Coś o rywalach:
Nowi zawodnicy, zgrupowanie na Cyprze - teoretycznie w Wigrach zrobiono wszystko aby zespół od pierwszych wiosennych spotkań awansował w tabeli I ligi. Czy tak będzie? Pierwsza odpowiedź w piątek o godz. 18 w meczu na własnym stadionie z Zagłębiem Sosnowiec.
Po jesiennych zmaganiach zespół z Suwałk plasuje się na 15. pozycji w tabeli I ligi. Miejsce to na koniec sezonu oznacza grę w barażach o pozostanie w rozgrywkach. Podczas zimowej pauzy w Wigrach zrobiono wiele, aby zespół wiosną był mocniejszy i jak najszybciej znalazł się na bezpiecznej pozycji w tabeli.
- Oczywiście przede wszystkim liczymy na to, że będziemy punktować, ale też chcemy żeby zespół pokazał dobrą grę, bo stać go na to - mówi Dariusz Mazur, prezes Wigier, i dodaje: - Mamy wyrównany, silny, zespół. Jest ponad 20 zawodników, każdy z nich może grać w pierwszym składzie.
Piłkarze z Suwałk do wiosennej rywalizacji na zapleczu ekstraklasy przygotowywali się na dwóch zgrupowaniach. Najpierw trenowali w Bydgoszczy, a następnie udali się na obóz na Cypr (zagraniczne zgrupowanie w I lidze jest raczej sytuacją niezwykłą niż normą).
Podczas przerwy w rozgrywkach w Wigrach przeprowadzono też ciekawe transfery. Do Suwałk trafi Omar Santana. 24-letni pomocnik ma na koncie występy w Segunda Division B (trzecia liga hiszpańska) w barwach RC Celta de Vigo B i Club Atletico de Madrid B. Jest też 24-letni pomocnik Marko Brtan, który jesienią grał w NK Lucko (chorwacka II liga). Z Legii Warszawa wypożyczony został Miłosz Kozak (18-letni pomocnik grał w III-ligowych rezerwach Legii). Do Wigier powrócił też Kamil Zapolnik (23-letni napastnik ostatnio był wypożyczony do Olimpii Zambrów). Rzutem na taśmę sprowadzono też Martina Barana (28-letni obrońca Jagiellonii Białystok) oraz Damiana Kądziora (23-letni pomocnik został wypożyczony z Jagiellonia, a ostatnio dobrze spisywał się w Dolcanie Ząbki - pięć bramek, sześć asyst jesienią).
- Jesteśmy optymistycznie nastawieni. Po pierwsze wzmocniliśmy zespół, a przygotowania też przebiegły tak jak sobie założyliśmy - mówi Dariusz Mazur. - Ponadto graliśmy ciekawe sparingi, z silnymi zespołami, jak Lech Poznań, Żalgiris Wilno czy mistrz Armenii [Pjunik Erewan - red.], graliśmy też z zespołami z I ligi. Zawodnicy pracowali solidnie, a w życiu jest tak, że jak ktoś ciężko pracuje to potem to zaprocentuje. Zawodnicy ciężko pracowali, nam to się udało wszystko spiąć organizacyjnie i finansowo. Pozyskaliśmy kilku wartościowych piłkarzy, w zasadzie każdy z nich może grać w pierwszym składzie.
Jeżeli chodzi o nowych zawodników to pewien problem może być jeżeli chodzi o Martina Barana i Damiana Kądziora. Oni dopiero w poniedziałek dołączyli do drużyny z Suwałk, a więc nie mieli za wiele czasu aby zgrać się z nowym zespołem.
- Myślę, że to nie będzie żaden problem. Damian pod względem fizycznym jest świetnie przygotowany. Martin to doświadczony, bardzo dobry, piłkarz i wszystko powinno być w porządku - stwierdza prezes Wigier.
Jeżeli natomiast chodzi o straty to z Suwałk odeszli przede wszystkim Łukasz Hanzel oraz Łukasz Moneta. Wigry chciały zatrzymać obu zawodników, ale ci wybrali przejście do Ruchu Chorzów.
Zespół z Suwałk pierwszy wiosenny mecz rozegra w piątek. Zmierzy się wówczas na własnym stadionie z Zagłębiem Sosnowiec, które jest na trzecim miejscu w tabeli. Jesienią gra przed własną publicznością piłkarzom Wigier wychodziła fatalnie (jedna wygrana, jeden remis i siedem porażek).
- Byliśmy najgorszym zespołem grającym u siebie i od piątku zamierzamy to zmieniać - zapowiada Dariusz Mazur. - Przeciwnik jest mocny, ma aspiracje na awans do ekstraklasy. Myślę, że będzie to ciekawe widowisko i potwierdzimy to, że lubimy grać z silnymi drużynami. Jesienią z Zagłębiem wygraliśmy na wyjeździe i liczę na to, że teraz to powtórzymy.
Cały tekst:
http://www.bialystok.sport.pl/sport-bia ... z41vboldS1