Zagłębie Sosnowiec wygrało z GKS-em Tychy 3:0. Wszystkie gole strzelili piłkarze wprowadzeni do gry po przerwie - Gonçalo Gregório (75' - karny) i Filip Karbowy (88' i 90+5').
"Nie podołasz zamówieniu, to załatwi je Twój zmiennik" - śpiewał Przemysław Gintrowski w serialu "Zmiennicy". Tę samą piosenkę mogą śpiewać piłkarze Zagłębia. Dzisiaj o zdobyciu trzech punktów i najwyższym zwycięstwie na Stadionie Ludowym od 3 sierpnia 2018, gdy 3:0 pokonaliśmy Pogoń Szczecin, przesądzili zawodnicy, którzy pojawili się na placu gry w drugiej połowie. Najpierw Gonçalo Gregório wywalczył i wykorzystał rzut karny, a później dwukrotnie z dystansu trafił Filip Karbowy, najpierw z gry, a w doliczonym czasie meczu z rzutu wolnego.
W obu rozegranych w tym sezonie meczach gra Zagłębia mogła się podobać dopiero po 75. minucie. W Niecieczy groźne akcje nasza drużyna stwarzać dopiero w ostatnim kwadransie, a dziś w tym okresie gry sosnowiczanie rozstrzygnęli losy meczu i strzelili aż trzy bramki, chociaż patrząc na przebieg meczu, można mieć wątpliwości, czy akurat trzybramkowe zwycięstwo jest sprawiedliwym wynikiem, ale czy to ważne? Liczy się tylko to, co w sieci.
Mimo tego, że w Niecieczy sosnowiczanie prezentowali się dużo lepiej po wejściu na murawę Mateusza Szweda, Gonçalo Gregório i Filipa Karbowego, trener Krzysztof Dębek nie zdecydował się na rewolucję w składzie i miejsce w wyjściowej jedenastce stracił tylko Quentin Seedorf, którego zastąpił Mateusz Szwed i sosnowiczanie grali dwójką młodzieżowców.
Pierwsza część meczu stała na dosyć przeciętnym poziomie, nawet jak na pierwszą ligę. Wystarczy powiedzieć, że obu zespołom w tym okresie gry udało się oddać zaledwie po jednym celnym strzale. W 3. minucie po podaniu Łukasza Grzeszczyka z pola karnego strzelał Oskar Paprzycki i udanie interweniował Krystian Stępniowski. Jak się później okazało, był to jedyny strzał tyszan na bramkę Zagłębia. Z naszej strony celnym uderzeniem w pierwszej części meczu popisał się Olaf Nowak, który strzelał z pola karnego po podaniu Martima Mai, a Konrad Jałocha sparował piłkę w bok.
Wspomniany Olaf Nowak dosyć szybko zakończył swój udział w meczu. Po siedmiu minutach drugiej połowy w powietrznej walce o piłkę został uderzony w twarz przez Łukasza Norkowskiego, musiał zejść z boiska z podejrzeniem wstrząśnienia mózgu i udał się na badania do szpitala. Uraz Nowaka uniemożliwił sosnowiczanom grę na dwóch napastników. Wcześniej szykowany do wejścia był już Gonçalo Gregório, który miał stworzyć w napadzie duet razem z Olafem Nowakiem, ale przyszło mu grać samemu.
Drugi celny strzał sosnowiczanie oddali w 60. minucie, gdy po podaniu Szymona Pawłowskiego w krótki róg uderzał Mateusz Szwed. Jak się później okazało, to był ostatni celny strzał Zagłębia, który nie zakończył się bramką. W 64. minucie za Szymona Pawłowskiego na boisko wszedł Filip Karbowy, którego śmiało można określić mianem bohatera meczu.
Długo wyczekiwana przez kibiców Zagłębia bramka padła w 75. minucie. Nemanja Nedić sfaulował w polu karnym Gonçalo Gregório. Mogło się wydawać, że do piłki ustawionej na 11. metrze podejdzie Filip Karbowy, który wykorzystał "jedenastkę" w meczu z Wigrami Suwałki, ale Portugalczyk zdecydował, że to on strzeli karnego. Konrad Jałocha nie miał szans na obronę precyzyjnego uderzenia i Gonçalo Gregório w swoim pierwszym meczu na Stadionie Ludowym przywitał się z kibicami bramką.
Po stracie bramki przez tyszan Artur Derbin wzmocnił siłę ataku, wprowadzając na boisko najlepszego strzelca Zagłębia w sezonie 2017/2018 Szymona Lewickiego, ale nie miał on żadnej szansy przypomnieć się sosnowieckiej publiczności golem.
W końcówce meczu szalał za to Filip Karbowy. W 88. minucie Zagłębie przeprowadziło kontrę. Podawał Martim Maia, a "Karbo" przymierzył z około 25 metrów. Piłka jeszcze skozłowała przed tyskim golkiperem i wpadła do siatki. W czwartej doliczonej minucie Filip Karbowy popisał się efektownym dryblingiem. Z dużą łatwością mijał graczy gości i w końcu sfaulował go Kamil Szymura. Potem nasz rezerwowy pomocnik zdecydował się na bezpośredni strzał z rzutu wolnego z około 30 metrów. Piłka zmierzała w stronę bramki, ale interwencję Konradowi Jałosze utrudnił Nemanja Nedić, który podbił futbolówkę głową.
Po serii trzech meczów bez strzelonej bramki, czterech kolejnych porażkach i pięciu meczach bez wygranej, drużyna Zagłębia w końcu odczarowała Stadion Ludowy. Oby tak dalej!
Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 3:0 (0:0)
1:0 Gonçalo Gregório 75' (k)
2:0 Filip Karbowy 88'
3:0 Filip Karbowy 90'
Zagłębie: 13. Krystian Stępniowski - 16. Dawid Ryndak, 18. Lukáš Ďuriška, 26. Mateusz Grudziński, 94. Dawid Gojny - 9. Mateusz Szwed (90, 28. Michał Kieca), 6. João Oliveira, 10. Martim Maia, 8. Szymon Pawłowski (64, 14. Filip Karbowy), 30. Patryk Małecki (90, 22. Quentin Seedorf) - 88. Olaf Nowak (55, 7. Gonçalo Gregório).
Tychy: 91. Konrad Jałocha - 24. Dominik Połap (62, 20. Bartosz Szeliga), 6. Nemanja Nedić, 30. Kamil Szymura, 11. Krzysztof Wołkowicz - 14. Bartosz Biel (70, 7. Jakub Piątek), 4. Oskar Paprzycki, 34. Łukasz Norkowski (70, 77. Kacper Piątek), 8. Łukasz Grzeszczyk, 17. Sebastian Steblecki (62, 13. Łukasz Moneta) - 27. Damian Nowak (77, 32. Szymon Lewicki).
żółte kartki: Ďuriška, Pawłowski, Gojny - Połap, Wołkowicz, Szymura.
sędziował: Tomasz Wajda (Żywiec).
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki
7 - Domini Jończy
6 - Ołeksij Bykow
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Dominik Sokół, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Trzymamy kciuki aby z każdym meczem było lepiej.
Na koniec jeszcze wielkie słowa uznania dla kibiców Zagłębia. Był doping, było nas więcej i było kulturalnie pomimo faktu że na naszym sektorze znajdowali się kibice z Tychów. Życzyłbym sobie aby taka atmosfera panowała na każdym meczu Zagłębia a nie była tylko przypadkiem zakazów epidemiologicznych.
ciekawią mnie portugalskie nabytki
podobają mi natomiast koszulki
tyle na początek sezonu, raczej optymistycznie, bo cóż pozostaje
Mecz układał się średnio, ale skończył się 3-0 i nikt nie będzie pamiętał za parę dni stylu tylko wynik, drugi mecz i mamy mocne końcówki(20 minut) w Niecieczy się nie udało wyrwać nawet remisu teraz przy odrobinie szczęścia mogło być 4 lub 5 bramek ale wszystko to w końcówce!! Wiedziałem że Karbowy ma kopyto w nodze dzisiaj to powierdził w 200%,
Znowu dobre zmiany, braki rezerwowych, ale nie ma się co podniecać to dopiero 2 kolejka!
Zaloguj się aby dodać własny komentarz