przez Blajpios 2004-11-10, 7:17 pm
Chodzi mi o to, że nawet jakiś mój sprzeciw budzą wypowiedzi ostatnie w tym wątku, także ludzi, których nie tylko szanuję, ale najczęściej z nimi się zgadzam. Najogólniej ujmując - akurat nie za bardzo zgadzam się z opinią Fabiana i jego roboty nie uważam za doskonałą. Akurat moją ulubioną partią nie jest PO, ale ustawianie tutaj "polityczne" chyba idzie za daleko. Na pewno Krawiec, jako zaangażowany w sprawy Zagłębia bardzo - wie więcej i o K. Winiarskim w tej sprawie i może mieć jakiś wyraźny powód do opinii tak jednoznacznej, jaką głosi; przynajmniej ufam, że tak jest, że nie jest to wynik emocji w sprawie "umiłowanej" tak dalece, że dochodzi w swych osądach do grubej niesprawiedliwości. Niemniej - na podstawie tekstów "oficjalnych", publicznie dostępnych: niestety (albo stety), nie uważam za prawdziwe określenie go wrogiem. Powtarzam - nie żyję na co dzień w Sosnowcu od lat, nie znam człowieka osobiście, Wy macie z nim jakieś kontakty, niemniej pasuje mi "do całości" po prostu możliwość, że jedynie nie uważa spraw piłkarskiego klubu za najważniejsze w mieście. Dla przekonania się o tym, na ile tu zmienić opinię, uznać, że 250 tys. mieszkańców grodu sądzi inaczej: proponuje referendum. Nie sądzę też, by takie jego stanowisko usprawiedliwiało inwektywy typu "niedouczony nauczyciel" (zajrzałem właśnie na strony "Staszica" i w zeszłym roku - co prawda z dużym "dystansem" do zwycięzcy, niemniej jest na 4 miejscu wśród nauczycieli w ocenie uczniów; to pewnie może też coś znaczyć). Odpowiedź Fabiana o marnowaniu pieniędzy w referendum - akurat ona wydaje się manipulacyjną. Wydaje się być obawą o to, co naprawdę większość mieszkańców miasta myśli o dużych nakładach finansowych na stadion.
Niestety, czytając tę dyskusję Winiarski - Fabianowicz więcej rozsądku widziałem w wypowiedziach Winiarskiego i więcej argumentów z pozycji ogólnomiejskich. Jeżeli ktoś patrzy z dystansem, oceniając np. skalę osiągnięć: będzie odczuwał np. jakiś szacunek dla szermierze, zdobywców europejskiego pucharu! Są trzy polskie zespoły, które w całej historii zdobyły Puchar Europy. To: Płomień Sosnowiec, Pocztowiec Poznań (hokej na trawie), MOSiR Sosnowiec. Jako kibice z Sosnowca powinno się doceniać ten fakt. Brzmi to trochę inaczej, niż awans do polskiej drugiej ligi piłkarskiej. Tak samo jako wielokrotne mistrzostwo Polski, choć akurat fanem piłki kobiet nie jestem (choć na pewno nie jest to ich boks). Wydaje mi się, że nie zrozumiał Fabian istoty argumentów w tej dyskusji, w każdym razie momentami mówili o innych sprawach. Co do poziomu zawodników nawet bez oglądania meczów - hm ;-) wystarczy poczytać opinie kibiców. Itd. itd.
Na pewno boleć może kibiców prawdziwych przypominanie faktów sprzed lat co do chuligaństwa. Wiem, że dużo się zmieniło, cenię właśnie działania kibiców działających w "Pikniku" i innych formach - ale trzeba pamiętać też, że takie sprawy zostają w opinii społecznej długo. Na przykład w mojej rodzinie, z Sosnowcem związanej też co najmniej sto lat - jak oczekiwać, że opinia o kibicach już będzie inna, gdy nie minęło jeszcze 10 lat od chwili, gdy przez wracających kiboli, ale z flagami, z barwami: poturbowało Bratanka, bo uznali "na wygląd", że "przyjezdny". Kilka tygodni później Ciocia, kobieta ok. sześćdziesięcioletnia została znów przez kiboli tak samo "z flagami" obrabowana z torebki.
Żeby było jasne. Uważam, że miasto powinno się zaangażować w poważniejszą przebudowę stadionu a nie będącą kpiną i okazją do łatwego zdzierczego zarobku "kolesiów" związanych z układem rządzącym. Niemniej - rozumiem też, że może to być przedmiotem i negocjacji z klubem, który coś na tym zyskuje - oraz rozważań, jak ta sprawa mieści się z całością problemów miasta. Postawa więc K. Winiarskiego może być więc postawą na prawdę osoby odpowiedzialnie podchodzącej do spraw mandatu miejskiego, nawet jeżeli nie docenia problemu - i wolę taką niż postawę populisty, manipulatora, by dobrze wypadać "w głosach". Głosach nawet nie "wyborców", bo nie traktuje się tych ludzi jako odpowiedzialnych - tylko w "głosach wrzucanych do urny", które ludzie przyniosą skutkiem odpowiedniej socjotechniki.
No cóż, pewnie już mnie tu w ogóle "wyklną" na tym forum, bo akurat Ci, co uważam, że trochę teraz się "zagalopowali" to ci, co miewali cierpliwość mnie czytać, jak również podzielali przynajmniej niektóre opinie - ale cóż, właśnie na takich ludziach człowiekowi szczególnie zależy, więc tam, gdzie wydaje się, że się zagalopowali, dodaję moją opinię.
Pozdrawiam wszystkich i mam nadzieję, że przyczyni się ten głos dobrze do dyskusji i rozsądnego podejścia.