Za ile kupuje się 0,74% akcji Zagłębia Sosnowiec?
Nie mogę tego zdradzić, tajemnica handlowa.
Kilkadziesiąt tysięcy? Kilkaset?
Znów ta sama odpowiedź.
Kilkadziesiąt tysięcy? Kilkaset? Na mieście krąży wersja, że było to 15 tysięcy złotych...
A kto przyprowadził trenera Chackiewicza? Czy uważa pan, ale szczerze: tego typu trener znalazł się tu przypadkiem? Taki szkoleniowiec beze mnie też trafiłby do Zagłębia Sosnowiec?
Raczej nie.
Uważa pan, że Zagłębie Sosnowiec stać było na zatrudnienie takiego trenera?
Nie wiem.
Odpowiedź brzmi: nie. Nie byłoby go stać.
Skoro go nie stać, to jak jest rozliczana jego pensja?
Płaci ją klub
Paradne


ile zainwestuje pan pieniędzy w Zagłębie Sosnowiec. Pana odpowiedź: „wprost proporcjonalnie do tego, ile będzie potrzeba”. To nie są konkrety.
Moim zdaniem to jest mega konkretna odpowiedź, zasługująca niemalże na Nobla. (śmiech)
Na Nobla?!
Nie dało się lepiej odpowiedzieć! (śmiech)
Ale na Nobla?!
To była bardzo konkretna odpowiedź. „Wprost proporcjonalnie” oznacza, że będę wkładał tyle, ile będzie potrzeba. Ja naprawdę uważam to za konkret.
Dzięki za szczerość. Na razie to trenerowi płaci klub, więc nie byłbym taki pewny, kiedy i co będzie opłacał Collins, skoro ten twierdzi, że "będę wkładał tyle, ile będzie potrzeba." Jeżeli miasto, zgodnie z zapowiedzią prezydenta Chęcińskiego, dalej będzie ładować grubą kasę w Zagłębie, a przypomnę, że w pierwszym półroczu 2023 było to 16,1 miliona złotych, to ile potencjalny nowy właściciel pakietu większościowego chce dać? Bo teoretycznie, posiadając 51%, powinien dać minimum tyle samo. Ma Collins 16 baniek? Bo jak na razie to nawet pensję Chackiewicza płaci klub, a nie Collins. A gdzie reszta wydatków?...
Jest pan twarzą jakiegoś projektu?
To jest moja twarz.
To inaczej: firmuje pan twarzą biznes innych osób?
Nie, nie, nie, nie.
Czy przedsiębiorcy z Białorusi bądź Ukrainy będą zaangażowani w Zagłębie Sosnowiec?
Nie rozmawiam z nikim z Białorusi. Vadim Shablii, który jest Ukraińcem, jest w kręgu moich potencjalnych wspólników. Angażuje się. Znamy się dobrze.
Jaka to może być współpraca?
Jeżeli będziemy wiedzieli, jakie są wytyczne do przetargu, będę rozmawiał z partnerami, wśród których na pewno będzie Vadim Shablii.
Acha. Czyli jak będą szczegóły przetargu, to Collins będzie rozmawiał z partnerami, wśród których będzie Shablii. Czyli jednak daje pan twarz, ale kasę na biznes już chyba nie

Jaka będzie pana rola w procesie transferowym?
Pozyskiwanie dostępnych piłkarzy na rynku, przesyłanie ich do sztabu do weryfikacji, wspólnie z prezesem. Dzwonię po różnych miejscach. Wyszukujemy. Mam też kogoś, kto mi pomaga. Sztab potem decyduje.
Istnieje grupa piłkarzy dostępnych na rynku, do których się zgłosiliśmy i zapytaliśmy o możliwość gry w Zagłębiu Sosnowiec. Jeżeli wyrazili zainteresowanie, przesyłamy takich piłkarzy do sztabu.
W dzisiejszym sparingu widziałem możliwości pana Collinsa w pozyskiwaniu dostępnych piłkarzy na rynku...

Po co wchodzi pan w piłkę nożną? Co jest pana motywacją?
Każdy chłopiec chciał być piłkarzem. Niestety, mamy teraz już po trzydzieści parę lat i brzuchy od piwa. Piłkarzem już nie będę. To pewien rodzaj spełniania marzenia. Jest tutaj ze mną mój syn. To wszystko jest super. Bardzo się cieszę. Jaką większą motywację można mieć? To jest zajebiste, po prostu. Nie chciałby pan mieć klubu?
Pewnie chciałbym.
No właśnie. Ja też chciałbym. Jak się nadarza okazja, trzeba próbować. Nawet ryzykując, że przepracuje się kwartał na czyjeś konto, bo tak może być.
Panie Collins, to nie jest Playstation do zabawy z synem. No i ta dziwna wypowiedź "trzeba próbować. Nawet ryzykując, że przepracuje się kwartał na czyjeś konto"...