Spokojnie Panowie. Nerwy na nic się i tak nie zdadzą. Cóż, niełatwo być kibicem Zagłębia Sosnowiec. Nie ma awansu bo na niego po prostu nie zasługujemy. Mogliśmy do dzisiejszego meczu zaklinać rzeczywistość swoją wiarą, że wbrew wszystkiemu -czemu ja przynajmniej jeste świadomy - mimo wszystko w końcu jednak się uda. Niestety, szczęście jest potrzebne ale w dzisiejszych czasach nie można polegać li tylko na szczęściu i przypadkowi. Należy sobie jasno powiedzieć, że w tych okolicznościach z jakimi mieliśmy do czynienia, brak awansu to Kompromitacja. Przez duże "K". Kto jest w pierwszej kolejności odpowiedzialny

Nieżyjący znakomity historyk prof. Wieczorkiewicz zapytany o to kto jest ojcem zwycięstwa w bitwie warszawskiej odpowiedział prosto: Sprawa jest jasna. Za zwycięstwa i porażki odpowiada Naczelny Wódz. Przenosząc powyższe na Zagłębie. Odpowiedzialny jest Prezes. W dalszej kolejności Stanek jako odpowiedzialny za transfery. No i Pan Prezydent Chęciński broniący z uporem maniaka decyzji Prezesa. Jako kibic nie wyobrażam sobie dalszego funkcjonowania klubu w obecnej obsadzie personalnej. Pozostawienie obydwu Panów bedzie jasnym sygnałem i nakaże być przygotowanym na kolejne posunięcia w stylu iście amatorskim z jakimi mieliśmy do czynienia w obecnym sezonie. Osobnym pytaniem jest oczywiście czy Chęciński jest w stanie i wypierdolić amatorów a zarazem znaleźć ludzi po prostu kompetentnych. Ale to osobna kwestia. O Banasiku i pseudokopaczach nie wspominam bo tu sprawa jest równie oczywista. Zobaczymy co przed nami. Time will tell. W każdym razie - mimo iż nie wiem czy będzie mi sie po prostu chciało przyjść na mecz z Tyskimi i mieć ból oczu od oglądania tej ekipy - to nie zamierzam się odwracać od klubu ani przestać chodzić na Ludowy w kolejnym sezonie. Ot, taka dola.