przez Blajpios 2015-07-30, 6:46 pm
hm. Nie sądziłem, że tak szybko znów coś napiszę, bo ileż można czuć się zmuszonym pisać, gdy zasadniczo nic w Klubie się nie zmienia i sytuacja nie rokuje za bardzo, by do tych pozytywnych zmian dochodziło. Niemniej wklejony przez Kol. Adam1906 odsyłacz spowodował, że jednak coś do wpisania pojawia się. Ponieważ zarazem ten materiał i te obserwacje wykraczają poza ściśle wzięty temat "marketin", to wklejam je w tym wątku, jakkolwiek uwagi te odnoszą się nie tylko do Prezesa, także o osobaqch ze sztabu szkoleniowego i ogólnie "o Zagłębiu". Niemniej, wiadomo, że zawsze "naczelny" jest za całokształt odpowiedzialny, więc może być takim hasłem wywoławczym.
Po pierwsze - to cieszę się, że po przejrzenie tego materiału mogę napisać parę pozytywów.
Najpierw - od strony wizażu. Uff, wreszcie Pan Prezes wydobył się z okręgówki, jeżeli brać pod uwagę stronę właśnie stricte wizualną. Zdjął te przeklęte okulary z czoła. Co prawda - do końca nie wiemy, czy naprawdę dotarło już, że chocaiż chyba myślał, iż dzięki nim wszyscy uznają, że już jest Prezesem na miarę Berlusconiego, to jednak de facto prezentował się jak cieć u tegoż. Może być, że zmiana jest z racji nadchodzącego sierpnia, nie ma już takich upałów, takiego nasłonecznienia. Jakkolwiek - "wygląd na plus". Dalej w tej dzedzinie, też można plusy wskazać, jakkolwiek jak na kogoś, kto parę lat parał się dziennikarstwem i to też telewiizyjnym: nazbyt spięty, zestresowany. Stress tego typu można zrozumieć u Pana Trenera, bo w tym wymiarze nie miał gdzie nabierać doświadczenia, więc choć spięty, to zyskał sympatię mówiąc wprost o tej swojej słabości i mówiąc z jakąś pogodą ducha, również z dowcipnym odnisieniem się do profesjonalizmu zawodników, gdy sugerował, że w materii grania są lepszymi profesjonalistami i nie będą potrzebować czasu na wejście na wysokie obroty. Ogólnie - to tu właśnie jeden z plusów, bo ciut wreszcie znormalniało, choć zanosiło się, że i na zapleczu Ekstraklasy będzie miszmasz nadal, czyli R. Stanek wypowiadający się i sprawiający wrażenie, jak również przez ludzi traktowany, jak gdyby trener, podczas gdy jednocześnie będzie się udawało, że trenerem jest A. Derbin. Tu więc - krok ku normalności jest: R. Stanek Dyrektor Sportowy i jako taki się wypowiadający - A. Derbin Trener i jako taki się wypowiadający i T. Łuczywek Asystent i tak się wypowiadający. Mam nadzieję, że tak to się utrzyma.
Wracając do p. Jaroszewskiego. Jak wspomniałem, trema nazbyt duża, niemniej z potywyów może jeszcze niedoskonałe (bo trochę siłowe) ale na plus: wprowadzanie klimatu, jeszcze może nieskuteczne w jakiejś mierze, ale wciąganie w rozmowę.
Co do kilku elementów treści. Dobre - ale i z elementami buractwa, niestety, przedstawianie pozycji i rangi Zagłębia. Buractwo - czy jak kto woli te mankamenty które w Legii i u jej prezesa, jak i samo małpowanie. Mianowicie - dobrze, że mówi o znaczeniu, wielkości Zagłębia od dawna, bo to i prawda i dobry kierunek prezentacji autoświadomości. Niemniej, jak farmazony zaczął pociskać, że Zagłębie to żaden beniaminek, tylko ktoś, nadto z komunistycznym planem sześcioletnim (choć być może nie wzorował się tak, to wtedy zawieszam sąd) no i na koniec, że nigdy nie spadło ale za to za 6 lat zagra na szczytach: to tylko pozytywne relacje z Kol. Adam1906 - i chęć, by Mu nie robić przykrości: spowodowały, że nie wyłączyłem tej paplaniny. Szczególnie zaś to "nie spadło nigdy", tylko jakby nie wiadomo czemu odjęli 10 pkt. Zagłębiu: to katastrofalne nadmierne zawzorowanie się ("na śmierć") na Legii, zwłaszcza z zeszłorocznymi płaczami, że nie umieją czytać regulaminów oraz strzelać karnych, niech więc ich UEFA za to wpuści do Ligii Mistrzów. Ten sam styl - ale z dodatkami absurdu (bo bezczelność to już w tych tłumaczenia à la Legia była). Niemniej sam kierunek - by ukazać Zagłębie nie byle co, słuszny.
W zasadzie bez zastrzeżeń: passus o J. Araku. Ucieszyłem się tym.
Oczywiście, jako "stary piewca Zagłębia (regionu) Wielkiego - słuchałem z wyciągniętymi uszami, gdy zaczął iść w kierunku regionaliizmu i najpierw miałem obawy, że skandalicznie ciasno powie; obawy narosły i zadrżałem, gdy wychodziło na to, że zamierza tylko o Czwórmieściu mówić. Niemniej - najpierw odetchnąłem, bo nie tylko te 4 miasta wymienił. Co prawda - trzymał się perspektywy jedynie miejskiej, czyli brakło odniesienia, że mieszkają tam też ludzie po wsiach, którzy też są z Zagłębia. Jednak - również i Pan Prezes jak dla mnie plusował, bo jednak w którymś momencie ruszył ku naprawdę Zagłębiu Wielkiemu, wreszcze przypomniał i Zawiercie i Olkusz i Wolbrom. Podkreślił przez to zarazem tę bolączkę "miejskości" (także i z tego punktu widzenia moim zdaniem lepiej mówić "Zagłębie Wielkie od Sosnowca POZA Zawiercie, POZA Olkusz). Tak więc, dało się już tu widzieć, że zakres TWORZENIA wielkości, zaprezentowany został w małym stopniu. I oczywiście - zobaczyłem przy tym, że jest jeszcze gorzej. Jak się niektórzy mogą domyślać, przy tym punkcie śledziłem pilnie, czy pojawi się coś, co niestety się nie pojawiło, przez co mamy podkreślenie, że niestety, na porywanie się na wymyślenie prochu nie bardzo mamy co liczyć. Mianowicie - Jaworzno. Bodaj że kibicowskiemu, zwłaszcza piłkarskiemu środowisku jest najłatwiej budować te więzy, bardzo istotne dla rozwoju Zagłębia Wielkiego. Niestety, z winy "Czwórmieścia", "Zagłębia Ściśniętego do dąbrowskiego Czwórmieścia" - najlepsze czasy na budowanie zostały zaprzepaszczone. Kiedy bowiem Jaworzno było odstrzeliwane od centrum Małopolski, naturalnie zerkało ku Zagłębiu w województwie katowickim. Bo ku komu miało zerkać? Nie ku ziomalom tak samo z korzeniami małopolskimi? Ku obcemu zupełnie Śląskowi? No, ale "Dumne Zagłębie" nie miało ochoty zniżyć się, raczej odpychało. Do dziś zresztą - jakby nie rozumiało, że to jest wielki akt oskarżenia wobec tego Zagłębia właśnie, że w takiej sytuacji, mając 10 razy dalszą drogę do Śląska niż do Zagłębia, w końcu zaczęli lądować w ramionach Śląska, który choć większy 10 razy albo i 15 od Zagłębia, Jaworznickim nabytkiem nie pogardził...
Dobrze, ktoś powie - to regionalne, nie piłkarskie sprawy. No, ale Pan Prezes dopiero co powiedział, że Zagłębie chce wychodzić poza te stricte sportowe sprawy, ładnie powiedział, że chce żyć i Klub w sferze Regionu. Może więc jednak i ten aspekt jest ważny? Czyli znów - plus, choć nie ideał.
Czyli co? Chwalę? Tak. Zdecydowanie, w tym wymiarze, co napisałem, chwalę - niestety również z tymi zastrzeżeniami. Inaczej. To jak, uwierzyliście, że uwierzyłem i przeszedłem na stronę Prezesa?
Nie. Niestety, nie przeszedłem. Jedynie - doceniam te plusy, które uważam za realnie występujące.
Zarazem jednak, jak to już w poprzednim akapicie "zaczęło wychodzić" - te plusy są tak mniej więcej na dostateczny z plusem może - i obok na wielkie zero zaczynają się przestrzenie nie eksplorowane ani tyci tyci.
Niestety, Te plusy są w zakresie takim, jak powyżej. Nic zarazem na tej konferencji, lub bardzo niewiele wskazywało na szanse rozwoju w tych kierunkach, które od dawna są tu ponawiane. Nic - jeżeli chodzi o zmianę podejścia, o którym Kol. Adam1906 ostatnio tak wyraźnie pisze. NIewiele lub nic z perspektyw, o których tu niektórzy piszą, których się domagają. Może nie ze złej woli. Tylko z powodu - braku możliwości zobaczenia, że to, co dla nich wydaje się kosmosem: jest na dzisiaj koniecznością. Dobrze im z tym, co jest, jak pisze Kol. Adam1906 - i na horyzoncie widzenia zdaje się nie majaczyć nawet z oddali wiele z tych rzeczy, które są wskazywane za potrzebne. Niestety więc - taka pozostaje skala możliwości twórczych, twórczego rozwoju. Co nie zmienia faktu, że z paru rzeczy cieszyć się można i należy. Jakkolwiek to z kolei - nie zmnienia faktu, że horyzont pozostaje taki, jaki jest. Z okazji, jaką daje Polsat - Zagłębie pewnie nie skorzysta, choć mówi o ekspansji regionu. Jakkołlwiek, mam chodciaż nadzieję, że nie będzie Prezes plótł tych andronów, że Zagłębie nie spadło itd. Szerszy jednak zakres - nie wydaje się, by były szanse na to w tym rozdaniu władz.