracili teoretyczne szanse na utrzymanie, a sezon zakończyli z 24 punktami w dorobku, czyli byli gorsi o 5 punktów niż Zagłębie rok wcześniej.

Inaczej jednak wygląda start rozgrywek w roli spadkowicza. Sosnowiczanie po spadku z Ekstraklasy nie potrafili wygrać żadnego z trzech pierwszych meczów, a Łódzki Klub Sportowy w trzech pierwszych meczach sezonu 2020/2021 zdobył komplet punktów. Na inaugurację rozgrywek łodzianie wygrali w Opolu z Odrą 4:0. Potem ze względu na powołania swoich graczy do młodzieżowych reprezentacji ŁKS miał dwutygodniową przerwę i do gry powrócił w ostatnią sobotę, pokonując u siebie Stomil Olsztyn 3:0. W środowy wieczór drużyna z Alei Unii co prawda wygrała "tylko" 2:0, ale dla wszystkich jej kibiców, to było zdecydowanie najważniejsze zwycięstwo w tym sezonie, bo odniesione na stadionie Widzewa w Derbach Łodzi.

Inną rzeczą, która łączy Zagłębie i ŁKS jest termin zmiany na stanowisku trenera. Aktualni szkoleniowcy obu zespołów objęli swoje posady tuż przed wznowieniem treningów po przerwie epidemicznej. W Sosnowcu Dariusza Dudka zastąpił Krzysztof Dębek, a w Łodzi za Kazimierza Moskala przyszedł Wojciech Stawowy.

Elementem rywalizacji sosnowiecko-łódzkiej może być w sobotę rywalizacja... portugalsko-hiszpańska. W kadrze Zagłębia mamy trzech piłkarzy rodem z Portugalii (Martim Maia, Gonçalo Gregório i João Oliveira), natomiast ŁKS ma do dyspozycji czterech zawodników z Hiszpanii (Pirulo, Samu Corral, Antonio Dominguez i Carlos Moros Garcia). W kadrze łódzkiej drużyny jest także jeden piłkarz, który przeszedł do Łodzi z Sosnowca. Tomasz Nawotka w sezonach 2017/2018, 2018/2019 (tylko wiosną) i 2019/2010 rozegrał w naszym zespole 79 meczów i zdobył 4 bramki.

Sobotnie spotkanie będzie 78. konfrontacją Zagłębia i ŁKS-u. 64 razy obie drużyny rywalizowały ze sobą w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do dziesięciu meczów doszło na drugim poziomie, a trzykrotnie los skojarzył sosnowiczan i łodzian w Pucharze Polski. ŁKS wygrał 31 meczów z naszą drużyną, 23 spotkania zakończyły się remisem, a 23 wygrało Zagłębie.

ŁKS wygrał pięć poprzednich meczów z Zagłębiem, a w dwudziestu ostatnich spotkaniach między zespołami z Sosnowca i Łodzi, sosnowiczanie triumfowali tylko raz. Miało to miejsce 9 kwietnia 2005 w pamiętnym meczu na Stadionie Ludowym, które zakończyło się zwycięstwem Zagłębia 4:3, a decydującą o zwycięstwie bramkę strzelił z rzutu wolnego w doliczonym czasie gry Tomasz Malinowski.

Drużyna z Łodzi w czterech z ostatnich pięciu wizyt w Sosnowcu strzelała trzy bramki. Oprócz wspomnianego wyżej spotkania w 2005 roku, w pozostałych meczach wystarczyło to łodzianom do zwycięstwa. Wiosną 2002 ŁKS wygrał 3:0 po hat tricku Radosława Matusiaka, wiosną 2008 Zagłębie przegrało 1:3, a honorową bramkę dla naszej drużyny zdobył Patryk Małecki, dla którego było to premierowe trafienie w barwach Zagłębia. Przed niespełna rokiem, 26 września 2019 ŁKS wygrał 3:0 w meczu 1/32 finału Pucharu Polski, a wszystkie gole zdobyli zawodnicy, których już nie ma w kadrze łódzkiego klubu - Piotr Pyrdoł gra w Wiśle Płock, Artur Bogusz w Radomiaku Radom, a Rafał Kujawa w Polonii Warszawa.

Aż trzech trenerów Zagłębia straciło w ostatnich dwóch dekadach pracę po porażkach u siebie z ŁKS-em Łódź. Wiosną 2002 z posadą pożegnał się Franciszek Krótki, którego zastąpił Leszek Baczyński, pełniący wówczas także obowiązki dyrektora sportowego. Wiosną 2008 odsunięty od zespołu został Andrzej Orzeszek. Ze względu na wymogi licencyjne co prawda w protokole do końca sezonu figurował on jako trener, ale za wyniki zespołu odpowiadał Piotr Pierścionek. Jesienią 2019 po pucharowej porażce z łodzianami Zagłębie zwolniło Radosława Mroczkowskiego i do pracy z zespołem po niespełna rocznej przerwie powrócił Dariusz Dudek.