Chojniczanka trzykrotnie wychodziła na prowadzenie, a Zagłębie trzykrotnie wyrównywało i mecz zakończył się podziałem punktów. Gole dla sosnowiczan strzelili Fabian Piasecki (12'), Mateusz Szwed (54') i Szymon Pawłowski (78' - karny)
Po raz trzeci w czterech meczach prowadzonych przez Dariusza Dudka piłkarzom Zagłębia udało się strzelić trzy bramki. Niestety, w przeciwieństwie do spotkań z Sandecją Nowy Sącz i Wartą Poznań, tym razem nie wystarczyło do wywalczenia kompletu punktów. Mając jednak na uwadze fakt, jak pechowo ten mecz się układał dla Zagłębia, punkt zdobyty w starciu z Chojniczanką należy docenić.
Szkoleniowiec Zagłębia dokonał aż trzech zmian w wyjściowym składzie w porównaniu do trzech poprzednich meczów. Z powodu żółtych kartek nie zagrał Jakub Sinior, a na ławce usiedli Kacper Radkowski i Stanisław Biłeńkyj, którzy w Głogowie zeszli z boiska już w połowie meczu. Jedynym młodzieżowcem w składzie był Mateusz Szwed, po kontuzji pierwszy mecz z wyjściowym składzie od trzeciej kolejki grał Płamen Kraczunow, a trzecim nowym zawodnikiem w pierwszej jedenastce był Patryk Mularczyk, który dużo dał wchodząc z ławki w dwóch wygranych meczach z Sandecją (wywalczył rzut karny) i Wartą (bramka).
Już od początku było źle. W 3. minucie Matko Perdijić wezwał na pomoc fizjoterapeutów. Co prawda, Chorwat jeszcze wstał i wrócił do bramki, ale gdy trzy minuty nie zdecydował się na wybicie "piątki" i pokazał, że konieczna będzie zmiana, stało się jasne, że jeden z najsilniejszych punktów Zagłębia w tym sezonie będzie musiał zejść z murawy. Co gorsze, zanim do gry przygotował się Krystian Stępniowski, goście już prowadzili 1:0, bo z prawej strony dośrodkował Toni Conejo, a Mateusz Kuzimski pokonał głową bramkarza sosnowiczan.
W 9. minucie na murawie pojawił się Krystian Stępniowski, dla którego był to debiut w ligowym meczu Zagłębia, a trzy minuty później sosnowiczanie wyrównali. Fabian Piasecki był faulowany w polu karnym przez Seweryna Michalskiego. Arbiter bez wahania pokazał na "wapno". Do piłki podszedł sam poszkodowany, który w tym sezonie już wykorzystał jedną "jednastkę". Tym razem Andrzej Witan odbił piłkę po uderzeniu z 11 metrów najlepszego strzelca sosnowiczan, ale był już bezradny przy dobitce "Piaska".
Kwadrans później sędzia podyktował rzut karny po drugiej stronie boiska. Piłkę po dośrodkowaniu z lewego skrzydła ręką zagrał Rafał Grzelak. Mateusz Kuzimski nie potrzebował poprawki tak jak Fabian Piasecki, tylko od razu pokonał Krystiana Stępniowskiego i Chojniczanka znowu była na prowadzeniu.
Zagłębie grało w pierwszej połowie ambitnie i stwarzało sobie dużo okazji strzeleckiej. Po bramce na 1:1 sosnowiczanie oddali aż sześć celnych strzałów na bramkę Andrzeja Witana. Po dwa razy uderzali Patryk Mularczyk i Tomasz Hołota, a po jednym strzale oddali Fabian Piasecki i Płamen Kraczunow. Najwięcej problemów golkiperowi Chojniczanki sprawiły uderzenia Hołoty. Po obu odbijał piłkę na rzut rożny. W 30. minucie Hołota przymierzył w okienko, a 6 minut później pod poprzeczkę.
Zejście Matko Perdijicia nie było jedyną zmianą wymuszoną kontuzją. W przerwie urazy trenerowi Dariuszowi Dudkowi zgłosili Płamen Kraczunow i Fabian Piasecki. Na boisku pojawili się więc Quentin Seedorf i Stanisław Biłeńkyj. Sosnowiczanie wykorzystali już limit zmian i do końca spotkania musieli grać tą jedenastką, która rozpoczęła drugą połowę.
Chojniczanka w pierwszych 9 minutach drugiej połowy stworzyła sobie trzy dobre sytuacje, z których zwycięsko wychodził Krystian Stępniowski. Już po 12 sekundach gry po podaniu Mateusza Żukowskiego z pola karnego uderzał Toni Conejo. W 50. minucie nasz bramkarz poradził sobie ze strzałem Mateusza Żukowskiego, a trzy minuty potem odbił na róg piłkę po uderzeniu Mateusza Kuzimskiego.
Po tym rogu padł gol, ale dla Zagłębia. Szymon Pawłowski wybił piłkę z własnego pola karnego i zainicjował kontrę. Przed polem karnym gości nasz kapitan zagrał na prawo do Patryka Małeckiego, a ten dośrodkował w pole bramkowe, gdzie akcję strzałem głową sfinalizował Mateusz Szwed. Dla młodzieżowca był to pierwszy gol w barwach Zagłębia.
Niestety, z remisu cieszyliśmy się zaledwie 5 minut. W 59. minucie po dośrodkowaniu Bartosza Wolskiego z rzutu rożnego piłkę z bliska głową do bramki skierował Seweryn Michalski. Zagłębie jednak znowu się podniosło. Nasi piłkarze już dwa razy wcześniej doprowadzali do wyrównania i wiedzieli, że muszą to zrobić po raz trzeci. Szczególnie aktywny był Szymon Pawłowski, który nękał Andrzeja Witana strzałami z dystansu. Golkiper gości odbijał jednak piłki po uderzeniach naszego kapitana.
W 77. minucie sędzia Mateusz Złotnicki po raz trzeci w dzisiejszym meczu podyktował rzut karny. Tym razem zawinił Oskar Paprzycki, który sfaulował w polu karnym Mateusza Szweda. Pod nieobecność Fabiana Piaseckiego piłkę na 11. metrze ustawił Szymon Pawłowski. Kapitan Zagłębia uderzył pewnie i zdobył swojego czwartego gola w tym sezonie, a zarazem pierwszego z rzutu karnego w barwach Zagłębia.
Piłkarze Zagłębia oddali w meczu z Chojniczanką aż 14 celnych strzałów. To bez wątpienia rekord tego sezonu i osiągnięcie, które ciężko będzie pobić
W czternastym w historii meczu pomiędzy Zagłębiem a Chojniczanką padł dopiero trzeci remis. Było to zarazem piąte kolejny spotkanie między tymi drużynami, którego nie wygrali gospodarze. W sezonie 2016/2017 dwukrotnie padł remis (2:2 w Chojnicach i 1:1 w Sosnowcu), w sezonie 2017/2018 dwa razy wygrywali goście (Chojniczanka triumfowała na Ludowym 3:1, a Zagłębie wygrało na Kaszubach 2:0).
Zagłębie Sosnowiec - Chojniczanka Chojnice 3:3 (1:2)
0:1 Mateusz Kuzimski 6'
1:1 Fabian Piasecki 12'
1:2 Mateusz Kuzimski 27' (k.)
2:2 Mateusz Szwed 54'
2:3 Seweryn Michalski 59'
3:3 Szymon Pawłowski 78' (k.)
Zagłębie: 23. Matko Perdijić (9, 13. Krystian Stępniowski) - 7. Tomasz Nawotka, 25. Piotr Polczak, 66. Płamen Kraczunow (46, 22. Quentin Seedorf), 27. Rafał Grzelak - 9. Mateusz Szwed, 21. Tomasz Hołota, 11. Patryk Mularczyk, 8. Szymon Pawłowski, 30. Patryk Małecki - 99. Fabian Piasecki (46, 10. Stanisław Biłeńkyj).
Chojniczanka: 27. Andrzej Witan - 43. Michal Obročník, 42. Seweryn Michalski, 2. Kamil Sylwestrzak, 90. Jan Mudra - 21. Emil Drozdowicz (70, 23. Jacek Podgórski), 20. Oskar Paprzycki, 68. Bartosz Wolski, 13. Toni Conejo (72, 11. Janusz Surdykowski), 9. Mateusz Żukowski (78, 99. Marcin Rajch) - 14. Mateusz Kuzimski.
żółte kartki: Szwed, Seedorf - Mudra, Conejo, Żukowski, Michalski.
sędziował: Mateusz Złotnicki (Lublin).
Serwis 100% Zagłębie Sosnowiec nie ponosi odpowiedzialności za treść powyższych komentarzy - są one niezależnymi opiniami czytelników Serwisu. Redakcja zastrzega sobie prawo usuwania komentarzy zawierających: wulgaryzmy, treści rasistowskie, treści nie związane z tematem, linki, reklamy, obrażające innych czytelników i instytucje. Czytelnik ponosi odpowiedzialność za treść wypowiedzi i zobowiązuje się do nie wprowadzania do systemu wypowiedzi niezgodnych z Polskim Prawem i normami obyczajowymi.
I LIGA
BRAMKI:
7 - Kamil Biliński
2 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Meik Karwot, Hubert Matynia, Adrian Troć, Joel Valencia, Marcel Ziemann, samobójcza (Patryk Procek, Podbeskidzie)
ASYSTY:
3 - Kamil Biliński
2 - Juan Camara, Michał Janota, Adrian Troć
1 - Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Dean Guezen, Meik Karwot, Maksymilian Rozwandowicz, Dominik Sokół, Paweł Szostek, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann
ŻÓŁTE KARTKI:
8 - Sebastian Bonecki
7 - Dominik Jończy
6 - Ołeksij Bykow
4 - Vedran Dalić, Marek Fabry, Meik Karwot, Joel Valencia
3 - Maksymiian Rozwandowicz, Michał Janota, Konrad Wrzesiński,
2 - Kamil Biliński, Patryk Caliński, Dean Guezen, Mateusz Kos, William Remy, Dominik Sokół, Marcel Ziemann
1 - Juan Camara, Ołeksij Dowhyj, Tymoteusz Klupś, Mateusz Machała, Hubert Matynia, Antonio Pavić, Artem Polarus, Artem Suchoćkyj, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Nikodem Zielonka
CZERWONE KARTKI:
1 - Sebstian Bonecki, Marek Fabry, Marcel Ziemann
PUCHAR POLSKI
BRAMKI:
2 - Marek Fabry
1 - Kamil Bębenek, Dawid Ryndak
ASYSTY:
2 - Sebastian Bonecki
1 - Dawid Ryndak
ŻÓŁTE KARTKI:
1 - Kamil Bębenek, Sebastian Bonecki, Ołeksij Bykow, Marek Fabry, Mateusz Machała, Dawid Ryndak
IV LIGA - REZERWY
BRAMKI:
6 - Antoni Kulawiak
5 - Bartosz Paszczela
3 - Mikołaj Staniak
2 - Kamil Bębenek, Igor Dziedzic, Mateusz Machała, Bartosz Martosz, Hubert Matynia,
1 - Karol Adamiec, Marek Fabry, Tymoteusz Klupś, Kamil Lipka, Piotr Płuciennik, Paweł Szostek, Adrian Troć, Łukasz Uchnast, Kacper Wołowiec, Nikodem Zielonka, Marcel Ziemann, samobójcza (Tymoteusz Trzepizur, Unia Rędziny)
PUCHAR POLSKI - REZERWY
BRAMKI:
5 - Bartosz Paszczela
3 - Jan Janosz, Bartosz Martosz, Kacper Wołowiec
2 - Kamil Bębenek, Mateusz Mielczarek,
1 - Michał Barć, Szymon Celej, Igor Dziedzic, Antoni Kulawiak, Maksym Niemiec, samobójcza (Adrian Czaplak, Ostoja Żelisławice)
Nie widzę jednak tutaj potencjału na walkę o pierwszą szóstkę a wywody o ponownym awansie proponuję włożyć między bajki.
Na solidne wzmocnienia trzeba wyłożyć sporo pieniędzy a w Zagłębiu dziś ich nie ma.
Budżet miasta też nie jest z gumy. Może faktycznie lepiej skupić się dziś na nowych inwestycjach a do ataku na Ekstraklasę przygotować się za kilka lat.
Wez kaptur wyluzuj i podaj sobie rękę z adamkiem!!! A co ty konstruktywnego napisałeś?! Jasne że odniosłem się tylko do wpisu debila bo o grze, składzie, trenerze i całej reszcie bandy już dawno się wypowiedziałem!!!! Dziadostwo i nic więcej!!!!! Ale nadal życzę jak najlepiej.... Choć poprawy nie widać żadnej... A układ grillowo-oldboyowy- żonami poupychanami że stanowiskami trwa w najlepsze.... Obudźcie się.... Tu nikomu nie zależy na sukcesie sportowym...
Ta liga jest strasznie pokręcona, skończyło się handlowanie więc teraz każdy może pokonać każdego..
My naprawde mamy niezły skład ale niestety tylko z przodu.
Obrona fatalna i od kilku sezonów nic sie nie zmieniło.
15 meczy = 24 bramki stracone woła o pomste...zapewne na koniec sezonu (czego nie życze) bedziemy mieli 40-50 bramek straconych i nikt nic z tym nie zrobi, i zamiast sprowadzić solidnych obrońców (chociaż jednego!) to znowu przyjdzie 10ciu pomocników itp itd
A dodatowo stadion Ludowy znowu staje sie gościnny dla wszystkich...
Mam nadzieje (poraz setny) że dudek jednak to poukłada...
Pozdrawiam
Powiedz mi kto Cię tak okłamuje? Ty chyba sam nie wierzysz w to co piszesz. Jak jesteś chory to idź do lekarza albo od razu na SOR bo mam wrażenie że to ciężki przypadek. Gwarantuję Ci że przyjmą Cię bez kolejki. Jeśli nie to zadzwoń do mnie i Ci to załatwię kom. 505897656.
W sobotę na trybunach było w miarę pusto i gołym okiem widać było co niektórych pajacow, którzy wyli po zdobytej bramce i jeszcze 15 minut potem. Widziałem też takich co śpiewali co chwilę \"szły mroweczki przez zielony las\" jednak takiego kretyna jak ty jeszcze nie spotkałem i mam nadzieję że się nie zobaczymy. Nie życzę Ci tego.
A ja mam dla ciebie wiadomość LAMUSIE jeden!!!!!! Po wygranych meczach z Sandecja a potem Warta nie dałeś ani 1 wpisu leszczu!!!!! Dopiero przy przegranej z chrobrym się uaktywniles!!!! Jesteś normalnym pasozytem, osoba z kompleksami i czekasz tylko żeby nasrac z pełną mocą!!!!!! Sytuację w Zagłębiu potępiam ale to co ty wypisujesz to już jest żart!!! Czekasz tylko żeby wylać wiadro pomyj!!! Powinni cię namierzyć LAMUSIE i biczowac na golasa na patelni!!!!! Hhahaha
Nie wiem co na boisku robią Mularczyk, Hołota i Małecki? Jedno dobre podanie w ciągu całego meczu to trochę za mało.
Bramkarzy jakich mamy każdy widzi. Na linii bramkowej jako tako, Perdijc broni wszystkie piłki... bite wprost na niego, a i tak przy tym popełnia szkolne błędy wybijając je przed siebie.
Jeśli przyjdzie któremu wyjść na 3-5 metr, to tragedia gotowa.
I na koniec.
Szkoda że nasi piłkarze nie mają kogoś do pomocy, kogoś kto by ich ustawił taktycznie, kto potrafiłby ich odpowiednio zmotywować.
Na koniec dobra wiadomość.
Na trybunach był Jacek Magiera.
Nie mam zastrzeżeń do bramkarzy bo zarówno jeden jak i drugi bronią dobrze i nie popełniają głupich błędów za to cała formacja defensywna za dużo.
ZS trzeba czytać i słuchać, wszystkie zmiany w meczu były wymuszone urazami!!! Że obrona słaba to wiadomo ale trzeba zauważyć że gra jest dużo lepsza, jest zaangażowanie jest walka i dobrze się ogląda i nie źle to wróży na przyszłość.
Nie da się wszystkiego wygrywać ale szkoda remisu u siebie.
Oby w następnym meczu obyło się bez urazów bo wtedy gra się będzie lepiej kleić, jak się skład nie będzie bez przerwy zmieniać.
Tak jest. Zwolnic wszystkich. Zaorac stadion. Wstrzymac budowe nowego. Zmienic prezydenta i blagac jarka o wybaczenie.
A od siebie dodam: Dziekuje za ciekawe widowisko. Powodzenia w nastepnym meczu. Jak sami sobie w kolano nie strzelicie to mozecie ograc kazdego.
Pozdrawiam.
Za poprzednią porażkę jeszcze broniłem trenera jednak ten mecz potwierdził jego słabość.
Zmiany fatalne i zupełnie niezrozumiałe. Nieźle grający i stwarzajacy zagrożenie Piasecki zostaje zdjęty. Seedorf tym razem kompletnie zagubiony, grający bojaźliwie. Najlepszy na boisku Pawłowski, jedyny grający zawodnik tylko szkoda że strzały ponad bramkę. Poza Pawłowskim nie mamy drużyny. Obrona dramat. Polczak sam stanowi zagrożenie dla naszego zespołu. Reszty nie komentuję bo szkoda słów.
Nie mamy drużyny i nie mamy trenera.
Walka o utrzymanie.
Pozdrawiam
Zaloguj się aby dodać własny komentarz