Facebook youtube rss Hokej Koszykówka
Nie masz konta? zarejestruj sie!    Przypomnij hasło
Aktualności
Zagłębiowski alfabet. Część IV Paulina Skóra, 2020-08-06, 20:40

Zapraszamy na przedostatnią część naszego podsumowania.
Zagłębiowski alfabet. Część IV

R jak Ryndak

Dawid Ryndak jest jak bumerang. Zawsze wraca. Wychowanek Zagłębia swój pierwszy mecz w seniorskiej drużynie zagrał w 2008 roku, przeciwko Wiśle Kraków. Był to ostatni mecz Zagłębia w Ekstraklasie. Od tamtej pory Dawid rozegrał w naszych barwach 140 spotkań, w których zdobył 7 bramek i zaliczył 23 asysty. Oczywiście, jego przygoda z Zagłębiem nie trwa nieprzerwanie. Odchodził z Zagłębia już 4 razy; na wypożyczenie do Orła Balin oraz Skałki Żabnica i definitywnie do Dolcanu Ząbki i Puszczy Niepołomice, ale zawsze wracał. Ostatni raz Ryndak wrócił zimą 2019 roku, kiedy klub próbował stworzyć kadrę, która będzie w stanie zapewnić utrzymanie. Tak się oczywiście nie stało, ale Ryndi został. W rundzie jesiennej sezonu 2019/2020 rozegrał 7 spotkań (6 w lidze i 1 w PP), po czym został odstawiony na boczny tor, a zimą wystawiony na listę transferową. Zagrał nawet przeciwko Zagłębiu w sparingu w barwach Podbrezovej, ale do transferu nie doszło i ostatecznie został w drużynie. W pierwszych 2 wiosennych meczach znalazł się w meczowej kadrze, a po przerwie spowodowanej pandemią koronawirusa wskoczył do „11” i wystąpił w 10 z 12 możliwych meczów, prezentując się bardzo dobrze. Łącznie w sezonie 2019/2020 Dawid Ryndak rozegrał 16 meczów (1304 minuty). W oficjalnym komunikacie klubowym, który został opublikowany dzień po ostatnim meczu sezonu, poinformowano, że Zagłębie zaproponowało Dawidowi przedłużenie kontraktu.



S jak Stępniowski

Krystian Stępniowski został oficjalnie ogłoszony w Zagłębiu latem 2019 roku, kilka dni po odejściu Dawida Kudły. Pierwszą szansę na grę w Zagłębiu dostał we wrześniowym spotkaniu w ramach Pucharu Polski z ŁKS-em Łódź. Na kolejną szansę przyszło mu czekać dokładnie miesiąc. 26 października 2019 już na początku meczu zastąpił kontuzjowanego Matko Perdijicia i swojego miejsca w bramce nie oddał aż do 7 czerwca 2020, kiedy to z powodu kontuzji nie mógł wystąpić w spotkaniu ze Stomilem Olsztyn. Wrócił do bramki po 5 meczach nieobecności, korzystając… z kontuzji Kacpra Chorążki i był bardzo ważnym ogniwem w walce o utrzymanie w Fortuna 1. Lidze. Na szczególne wyróżnienie zasługują tutaj spotkania z Sandecją Nowy Sącz czy Chojniczanką Chojnice. W tym pierwszym meczu w świetnym stylu obronił około 10 strzałów rywali. Również w Suwałkach stanął na wysokości zadania, rozgrywając pełne 90 minut mimo urazu.
Łącznie w sezonie 2019/2020 Krystian Stępniowski rozegrał 16 spotkań (15 w lidze i 1 w PP), w których stracił 27 bramek (3 w PP) oraz zaliczył 4 czyste konta. Obronił także jeden rzut karny – w niedawnym meczu z Wartą Poznań. I co ciekawe, jest jedynym bramkarzem w całej lidze, który w minionych rozgrywkach powstrzymał Mateusza Kupczaka właśnie podczas wykonywania jedenastki. Zawodnik Warty wykonywał 12 rzutów karnych, 11 z nich wykorzystał. Ten jeden padł łupem golkipera Zagłębia. Według niedawno opublikowanego raportu InStat Index Stępniowski znajduje się na 2 miejscu wśród bramkarzy z 250 punktami na koncie. Jednak to nie punkty są tutaj najważniejsze. Według tego zestawienia Krystian miał 77% skuteczności przy bronieniu strzałów (obronił ich 79) oraz zaliczył 26 tak zwanych „supersaves”.

T jak transfery

Wybiegniemy trochę w przyszłość. Jak już wcześniej było wspomniane, z Zagłębia odejdzie najprawdopodobniej 12 zawodników. W momencie pisania tej części podsumowania potwierdzonych jest 5 transferów. W najbliższych dniach najprawdopodobniej poznamy kolejne 3 nazwiska.
Praktycznie jak co okienko, największego wsparcia wymaga defensywa oraz atak. Po odejściu Fabiana Piaseckiego, które zostało potwierdzone przedwczoraj, ciężko będzie zapełnić lukę, którą pozostawił. Pojawił się dobrze znany na Ludowym Olaf Nowak, jednak chyba wszyscy zdajemy sobie sprawę, że jeden napastnik to zdecydowanie za mało. Michał Góral leczy kontuzję, a Błażej Radwanek najprawdopodobniej pozostanie na wypożyczeniu w Garbarni Kraków. Wydaje się więc, że możemy spodziewać się jeszcze jednego nowego nazwiska na tę pozycję. Jeżeli chodzi o obronę, to pojawili się TurzynieckiĎuriška i Gojny. Ciężko oceniać te transfery, szczególnie właśnie na tej pozycji, Zagłębie przecież od dawna nie może dorobić się obrońców z prawdziwego zdarzenia, pozostaje tylko mieć nadzieję, że tym razem będzie inaczej. Pojawił się także pomocnik, João Oliveira, a według doniesień, w najbliższych dniach dołączy jego rodak, najprawdopodobniej obrońca.
Należy się spodziewać, że Zagłębie rozpocznie sezon 2020/2021 z około 8-9 nowymi twarzami, pamiętajmy jednak, że w tym roku okienko trwa aż do końca września, także w dalszej perspektywie pewnie tych transferów będzie więcej.

U jak utrzymanie

Rollercoaster o nazwie sezon 2019/2020 w kilkanaście dni zweryfikował oczekiwania wszystkich w Sosnowcu. Miał być awans, po barażach, bo ten bezpośredni już dawno zniknął z horyzontu… I tak licząc stratę do miejsc 3-6 niektórzy zapomnieli o tym, by spojrzeć za siebie. Byliśmy jednym z niewielu klubów, który prawie do końca sezonu zachował szanse zarówno na awans, jak i na spadek. Te pierwsze były w granicach cudu, te drugie nieco wyższe, ale raczej niezbyt niepokojące. Liczby liczbami, ale po przegranym meczu ze Stalą Mielec były dość duże obawy przed spadkiem. Gra Zagłębia nie zachwycała, a zmotywowana młodzież w drugoligowych już Wigrach gotowa była sprawić kolejną niespodziankę. W przypadku potknięcia w Suwałkach sosnowiczanie musieliby z obawą czekać na doniesienia z innych stadionów. Ahhh… Przecież takie były plany, emocje miały być do samego końca! Tylko wszyscy mieli nadzieję oczekiwać na informacje dotyczące gry w barażach... Na szczęście, z pomocą rzutów karnych Zagłębie zdołało wygrać ostatni mecz w sezonie i nie patrząc na innych, zapewniło sobie utrzymanie w lidze. W maju 2019 roku wszyscy bylibyśmy wniebowzięci na wieść o utrzymaniu, a w Sosnowcu pewnie byłaby feta utrzymaniowa… Ale cóż, 1 liga to nie Ekstraklasa. Zamiast hasła „bójcie się chamy, do Ekstraklasy wracamy”, mogliśmy wszyscy zaśpiewać „bójcie się chamy, z pierwszej ligi nie spadamy” ;)

 

W jak wirus

Koronawirus. Chyba nikt, kto był na Stadionie Ludowym 7 marca, nie spodziewał się, że będzie to ostatni mecz przed trwającą prawie 3 miesiące przerwą spowodowaną pandemią koronawirusa (no może oprócz ekipy na trybunie krytej raczącej się słonecznikiem prosto z Wuhan, pozdrawiam). I choć po tej fatalnej porażce z Puszczą Niepołomice odpoczynek od zagłębiowskiej piłki byłby wskazany, to powinien trwać on tydzień, aż do wyjazdowego meczu w Tychach. Sprawy potoczyły się szybko, najpierw były przypuszczenia, że mecz będzie imprezą niemasową, potem, że przy zamkniętych trybunach, po czym sezon został zawieszony co najmniej do 30 marca. Ostatecznie przerwa potrwała aż do końca maja. Zawodnicy przeszli na tryb treningów indywidualnych i czekali na dalszy rozwój wydarzeń. Zagłębie zapisało się w historii, jako pierwszy klub, który w dobie koronawirusa zwolniło trenera. Pod wodzą Krzysztofa Dębka piłkarze wrócili do grupowych treningów. Jak pandemia wpłynęła na Zagłębie? Trudno powiedzieć, czy gdyby liga trwała dalej według planu sezon zakończyłby się dla nas inaczej, jednak na pewno w pewien sposób zaburzyło to cały rytm. Piłkarze zmuszeni byli przejść drugi okres przygotowawczy, tak jakby te dwie pierwsze kolejki się nie odbyły. Część tej pracy wykonywali sami i choć trudno oskarżać piłkarzy o brak profesjonalizmu i ewentualne nieprzykładanie się do wyznaczonego przez trenerów planu, to z pewnością taki tryb miał wpływ na późniejsze wydarzenia. W pierwszych kilkunastu dniach po powrocie do grupowych treningów na Zagłębie spadła plaga kontuzji, większość z nich była niegroźna, jednak na pewno wpłynęła na przygotowania do wznowienia rozgrywek. I kto wie, czy nie wpłynęła także na po pandemiczne mecze. Oprócz pierwszych trzech meczów, gdzie były widać przebłyski dobrej dyspozycji, każde kolejne spotkanie było coraz to słabsze. Gdzie szukać przyczyn takiej sytuacji? A no chyba właśnie po części w tych dziwnych przygotowaniach, bo to nie 2-3 zawodników grało słabo, tylko niemal cała drużyna grała na tym samym, złym poziomie. Wydaje się więc, że to właśnie na etapie oczekiwania na wznowienie sezonu gdzieś został popełniony błąd. Koronawirus wpłynął na Zagłębie także pod względem organizacyjnym i finansowym, klub przez niemal 3 miesiące prawie na siebie nie zarabiał, a dostosowanie się do nowych zasad i reżimu sanitarnego też kosztowało wiele wysiłku.



  • Podziel się tą informacją:
Komentarze (0)

Zaloguj się aby dodać własny komentarz

Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.




Fotogalerie
Najnowsze galerie
Zobacz więcej
Wideo
Najnowsze filmy
Zobacz więcej
Bramki, asysty, kartki

I LIGA

BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)

ASYSTY:
3 -
Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen,  Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann

ŻÓŁTE KARTKI:
8 - 
Sebastian Bonecki
7 - Dominik Jończy

6 - Ołeksij Bykow

4 - 
Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 -
Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen,  Mateusz Kos, William Remy, Dominik Sokół, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj,  Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić,  Artem Polarus,   Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka


CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann


PUCHAR POLSKI

BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak

ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak

ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak


IV LIGA - REZERWY

BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)

PUCHAR POLSKI - REZERWY

BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)

Marek Fabry
Rozkład jazdy kibica 2024-04-27, 20:00GKS Tychy - Zagłębie Sosnowiec 2024-05-06, 18:00Zagłębie Sosnowiec - Wisła Kraków 2024-05-12, 12:40Arka Gdynia - Zagłębie Sosnowiec 2024-05-18, 15:00Zagłębie Sosnowiec - Miedź Legnica 2024-05-26, 15:00Chrobry Głogów - Zagłębie Sosnowiec
© 1998 - 2024 100% Zagłębie Sosnowiec. All rights reserved. Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec jest niezależnym serwisem informacyjnym o klubie piłkarskim Zagłębie Sosnowiec, prowadzonym przez kibiców Zagłębia. Herb Zagłębia oraz pozostałe znaki firmowe i towarowe użyte zostały wyłącznie w celach informacyjnych, są chronione prawem i zastrzeżone przez ich właścicieli. Redakcja | Mapa strony