Przegląd prasy

Dyskusje o wszystkim co dotyczy piłkarskiego Zagłębia Sosnowiec
http://zaglebie.sosnowiec.pl

Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52

Re: Przegląd prasy

Postprzez Zagłębiak_1906_ 2010-11-22, 6:23 pm

August napisał(a):Tak mi sie przyomniało marzenie Szatana sprzed paru lat o 20 mln budżetu. Dzisiaj zapewne z takimi peiniędzmi niewiele się zdziała w Extraklasie. A za kilka lat to juz wcale. Jaki zatem budżet będzie musiał miec klub chcący awansowac do I ligi, a potem do Extraklasy


Niestety należy się już pogodzić z faktem, że jeśli piłkarskie ani hokejowe Zagłębie nie znajdzie funduszy w postaci dobrego sponsora to w Sosnowcu gdzieś za dwa lata nie będzie żadnej drużyny na poziomie nawet III ligi.
Zagłębiak_1906_
 
Posty: 69
Dołączył(a): 2008-04-25, 5:15 pm


Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2010-11-30, 12:27 pm

Było w piątkowym wydaniu GW:

- Ściągaj pan portki - zagadał. - Co?! - nie kryłem zdziwienia. - No, ściągaj pan portki, jak pana grzecznie proszą. Ja pana z radości muszę w d... pocałować. O barwnym życiu Władysława Siecha, najstarszego piłkarza Zagłębia Dąbrowskiego - pisze Wojciech Todur.

Z 90-letnim Siechem spotkałem się w małym mieszkanku na jednym z sosnowieckich osiedli. Z pokoju na dziesiątym piętrze roztacza się imponujący widok. - Tu wszędzie były kiedyś łąki, a na nich boiska - Siech wskazuje ręką na blokowiska. - Oj, powspominałoby się, ale nie ma z kim. Wszyscy ci, z którymi grałem w piłkę, już nie żyją... - kiwa głową 90-latek, który w czasie wojny grał o okupacyjne mistrzostwo Zagłębia. Uczestniczył też w meczu, który jako pierwszy w historii zakończył się chuligańską burdą na polskich boiskach.

W pokoju na ścianach wisi kilka dyplomów i trofeów, które nie pozostawiają wątpliwości, że spotkałem się z byłym piłkarzem i trenerem. - Specjalistą od awansów! - zaznacza Siech, który doliczył się dziesięciu drużyn, które wprowadził do wyższej klasy rozgrywkowej. Siech mógłby rozmawiać o piłce godzinami. Ale nie tylko o piłce! Przeczytajcie...

O Aszchabadzie

Urodziłem się w Turkmenistanie, w Aszchabadzie. Mój ojciec Karol, żołnierz carskiej armii, został tam wysłany razem ze swoim regimentem. Z Turkmenistanu nic nie pamiętam. Wróciliśmy do Polski, gdy miałem dwa lata. Mama opowiadała potem, że załapaliśmy się na ostatni pociąg. A że nie żartowała, świadczy historia mojej ciotki, siostry ojca, która nigdy nie wróciła do kraju.

Były takie chwile w moim życiu, gdy chciałem tam wrócić. Zobaczyć dom, w którym pierwszy raz otworzyłem oczy. Niezwykle przyjaznych ludzi, o których opowiadali rodzice. Nie udało się. W 1980 roku pojechałem za to do Moskwy i spotkałem się wtedy potajemnie z dalekim kuzynem - wnukiem ciotki, która została w Aszchabadzie. To było wzruszające spotkanie, które, niestety, miało klimat jak ze szpiegowskich filmów. Teraz nie potrafię powiedzieć jasno, dlaczego, ale obawialiśmy się, że ktoś nas nakryje i będą z tego problemy.

O pierwszej piłce

Po powrocie z Turkmenistanu mieszkaliśmy krótko w Łodzi, potem w Katowicach, aż w końcu osiedliśmy w Sosnowcu. Mieszkaliśmy na ulicy Wiejskiej, potem na Słowiańskiej. Stąd był tylko rzut beretem na boisko przy ulicy Mireckiego. Na początku nie myślałem o grze w klubie. Problemem było to, skąd wziąć piłkę. Szmacianki robiłem, że hej! Najpierw trzeba było podkraść matce starą pończochę. Upychało się ją szmatami, papierem, a na koniec dobrze było ją obszyć lub powiązać płótnem ze starej podszewki czy prześcieradła. Grało się ulica na ulicę, dzielnica na dzielnicę. Nawet cieszyłem się z tego, że byłem ze Starego Sosnowca, bo nie dość, że pakę mieliśmy niezłą, to jeszcze blisko na Śląsk. A mecze ze Ślązakami to już były najciekawsze.

Zaczynało się od tego, że staliśmy na przeciwległych brzegach Brynicy i trochę się obrażaliśmy, wyzywając od "pierońskich hanysów" i "wrednych goroli". Czasem w ruch szły też kamienie i proce. Po takim początku znajomości emocje najlepiej rozładowywał mecz. Iskry szły, ale było warto. Tak hartowali się przyszli piłkarze Zagłębia czy Ruchu
.
Problem był nie tylko z piłką, ale i z butami. Gdy w domu brakowało na buty do kościoła, to trudno było liczyć na buty do gry w piłkę. Sam miałem dodatkowy problem, bo stopy miałem małe i musiałem zamawiać buty szyte specjalnie przez szewca.

To były czasy strasznej biedy. Mój przyjaciel Kazimierz Pietranek tak długo grał na bosaka, że gdy już było go stać na sportowe buty, to nie mógł się do nich przyzwyczaić. "W ogóle nie czuję w nich piłki" - żalił się i zakładał na stopy grube skarpety.

Zimą, gdy Przemsza wylewała na okoliczne łąki, grało się w hokeja. Pamiętam, że miałem tylko jedną łyżwę. Sznurkami wiązałem ją do buta i tak zasuwałem po lodzie na jednej nodze.

O życiu w czasach okupacji

Pracowałem wtedy na tokarce w fabryce Kraupego, którą po wojnie przemianowano na zakłady armatury. Robiło się dla "Niemca", ale moim bezpośrednim zwierzchnikiem był zniemczony Ślązak, taki co to z piątku na sobotę zapomniał polskiego języka. Strasznie był na nas cięty, a wystarczyło jedno jego słowo, a każdy z nas mógł następnego dnia zostać wywieziony do Auschwitz. Staraliśmy się go jakoś obłaskawić. A co łączy lepiej niż piłka nożna? Ślązak wiedział, że potrafię dobrze grać, więc chętnie widział mnie w swojej drużynie. No więc graliśmy razem, a ja robiłem wszystko, żeby ograć kilku Niemców i wystawić mu piłkę do pustej bramki. Strasznie się wtedy cieszył i latał po całym boisku, rycząc: "tor! tor!". Po takich meczach atmosfera w pracy się poprawiała, ale - niestety - na krótko. Wtedy z kolegami postanowiliśmy, że załatwimy go na dobre. Znaleźliśmy dziewczynę, którą niemal wepchnęliśmy mu do łóżka. To była zmowa, bo potem dziewczyna oskarżyła go o gwałt. Tego nawet dla Niemców było za dużo. Zwolnili go.

O meczach pod obstrzałem

Niemcy tępili polskie drużyny jak mogli. Nieraz zdarzało się, że uciekaliśmy z boiska, słysząc za plecami strzały. Mimo wszystko z gry nikt nie zrezygnował. Wybierało się po prostu bardziej ustronne miejsca. Łąki na czeladzkich Piaskach czy Upadową w Sosnowcu. Ciężko było się zebrać na taki mecz, a jeszcze trudniej na niego dotrzeć. O samochodach nikt nawet nie marzył. Na takiej ulicy jak Wiejska były zaledwie dwa rowery. Skrzykiwaliśmy się więc na ulicy i po prostu grupą maszerowaliśmy na boisko. Dwa razy grałem o okupacyjne mistrzostwo Zagłębia w barwach Unii Sosnowiec i dwa razy zszedłem z boiska pokonany. Nie wynik był jednak najważniejszy. Na boisku cieszyliśmy, że możemy poczuć się Polakami.

O strachu przed wojskiem

Po wojnie nadal chcieliśmy grać w piłkę, ale pojawił się problem, bo drużyna miała się rozpaść z powodu masowych powołań do armii. Razem z kolegami zaczęliśmy szukać sposobu, jak się wymigać od munduru. Podjęliśmy decyzję, że zwrócimy się o pomoc do policji. Ta miała objąć klub swoją opieką, a tym samym wybronić nas od wojska. Wszystko było już załatwione. Zebranie organizacyjne odbyło się w kamienicy przy ulicy Dęblińskiej. Teraz, gdy to wspominam, myślę, że zachowaliśmy się jak dzieci. W czasie spotkania do sali wpadł jeden z kolegów i krzyknął, że jednak "idziemy do wojska". Oczywiście nie w kamasze tylko pod opiekę Rejonowej Komendy Uzupełnień. Wybiegliśmy z sali i tak, zamiast klubu policyjnego, powstał w Sosnowcu klub wojskowy RKU.

O awanturze, jakiej wcześniej nie było

Jesienią 1947 roku Sosnowiec żył rywalizacją RKU o awans do ekstraklasy. Ostatnią przeszkodą na naszej drodze był AKS Chorzów. Do awansu potrzebowaliśmy remisu. Na stadion przy ulicy Mireckiego przyszło ponad 25 tys. widzów. Do dziś nie wiem, gdzie się pomieścili! Dochodziły do nas głosy, że AKS musi ten mecz wygrać i rzeczywiście na boisku dało się odczuć, że sędzia jest przychylny rywalowi. Kibice też to widzieli. Cały stadion wygrażał Ślązakom. Przegraliśmy 2:3, a ja w ostatnich sekundach trafiłem w słupek. Zszedłem z boiska z płaczem. Ochlapałem twarz w studni i pobiegłem do domu. Nie mieszkałem daleko, więc dobrze słyszałem, że na Mireckiego rozpętała się wojna. Kibice cięli nożami węże wozów strażackich, padły strzały. Gdy po półgodzinie wróciłem na stadion, zastałem pobojowisko. Kibice, którzy przyjechali na mecz samochodami, już tych samochodów nie mieli. Powybijane szyby, pocięte opony. To był koniec RKU. Wojsko stwierdziło, że podkopujemy autorytet armii i zaleciło zmianę nazwy klubu. Piłkarze zostali zawieszeni.

O atomowym uderzeniu

Nie było wyjścia. Trzeba było sobie układać życie poza Sosnowcem. Za namową kolegi trafiłem do Bystrzycy Kłodzkiej. Grałem w Spójni, którą opiekowała się fabryka zapałek. Strzelałem masę bramek. Byłem jak automat, a kopyto miałem takie, że w Polsce mało kto mógł się ze mną równać. Raz tak przydzwoniłem w poprzeczkę, że piłka przeleciała całe boisko, a na koniec wpadła w ręce bramkarza, który stał po drugiej stronie boiska! Nie wierzy pan? Tak było!

W Bystrzycy zacząłem się interesować pracą trenera. Lista klubów, które prowadziłem, jest bardzo długa. Wszędzie mnie chcieli, to i popracować długo nie dali. Uchodziłem za specjalistę od awansów. Do wyższej ligi wprowadziłem Spójnię Bystrzycę, Ogniwo Dzierżoniów, Spartę Katowice, Unię Ząbkowice, Victorię Częstochowa, Raków Częstochowa, Polonię Warszawa, Star Starachowice, Górnika Wojkowice, Thorez Wałbrzych. Już nie pamiętam, czy któregoś z klubów nie pominąłem? Mam też w kolekcji Puchar i wicemistrzostwo Polski razem z Zagłębiem.

Gdzie się nie pojawiłem, zaraz tępiłem pijaków i sprzedawczyków, a tych nigdy nie brakowało. Wielką czystkę zrobiłem w Starachowicach. Działacze łapali się za głowy, ale gdy moje wyszło na wierzch, to prezes zawołał mnie do swojego gabinetu. "Ściągaj pan portki - zagadał. - Co?! - nie kryłem zdziwienia. - No ściągaj pan portki, jak pana grzecznie proszą. Ja pana z radości muszę w d... pocałować". Tak było...


Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice


Więcej... http://katowice.gazeta.pl/katowice/1,35 ... &width=120#ixzz16lQrycYr
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez STACH PL 2010-11-30, 12:55 pm

No niezły artykuł niech nasi dzisiejsi grajkowie go przeczytają i troszkę się zastanowią na sobą...
STACH PL
 
Posty: 729
Dołączył(a): 2004-03-04, 5:47 pm
Lokalizacja: OSTROWY GÓRNICZE /ŚRÓDMIEŚCIE

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2010-11-30, 5:29 pm

Młodzi kibice, patrzajcie jak to kiedyś bywało. 2 połowa meczu z Holandią z 1979 r. Patrzcie kto strzela z kapitalnie wykonanego karnego drugą bramkę bronioną przez słynnego Shrijversa (od 3 min.):

http://www.youtube.com/watch?v=7tZXHzzD3iA
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez petromar 2010-11-30, 7:19 pm

koń by się uśmiał a świnia spociła...
tyle ze swinie sie nie pocą..... :lol:
petromar
 
Posty: 988
Dołączył(a): 2007-06-13, 7:13 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2010-11-30, 7:31 pm

petromar napisał(a):koń by się uśmiał a świnia spociła...
tyle ze swinie sie nie pocą..... :lol:


ciekawe co go tak śmieszy...
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2010-12-03, 3:58 pm

Opady śniegu sprawiły, że boiska treningowe w Zabrzu nie nadają się do użytku. Z tego powodu zespół musi korzystać z obiektów w Sosnowcu. - Warunki są bardzo dobre - mówi Marcin Wodecki.

Rok temu Górnik większość zimowych treningów przeprowadzał na sztucznej murawie w Tychach. - Ta w Sosnowcu jest lepsza - uważa Wodecki. Trener Adam Nawałka dał zawodnikom wolny weekend. W poniedziałek na zajęciach mają się pojawić jedynie rekonwalescenci oraz gracze wyznaczeni przez sztab szkoleniowy. - Na wtorek i środę mamy zarezerwowane boisko w Sosnowcu. Ale w przypadku, gdyby obiekt Walki Zabrze, gdzie także jest sztuczna trawa, miał odgarnięty snieg, wówczas będziemy na nim trenować. Zajęcia na sztucznym boisku wcale nie są szkodliwe dla mięśni piłkarzy, jak uważa wiele osób - tłumaczy szkoleniowiec.
http://www.sportslaski.pl/pilkarze-gorn ... ,info.html
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez Adam1906 2010-12-04, 8:44 am

4 grudnia 2010, 1:55:16 - mogiel
Górnik przetestuje młodych piłkarzy z Zagłębia
Górnik Zabrze zorganizuje sparing dla testowanych zawodników. Mecz miałby się odbyć 6 grudnia - informuje "Dziennik Zachodni".

Trener będzińskiego klubu RKS Grodziec Witold Rzeszutek polecił do Górnika swoich dwóch wychowanków - Pawła Wiśniewskiego i Kamila Turka, a także Rafała Majchrowskiego z Przemszy Siewierz oraz dwóch piłkarzy Zewu Kazimierz.

Wraz z nimi na testy do Zabrza wyjedzie być może także Marcin Gryc z Warty Zawiercie.

- Wychodzę z założenia, że ci piłkarze mogą szlifować umiejętności w klasie A, a później powinni mieć możliwość pójścia dalej. Trzeba pamiętać o tym, że talenty również rodzą się w małych drużynach w niższych ligach - mówi Rzeszutek.
http://www.90minut.pl/news/141/news1419 ... lebia.html

Podobno to my mieliśmy sięgać po utalentowanych Zagłębiaków, a tutaj widzę, że robią to hanysy... :twisted:
Avatar użytkownika
Adam1906
 
Posty: 7101
Dołączył(a): 2009-11-13, 8:04 am
Lokalizacja: Dębowa Góra

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2010-12-04, 11:07 am

Adam1906 napisał(a):Górnik przetestuje młodych piłkarzy z Zagłębia


Szlag człowieka trafia jak się czyta. Ale jeśli ci ludzie mieliby się zmarnować to lepiej niech grają i u hanysów
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez SO_1906 2010-12-04, 12:49 pm

August napisał(a):
Adam1906 napisał(a):Górnik przetestuje młodych piłkarzy z Zagłębia


Szlag człowieka trafia jak się czyta. Ale jeśli ci ludzie mieliby się zmarnować to lepiej niech grają i u hanysów


Ale o co cię ten szlag trafia? Wiesz jak oni grają chociaż, czy piszesz tylko tak dla zasady? Zobacz może skład Zagłębia z ostatnich sparingów i przemyśl to....
SO_1906
 
Posty: 626
Dołączył(a): 2008-12-22, 11:27 am
Lokalizacja: Sosnowiec-Pogoń

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2010-12-04, 8:55 pm

SO_1906 napisał(a):Ale o co cię ten szlag trafia?

Z powodu braku braku polityki w naszym regionie polegajacej na tym, że uzdonliona młodzież jest sprawdzana wpierw w Zagłebiu. A także z tego, iż po odbyciu jakichś tam spotkań klubów i poczynionych ustaleniach m.in. przedstawicieli Zewu dwóch grajków z tegoż ma być sprawdzanych przez Zabrze. Wyraziłem sie jasno czy mam to jeszcze rozrysować ?
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez SO_1906 2010-12-04, 9:44 pm

August napisał(a):
SO_1906 napisał(a):Ale o co cię ten szlag trafia?

Z powodu braku braku polityki w naszym regionie polegajacej na tym, że uzdonliona młodzież jest sprawdzana wpierw w Zagłebiu. A także z tego, iż po odbyciu jakichś tam spotkań klubów i poczynionych ustaleniach m.in. przedstawicieli Zewu dwóch grajków z tegoż ma być sprawdzanych przez Zabrze. Wyraziłem sie jasno czy mam to jeszcze rozrysować ?


Głupoty gadasz i tyle... Żeby wszystkich przetestować musielibyśmy grać sparingi co dwa dni, składające się z 3 tercji po 45 minut.... Taka ilość jaką teraz testują to mało ? Na pewno pojawią się nowi, a w porównaniu z poprzednimi sezonami i tak jest nieźle... A spotkania klubów z regionów wcale nie zakazują zawodnikom testów poza ZD...
SO_1906
 
Posty: 626
Dołączył(a): 2008-12-22, 11:27 am
Lokalizacja: Sosnowiec-Pogoń

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2010-12-04, 10:11 pm

SO_1906 napisał(a):Głupoty gadasz i tyle... Żeby wszystkich przetestować musielibyśmy grać sparingi co dwa dni, składające się z 3 tercji po 45 minut.... Taka ilość jaką teraz testują to mało Na pewno pojawią się nowi, a w porównaniu z poprzednimi sezonami i tak jest nieźle... A spotkania klubów z regionów wcale nie zakazują zawodnikom testów poza ZD...


Tradycyjne zagłębiowskie gadanie typu "jak to sie nie da". Zamiast co zrobić, "żeby sie dało". Swoją droga jak dla mnie sparingi co 2 dni w przerwie miedzy rundami to wcale nie jest rzecz nierealna. Sądzę, żeby wyłapać talent to potrzeba przetestowac z 50 - 100 zawodników, a nie 10 i twierdzić, że to dośc.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Re: Przegląd prasy

Postprzez django 2010-12-04, 10:27 pm

Poza tym nasuwa się pytanie, czy przy 90 minutowym sparingu w warunkach arktycznych można odkryć jakiś talent.Niemniej ta współpraca z klubami regionu nawiązana przez Adamczyka to i tak duży krok do przodu w porównaniu do ostatnich lat.
django
 
Posty: 4015
Dołączył(a): 2007-01-09, 12:27 am
Lokalizacja: Sosnowiec

Re: Przegląd prasy

Postprzez August 2010-12-04, 10:43 pm

django napisał(a):Poza tym nasuwa się pytanie, czy przy 90 minutowym sparingu w warunkach arktycznych można odkryć jakiś talent


Ciekawe, że mimo zimy ludziom z Górnika opłaca się przetestować tych chłopaków. Może ja jestem głupi i sie na niczym nie znam, ale uważam, że to nie jest normalne, że chłopcy z sosnowieckiego Zewu bedą testowani przez Zabrze. I to w syuacji kiedy (ponoć) została nawiązana współpraca z klubami z regionu.
Divina favente clementia Romanorum imperator semper Augustus
August
 
Posty: 14656
Dołączył(a): 2005-04-19, 4:48 pm

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Piłka nożna

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: novack