Przegląd prasy

[mario1]

zauważcie łaskawie Koledzy, że nie należy stawiać znaku równości między postawieniem znaku równości
i wszystko jasne typowo blajpiosowska maslanka moja pani od Polaka stawiala mi zazwyczaj pale za takie wypracowania z dopiskiem "nie na temat"lub "nie marnuj papieru"no ale to byly czasy gdzie papier byl deficytowy jakikolwiek

[Blajpios]

zauważcie łaskawie Koledzy, że nie należy stawiać znaku równości między postawieniem znaku równości
i wszystko jasne typowo blajpiosowska maslanka moja pani od Polaka stawiala mi zazwyczaj pale za takie wypracowania z dopiskiem "nie na temat"lub "nie marnuj papieru"no ale to byly czasy gdzie papier byl deficytowy jakikolwiek

Cóż, mam nadzieję, że do Kol. mario1 a nie do mnie będzie miał pretensje Kol. janeker, że znowu ten błąd jego poddany jest pod dyskusję w wątku, jakkolwiek nie chciałem, tylko znów ktoś go wywlókł. Jak Kol. mario1 nie umie zrozumieć, gdy pisane jest delikatnie, tylko dalej ciągnie jakąś propagandę - to napiszę mu tak wyraźnie, że mam nadzieję, nie będzie już w stanie nie zrozumieć ani udać, że nie rozumie (choć tu gwarancji rzecz jasna nie dam).
Kol. janeker zacytował mój głos i napisał w znaczeniu, że "protestuje przeciw stawianiu znaku równości między sprawą Mariusza Ł. a Marcina L". Ponieważ jest to nawiązanie wyraźne do mojego wpisu, przez cytat: to logiczne są skojarzenia, jakobym to ja taki znak stawiał. Tylko gdzie? Szkopuł w tym, że nigdzie. Przestrzeganie bowiem przed tym, by ktoś Zagłębiu nie wyciągał tej sprawy, gdy się "oburzy" na Mariusza Ł- nie jest stawianiem znaku równości. Zaprotestowałem więc przeciw dorabianiu mi gęby - i postarałem się zrobić to delikatnie. Przeszkadza to Kol. mario1 - to może już teraz jest w stanie pojąć o co chodzi. Za zmuszanie zaś do wytknięcia Kol. janekerowi otwartym tekstem za daleko idącej interpretacji mojego wpisu - niech już w prywatnej korespondencji Kol. mario1 przeprasza, nie czuję się winien, że znów musiało się wyciągnąć poboczną kwestię.
Niestety bowiem jednocześnie - po prostu chyba źle się stało, że zostały te ostatnie doniesienia prasowe gdzieś przy tej okazji zagubione; od paru wpisów powraca się do pobokaliów - a główne nurty, na które zwracały uwagę cytaty prasowe: trochę zostały na bokach. Łącznie z tym tematem cytowanym przez Kol. janekera, gdyż na pewno warto śledzić, co się dzieje w sprawie Mariusza Ł, skoro jak wiemy - w jakimś podwarszawskim klubie umieli ominąć nawet formalny zakaz pracy dla trenera bodaj już nawet skazanego a przynajmniej obciążonego pzpnowskim zakazem. Tyle, że trzeba to robić z głową - mając choćby na uwadze zrozumienie sytuacji, o którym pisałem. Wiem, że to dla niektórych zbyt męczące, bo skomplikowane. Nieważne, że takie jest życie? Lepiej sobie popomstować? Oczywiśce, na forum niektórzy tak mogą podchodzić. Natomiast, nawet jeżeli rzecz jasna - główna odpowiedzialność spoczywa na Klubie: to byłoby bardzo smutne, gdyby tak podchodzili wszyscy Forumowicze.
Na błędy zaś od strony medialnej Zagłębia, zwracałem już uwagę od dawna. Zagłębie na przykład nie potrafiło utrzymać konsekwentnie początkowej linii totalnego przeciwstawienia się korupcji ani nie potrafiło tego nagłośnić, co robiło, gdy zwolniono wszystkich podejrzanych, czego nie czyniły inne kluby. Nie potrafi Zagłębie pokazać odpowiednio, że czyniło takie ruchy nawet narażając się na pozwy w sądzie pracy. Nie potrafiło też Zagłębie iść konsekwentnie w walce o odnowę piłki - jak i przeciwstawić się powielaniu w opiniu publicznej naświetleń korupcji w Zagłębiu, które świetnie się wpisują w rolę kozłów ofiarnych chroniących swym istnieniem wielmożów piłki.
Tyczasem - co więcej - nawet bez "nadstawiania się" opinii publicznej przez protesty wobec obecności Mariusza Ł - Zagłębie już i tak funkcjonuje cały czas w obiegu opinii publicznej, choćby na rozmaitych forach. Jak napisałem powyżej - samo też sobie za to Zagłębie jest winne, bo ludzie słusznie wyciągają pewne rzeczy. Ot, choćby blog piłkarska mafia, gdzie wciąż pojawiają się stosowne wpisy. Na przykład http://pilkarskamafia.blogspot.com/2010 ... owiec.html - na ostatnią "Gwiazdkę", czyli zaledwie kilkanaście tygodni temu ciekawscy otrzymali:

sobota, 25 grudnia 2010 Jak ustawiało mecze Zagłębie Sosnowiec
Na ten wpis czekało pewnie wielu z Was. Zagłębiem Sosnowiec wrocławska prokuratura interesuje się niemal od początku śledztwa. Do tej pory jednak - niestety - nie ma aktu oskarżenia w tej sprawie. Częściowo wątek klubu jest opisany w aktach sprawy gangu Fryzjera. (...)

a w komentarzach też czytamy m.in:

Dzięki za wspaniały prezent świąteczny! 8-)
To rzeczywiście chyba najciekawszy wątek i na pewno dużo osób długo na niego czekało.
Oczywiście widać, że to nie wszystko na temat klubu z Sosnowca, bo nieraz mówiło się o jeszcze innych meczach. Oni mieli podobno też korzystać z pomocy Andrzeja B., ale o tym tutaj ani słowa. Podobnie jak o tym, że Mariusz U. rzekomo miał być straszony zesłaniem do rezerw w razie gdyby chciał odmówić udziału w korupcji. Cóż, trzeba uzbroić się w cierpliwość i czekać na kolejny akt oskarżenia. Ponadto bardzo wiele innych wniosków się nasuwa po lekturze tego artykułu, ale to już kiedy indziej, bo trzeba wracać do świątecznych gości! 8-) Życzę miłej reszty Świąt wszystkim czytelnikom i autorowi! 25 grudnia 2010 18:06

oraz

Znalezione w Internecie:
O kolejne dwa lata kontrakt z klubem przedłużył Marcin Lachowski.
- Był to dla nas priorytet, by związać się z Marcinem długim kontraktem. To symbol Zagłębia i piłkarz szanowany przez kibiców.
Ustawiał mecze dla klubu, przyczynił się do jego karnej degradacji, a mimo to jest symbolem Zagłębia. A do tego jeszcze jest szanowany przez kibiców! Po prostu niesłychane.
Jakby to Pan Redaktor skomentował?
Mi przyszła do głowy taka minirymowanka: Jaki klub, takie symbole. Jacy kibice, tacy idole!

i jeszcze dalej na przykład dwa głosy, w odpowiedzi na jeden w miarę obiektywnie broniący Zagłębia i jeden podpisany Agnieszka, emocjonalnie się wystawiający na odpór

Co za bełkot! Na czym miało polegać podwójne ukaranie Zagłębia? Wyjaśnij, proszę! Dostało zbyt łagodny wyrok, bo pan Tomczak to kibic Legii, klubu zaprzyjaźnionego z Zagłębiem! Niby jak Lachowski odpokutował? Chyba nie masz na myśli tych kilku tygodni zawieszenia po zatrzymaniu? Powinien dostać przynajmniej kilka lat bezwzględnej dyskwalifikacji, bo przecież sam kontaktował się z sędziami i ich korumpował, a nie działał pod presją, jak wielu piłkarzy w innych klubach. Powtarzam: bezwzględnej, bo do tej Leśnicy sam dobrowolnie poszedł i w niej grał, a za łapówkarstwo powinien odpocząć od piłki. A przed sądem prokuratura do tej pory go nie postawiła. Ponadto przypomnij sobie, w jaki sposób Twój klub "awansował" do ekstraklasy. Z czwartego miejsca, tylko dlatego, że innych zdegradowano z ekstraklasy! Regulamin przecież nie przewiduje awansu z czwartego miejsca! To kuriozum i skandal, że umoczony po uszy w korupcję klub uzyskał niezasłużony, niewywalczony na boisku awans tylko dlatego, bo innych zdegradowano za korupcję! Ci, którzy sami pod względem liczby ustawionych meczów przebili prawie wszystkich innych, stali się beneficjentem wymierzenia kar za korupcję komuś innemu! To niesłychany idiotyzm.
Wiem, że przemawia przez Ciebie frustracja i wstyd z powodu przeszłości Zagłębia, ale proszę, zastanów się zanim coś napiszesz!
28 grudnia 2010 22:12
Anonimowy pisze...
No i po co było ulegać prowokacji? Przecież widać, że komentarz tego kogoś, kto podpisał się jako Agnieszka, to typowa prowokacja. Pewnie jakiś małolat z Sosnowca chciał się popisać i dla niepoznaki podpisał się jak dziewczyna. Wszystkie kobiety-kibice (a przynajmniej te, które znam;)), to osoby wyjątkowo bystre i inteligentne, więc nie sądzę by to rzeczywiście napisała jakaś Agnieszka. A jeżeli nawet to była kobieta, to chyba musiała być "najarana". ;)
Jeżeli któryś klub został ukarany podwójnie, to tylko Widzew (bo raz został zdegradowany na skutek niezgodnego z procedurami przyznania licencji Polonii Bytom, a drugi raz kazano mu grac na zapleczu ekstraklasy niby za korupcję - ale to też było bezprawne z powodów zarówno czysto formalnych, jak i merytorycznych). No, ewentualnie jeszcze Górniki z Łęcznej i Polkowic, ale to pewne uproszczenie.
To, że ZS poleciało z ekstraklasy do drugiej ligi, nie było żadnym podwójnym ukaraniem, bo przecież zajęło ostatnie miejsce w lidze (czyli spadło na boisku), a do tego doszła kara za korupcję. Bardzo łagodna, zważywszy na to, że Górnik Łęczna został zdegradowany o dwie klasy (a jest prawie pewne, że ustawił mniej meczów, niż Zagłębie).
A piłkarz Marcin L. nie został ukarany ani przez Wydział Dyscypliny PZPN, ani przez sąd - więc nie bredźcie, że poniósł już konsekwencje czy już odpokutował. Sam stres związany z zatrzymaniem oraz konieczność wysłuchania na swój temat wielu przykrych słów nie są wystarczającą karą - w jego przypadku (który bardzo się różni od sytuacji choćby większości piłkarzy z Polkowic) konieczny jest bezwzględny zakaz uczestniczenia w meczach na jakimkolwiek poziomie. Jak były piłkarz Dolcanu Ząbki za pojedynczą, nieskuteczną propozycję korupcyjną został zdyskwalifikowany na dwa lata, to ci panowie z Zagłębia powinni dostać (gdyby kierować się zasadą proporcjonalności) chyba dożywocie.

I temat Zagłębia jest aktualny wciąż i będzie się pojawiał, jak w wyjaśnieniach sędziów Zbigniewa R. (wpis z 27 lutego 2011, czyli sprzed paru tygodni) http://pilkarskamafia.blogspot.com/2011 ... ra_27.html czy w wyjaśnieniach Grzegorza Sz. (wpis z następnego dnia, 28 lutego br) http://pilkarskamafia.blogspot.com/2011 ... ra_28.html
Tak więc, może zamiast przychrzaniać się do zbytniej delikatności w moim proteście przeciw błędnym interpretacjom - może warto by się odważyć podziałać w ramach tworzenia opinii publicznej w Polsce, nawet jeżeli Klub Zagłębie zaniedbuje odpowiednich akcji i jego liniia nie jest konsekwentna?

[August]

Wywiad, a własciwie zasadanicza jego część z Prezesem Olimpii, którego tematem jest kwestia imć Pana Łaskiego:

(...)
Spotykamy się w Pana biurze, skąd – można by rzec – wyszło pismo, o którym ostatnimi czasy zrobiło się bardzo głośno. Poprosiliśmy Pana o spotkanie w celu wyjaśnienia sprawy związanej z rzekomą działalnością w klubie pana Mariusza Łaskiego. Jakie jest więc stanowisko klubu w tej sprawie?

Pan Mariusz Łaski nie jest pracownikiem naszego klubu.

Chciałbym się odnieść do wypowiedzi niektórych kibiców, żądających zajęcia przez klub stanowiska w tej sprawie. Proszę mi wierzyć, że my – jako klub – nie mamy nic do ukrycia przed swoimi kibicami i śmiało możemy każdemu z osobna spojrzeć w oczy i to powiedzieć. W polskiej piłce były takie czasy, że korupcja w piłce była powszechna. Jednak po wybuchu afery korupcyjnej czasy, kiedy trzeba było płacić, żeby osiągnąć sukces, bezpowrotnie minęły. Mam przynajmniej taką nadzieję. I w tym miejscu chciałbym zaznaczyć, że podjąłem się prezesury w tym klubie TYLKO I WYŁĄCZNIE z tego powodu! Chciałem zbudować w Grudziądzu mocną drużynę piłkarską, jakiej to miasto nigdy nie miało. Od samego początku miałem pomysł na prowadzenie tego klubu i jedną z najważniejszych zasad, jakimi się kierowałem i kieruję nadal, jest robić wszystko w ramach działań fair. Gdyby o awansach nadal decydowały kryteria „kto da więcej” nigdy nie podjąłbym się prowadzenia Olimpii. Jeszcze raz powtarzam. Za mojej kadencji Olimpia nie była, nie jest i nigdy nie będzie uwikłana w jakiekolwiek nieczyste zagrywki.

Cała sprawa związana z panem Łaskim „wypłynęła” z gabinetów Zawiszy, po tym, jak osoba związana z bydgoskim klubem wysłała mediom skan pisma, w którym to grudziądzki klub prosi klub z Bydgoszczy o zapewnienie miejscówek na meczu Zawisza – Zagłębie dla grudziądzkiej delegacji, wśród której znajdowało się właśnie nazwisko pana Łaskiego. Jak Pan myśli, co miała na celu ta prowokacja działaczy Zawiszy?

Nie użyłbym tutaj zdania „prowokacja działaczy Zawiszy”, bo cała ta sprawa to, według mojej opinii, dzieło jednego działacza. Twierdzę tak, gdyż mam wśród działaczy Zawiszy naprawdę wielu przyjaciół. Zawsze byłem klubowi z Bydgoszczy przychylny, dobrze im życzyłem i to się nie zmieni. Czym byłby sezon bez meczów z Zawiszą przy Piłsudskiego? Ten mecz, to dla każdego kibica piłki nożnej w naszym regionie święto. To właśnie w spotkaniach z Zawiszą można w Grudziądzu poczuć atmosferę z boisk Ekstraklasy. Zresztą zdarzało się już przecież w przeszłości, że kibicom Zawiszy robiono pod górkę, jeśli chodzi o ich przyjazd do naszego miasta. Masę wysiłku kosztowało mnie przekonanie Prezydenta Malinowskiego i Komendanta grudziądzkiej Policji, że piłka nożna jest dla kibiców i nie można zakazywać im uczestnictwa w meczach. Wziąłem na siebie odpowiedzialność za spokój w sektorach bydgoskich fanów i nie zawiodłem się na nich. Wraz z rzeszą wspaniałych grudziądzkich kibiców stworzyli w tamtym meczu niezapomnianą atmosferę. Podejrzewam, że to pan Burlikowski uknuł tę intrygę i pojęcia nie mam, co chciał w ten sposób osiągnąć. Na poparcie moich przypuszczeń może posłużyć fakt, że rzeczywiście prosiłem o trzy wejściówki na mecz Zawisza – Zagłębie, lecz w tym gronie były inne osoby niż wymienione w tamtym piśmie. Wykorzystano więc niekompetencję naszego dyrektora sportowego, który niezależnie ode mnie i bez mojej wiedzy, wysłał do bydgoskiego klubu faks z prośbą o wejściówki. Byłem na tym spotkaniu w gronie swoich przyjaciół, wśród których z pewnością nie było pana Łaskiego. Jest na to wielu świadków. Pan Burlikowski doskonale wiedział z kim tak naprawdę wybieram się na ten mecz.

Czym więc, Pana zdaniem, kierował się Piotr Burlikowski udostępniając to pismo mediom?

Być może pan Burlikowski próbował w ten sposób wyładować frustrację spowodowaną przespanym zimowym okienkiem transferowym. Może boli go fakt, że do Olimpii udało się sprowadzić piłkarzy o uznanej w naszym kraju renomie, a tak duży klub, jak Zawisza może „pochwalić się” w tym aspekcie dużo słabszymi wynikami. Nie wierzę, by w tak poważnym klubie jak Zawisza, wiceprezes pobierał niemałe przecież wynagrodzenie za udostępnianie międzyklubowej korespondencji mediom. Działaczy rozlicza się za progres poziomu sportowego drużyny, a nie za rzucanie przysłowiowych kłód pod nogi lokalnym rywalom. W Grudziądzu pomaga mi mnóstwo ludzi, którzy – podobnie, jak ja – pracują w klubie społecznie. Wynagrodzeniem jest dla nas satysfakcja ze spojrzenia w ligową tabelę. Że robimy coś dla Grudziądza, dla mieszkańców tego miasta i jego okolic. A zamykając temat pana Burlikowskiego, chciałbym tylko nadmienić, że nie zostawimy tej sprawy samej sobie. W tym piśmie ogólnodostępne były nasze dane osobowe. Każdy mógł przez pewien czas poznać np. numery PESEL osób wymienionych w tym piśmie.

Czy więc ten nieprzyjemny incydent, Pana zdaniem, negatywnie wpłynie na relacje na linii Zawisza – Olimpia? Wcześniej wspomniał Pan, że ma jednak w bydgoskim klubie wielu przyjaciół.

Jestem przekonany, że tak się nie stanie. Nie pozwolimy sprowokować się jednej osobie, ani na to, by chore zagrywki, nie mające nic wspólnego z piłką nożną, mogły wpłynąć na relację pomiędzy oboma klubami i rzucać cień na wszystkich działaczy Zawiszy.

Jak więc jest z pracą pana Łaskiego dla grudziądzkiej Olimpii. Prawda to czy mit?

Jak powiedziałem na samym początku, pan Łaski nie jest pracownikiem Olimpii. Prawdą jest, że pan Łaski współpracował z nami, jeśli chodzi o rozmowy dotyczące zawodników, którymi byliśmy zainteresowani. Nie będę wypierał się czegoś, w czym naprawdę pomógł nam pan Mariusz. Pan Łaski to taka osoba w polskim piłkarstwie, która ma potężną wiedzę na temat umiejętności zawodników, ich przynależności klubowych i ich aktualnej sytuacji w danym klubie. Z wieloma piłkarzami zna się osobiście właśnie z racji tego, że w piłce działa nie od dziś.

Muszę nadmienić, że na początku współpracy z Panem Łaskim nie posiadałem wiedzy na temat zamieszania tego Pana w aferę korupcyjną. Dlatego, nie widziałem niczego złego w tym, żeby korzystać z jego olbrzymiej wiedzy na temat umiejętności poszczególnych piłkarzy.

Pan Łaski za pewien etap swojego życia został niedawno skazany wyrokiem niezawisłego sądu. Wyrok ten w żaden sposób nie zakazuje mu jakiejkolwiek działalności przy piłce. Tym bardziej, że pan Łaski współpracuje naprawdę z wieloma klubami. Swego czasu pomógł choćby ówczesnemu trenerowi Zawiszy w pozyskaniu do Bydgoszczy Cezarego Stefańczyka.

Jakkolwiek zjawisko korupcji jest naganne i należy je na każdym kroku piętnować, tak proszę w tym miejscu naszych kibiców o zachowanie umiaru w rzucaniu różnych oszczerstw pod adresem naszego klubu. Najpierw trzeba poznać opinie na dany temat jednej i drugiej strony, a dopiero później formułować osądy.

Wspomniał Pan o kibicach i ich osądach. Na forach internetowych zawrzało! Kibice ligowych rywali prześcigają się w uszczypliwych komentarzach pytając czy Olimpia w ten sposób „kupiła” sobie już awans. Ciężko będzie o odbudowanie wizerunku Klubu w ich oczach.

Niestety. Bardzo boli, kiedy człowiek czyta te wszystkie oszczercze komentarze dotyczące zarówno mojej osoby jak i samego klubu. Niemniej, nawet jeśli kibice ligowych rywali chcą na siłę doszukiwać się afer korupcyjnych, to może warto by się zastanowili, jaki związek ma pozyskiwanie piłkarzy w przerwie między rozgrywkami z „kupowaniem” sobie awansu?

Jest to absurdalne i niedorzeczne.

Jak już wspomniałem na początku naszej rozmowy, podjąłem się budowy silnej piłki w Grudziądzu tylko i wyłącznie dlatego, że polska piłka wyszła na prostą. Że minęły już czasy, kiedy o zwycięstwie w meczu nie decydowała tylko i wyłącznie suma umiejętności piłkarzy danego zespołu. Dzisiejsze miejsce Olimpii poparte jest ciężką pracą sztabu ludzi, często dla kibiców anonimowych, którzy nierzadko dla dobra klubu zaniedbywali obowiązki rodzinne czy zawodowe. Za nami tysiące godzin pracy, żeby dopiąć budżet, żeby pozyskać do klubu wartościowych piłkarzy. Wierzę jednak, że kibice nie ulegną tej całej histerii i wyrobią sobie na ten temat swoje własne zdanie.


Chciałbym jeszcze wrócić do tematu Zawiszy Bydgoszcz. Dosłownie kilka dni przed wybuchem całego zamieszania w wywiadzie dla jednego ze sportowych portali internetowych, trener „Wojskowych” wyjawił, że tej zimy zgłaszali się do niego czołowi zawodnicy Olimpii, chcący zmienić klimat z grudziądzkiego na bydgoski. Już wtedy ciężko było się oprzeć wrażeniu, że to prowokacja w stronę grudziądzkiego klubu.

Znam tę sprawę. I przyznam szczerze, marna to była prowokacja i również w tym przypadku nie mam pojęcia co ona miała na celu. Z moich informacji wynika, że to właśnie trener Murawski kontaktował się zimą z Paschalem Ekwueme w sprawie przejścia do Zawiszy. Ja również mogę powiedzieć, że jeszcze sezon temu mieliśmy możliwość „wyjęcia” z Bydgoszczy kilku czołowych piłkarzy. I to wcale nie my byliśmy stroną inicjującą rozmowy. Mam jednak zbyt duży szacunek do tego klubu, żeby wzmacniać się jego kosztem. Mnie, jako Prezesowi lokalnego rywala, na rękę jest, żeby oba kluby były silne. Bardzo chciałbym, żeby na zakończenie sezonu to właśnie w Grudziądzu i Bydgoszczy cieszono się z awansu do I ligi. Chyba każdy chciałby przecież uczestniczyć w derbach na zapleczu Ekstraklasy.

(...)

http://www.gksolimpia.com/news,jacek-bo ... pii,1195,1

[Blajpios]

Cóż, konsekwencje korupcyjnego klimatu są wielorakie i długo jeszcze będą się ciągnąć za polską piłką. Stąd - przychodzi mimowolnie "znak zapytania", gdy czyta się np. o jakichś trzech osobach (nie wiadomo jakich) podanych w prośbie "pierwotnej" o wejściówki, które potem "przez niekompetentnego pracownika" miały być zamienione; podobnie - gdy czyta się o "prowokacji", albo o "braku wiedzy na temat działalności p. Łaskiego" itp. Niemniej - mimo wszystko trzeba stać na stanowisku, że trzymamy się statusów formalnych, że skoro wyrok sądu nie zawiera zakazu pracy (ani PZPN nie wydał) - to nie go odbierać na innych zasadach itd. Co nie zmienia faktu, że oprócz tego należytego zaufania na miarę, jaką określa status formalno-prawny danego człowieka, warto oczywiście być pilnym obserwatorem sytuacji. Dodałbym - pilnym obserwatorem z nastawieniem na wytwarzanie zdrowego klimatu godnej rywalizacji a dopiero potem odcinając się od starych klimatów korupcjogennych, gdyby się pojawiły.
Tak więc - pzede wszystkim podziękowania, że Kol. August wytropił tak cenny ślad tego, co dzieje się wokół spraw Olimpio-Zawiszowskich.
No i jeszcze jedno - tak zastanawiam się, jak ocenić sytuację, jak wypadną władze Zagłębia w zestawieniu z władzami Olimpii i Zawiszy, jeżeli chodzi o podejście do problemu korupcji i rozliczeń z nią w polskiej piłce.

[August]

No i jeszcze jedno - tak zastanawiam się, jak ocenić sytuację, jak wypadną władze Zagłębia w zestawieniu z władzami Olimpii i Zawiszy, jeżeli chodzi o podejście do problemu korupcji i rozliczeń z nią w polskiej piłce.

To zależy co masz na myśli. Bo jeśli chodzi o to czy np. wpuścić takiego Łaskiego na prośbę rudziądza to nic nie zrobią. Bo jeśli facet nie ma zakazu stadionowego to nic nie zrobią. Wyrok sądowy raczej nie jest tu wyznacznikiem. Co innego ewentualne zatrudnieniew klubie człowieka z takim wyrokiem. Ewentualny problem może jedynie stanowić tu kwestia Lachy w przypadku gdyby został on skazany przez sąd. Ale chyba do tego droga na razie daleka. O ile w ogóle do procesu dojdzie.

[Tadeusz Wisniewski]

Dwaj Szanowni Panowie August i Blajpios - zapoznałem sie z trescia wypowiezdi Pana z Grudziadza
i chciałbym zaproponowac jedna rzecz SZANOWNI ZAGŁĘBIACY - dajmy spokój na tym Formum
z korupcja wogóle, ten temat wg mnie nie powinien istniec u nas w Zagłebiu.
Mam skromne pytanie a który Klub pilkarski dostał największe baty za najmniejsze grzechy
Ile jest Klubów , działaczy którzy chodza po ulicach bezkarnie A zatem mysle dajmy spokój
niech sie inni bawia w korupcje i wałkuja ten temat do smierci - nam mysle wystarczy.
Dajmy spokój z Lachą - ten sportowiec wie ze zrobił zle i to jest przeszłość.
Pozdrawiam Tadeusz

[Adam1906]

15 marca 2011, 12:41:49 - MichalMKS
Prokuratura zajmie się organizacją meczu Czarni - Miedź

Prokuratura Rejonowa w Żaganiu sprawdzi, czy organizatorzy sobotniego meczu Czarni - Miedź nie złamali prawa, wpuszczając na trybuny kibiców.

Przypomnijmy. Burmistrz Żagania nie wyraził zgody na przeprowadzenie imprezy masowej, ponieważ nie dysponował wymaganą opinią miejscowej policji. Władze Czarnych ogłosiły więc, że mecz się odbędzie, ale przy pustych trybunach. Ostatecznie kibice zostali jednak na stadion wpuszczeni. Stało się tak po interwencji Kazimierza Dziuby, który był delegatem PZPN na ten mecz.

Żagańska policja prowadzi w tej sprawie dochodzenie.

- Mecz z udziałem kibiców odbył się mimo braku zgody burmistrza na przeprowadzenie imprezy masowej. Nie mógł jej wydać, ponieważ nie dysponował naszą opinią na temat możliwości zapewnienia bezpieczeństwa uczestnikom imprezy. Klub zwrócił się do nas o nią dzień przed meczem, zgodnie z prawem powinien to uczynić 30 dni wcześniej. Przekażemy sprawę Prokuraturze Rejonowej w Żaganiu, która sprawdzi, czy nie zostały złamane przepisy ustawy o bezpieczeństwie imprez masowych - powiedziała podinsp. Sylwia Woroniec.

Za wpuszczenie kibiców na trybuny odpowiedzieć mogą władze Czarnych, a także PZPN. Delegat piłkarskiej centrali nie ma sobie jednak nic do zarzucenia.

- Zezwoliłem na wpuszczenie kibiców, bo nie widziałem żadnych powodów, by mecz został rozegrany przy pustych trybunach. Na stadionie było przygotowanych mniej niż tysiąc miejsc dla publiczności. Zgodnie z ustawą nie była to więc impreza masowa i zgoda policji była w tym przypadku zbędna - powiedział Kazimierz Dziuba.

źródło: Lca.pl

http://www.90minut.pl/news/150/news1503 ... Miedz.html

Śmiechu warte, bo akurat w tym przypadku to psiarnia szuka dziury w całym a nie PZPN. Gdyby tutaj chodziło o Zagłębie, to bez wątpienia mielibyśmy "koalicję"...

[Adam1906]

Zagłębie bez trenera od przygotowania motorycznego
tod
2011-03-14, ostatnia aktualizacja 2011-03-14 13:53

Z końcem miesiąca z klubem rozstaje się Paweł Ryngier. Ryngier współpracował z piłkarzami ze Stadionu Ludowego przez 11 lat. Informację o jego odejściu potwierdza Radosław Ogiela, dyrektor sportowy klubu. - Nie wyobrażam sobie, żeby w profesjonalnym klubie brakowało takiego specjalisty, ale też nie będziemy zatrudniać nowego trenera na siłę, czy pod presją czasu. To może stać się nawet po sezonie. Na razie za przygotowanie kondycyjne będzie odpowiadał trener Leszek Ojrzyński - mówi Ogiela.

http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... znego.html

Może mi ktoś wytłumaczyć, dlaczego Paweł odchodzi Niby, jak nie wiadomo, o co chodzi...

[adamos_6]

to chyba pomyłka...

[django]

Proponuję jeszcze wypierdolić kierownika, prezesa, Ogielę, rzecznika prasowego i spikera. I niech za to wszystko odpowiada Ojrzyński

[Adam1906]

Proponuję jeszcze wypierdolić kierownika, prezesa, Ogielę, rzecznika prasowego i spikera. I niech za to wszystko odpowiada Ojrzyński

I wtedy Leszek "Super Leo" Ojrzyński będzie spełniony i wreszcie będzie mógł sobie usiąść na ławce rezerwowych w koszulce Supermana... Żałosne, co się dzieje w naszym klubie

[django]

Następny "Kulczyk z Wodzisławia" co wszystko potrafi. Aż dziwne, że z takimi ludźmi renesansu Odra w Lidze Mistrzów nie grała.

[August]

Normalnie Jose Mourinho wysiada...

[Minion]

ooo, to Pan Ojrzyński ma doktorat z fizjoterapii? Dobrze ze Paweł Ryngier odchodzi PO okresie przygotowań.... Prawda jest taka że P.R. jest zajętym człowiekiem.

[IrasArgor]

9 kwietnia w Sosnowcu na "Stadionie Ludowym" rozpocznie się półfinałowy turniej mistrzostw Europy kobiet do lat 17. Mecze rozgrywane będą także na obiekcie Victorii Jaworzno.




Dlaczego akurat Sosnowiec? - Jeśli chodzi o warunki treningowe, to jest to jeden z lepszych ośrodków w Polsce. Sztuczna nawierzchnia posiada certyfikat UEFA i widać, że jest to murawa najnowszej generacji. Do tego jest dobre zaplecze szatniowe - argumentuje wybór selekcjoner Zbigniew Witkowski.

Turniejowymi rywalkami Polek będą Angielki, Szwedki i Islandki. Fachowcy mówią, że jest to prawdziwa "grupa śmierci". - Dwóch pierwszych zespołów nie trzeba przedstawiać, gdyż to ścisłą czołówka światowa, a Islandki pokonały we wcześniejszej fazie eliminacji Włoszki 5-1 - wyjaśnia Witkowski.

Harmonogram turnieju:

9 kwietnia 2011 r.
Sosnowiec, 13:00 Szwecja - Polska
Jaworzno, 15:30 Islandia - Anglia

11 kwietnia 2011 r.
Sosnowiec, 15:30 Islandia - Polska
Jaworzno, 15:30 Anglia - Szwecja

14 kwietnia 2011 r.
Sosnowiec, 15:30 Szwecja - Islandia
Jaworzno, 15:30 Polska - Anglia

http://sportslaski.pl/reprezentacja-kobiet-zagra-w-sosnowcu-i-jaworznie,sport-slaski,26397,info.html

może nie do końca zgodne z tematem ale ponoć Islandki generalnie są całkiem całkiem ;).