Ponieważ - póki co - nie zauważyłem nigdzie żadnej wzmianki, chciałem napisać, że w sobotę odbyło sie pierwsze spotkanie w ramach Akademii Młodego Kibica. Na jakiekolwiek - nawet wstępne - oceny oczywiście za wcześnie, niemniej jednak musze przyznać, że o ile na Bóg jeden wie cuda nie liczyłem i takich nie postkałem to z pewnością myszę stwierdzić, że się nie rozczarowałem i czasu spędzonego na Kresowej przed meczem nie mogę uznać za nieudany. A jeśli już można mówić o kwestii rozczarowania to w kontekście liczby dzieci, które przyszły z rodzicami-kibicami. Bo trzon stanowiły dzieciaki z APN-u, którym po prostu takie zajęcia zalecono. Co prawda Paweł zaproponował mi napisanie relacji, ale ja uważam, że lepiej będzie jak po prostu napiszę w tym miejscu i zachęcę szawonych tatusiów do zapisania synów i przyjście na następne spotkanie, za 2 tygodnie przed meczem z Olimpią. Sądzę, że w tej formule zajęcia mogą stanowić znakomitą podstawę do integracji naszych dzieci - przyszłych kibiców klubu. Jak i .... tatusiów (i mamuś

). Ograniczę się tylko do tego, że zajecia prowadzili symaptyczni studenci na zasadzie wolontariatu, dzieciaki dostały po kalendarzu (pewnie klub miał tego w nadmiarze), teczce z logo klubu na materiały na końcu przyszli (bodajże, jesli dobrze rozpoznałem) Grabowski z S. Stefańskim. Niby 3 garnitur grajków ale na 30 inut przed meczem trudno było oczekiwać Lachy z Bednarem. z tego co usłyszałem planowane są atrakcje. Reasumując, krytycznie - jako kibice - podchodzimy do marketingowej działalności klubu. Ale jak w tej materii drgnie jak w tym przypadku nie olewajmy juz na samym początku. Diabli wiedzą co z tego jeszcze wyjdzie. ale warto spróbować.