przez Blajpios 2010-10-29, 10:17 pm
A ja nawet "sprostuję" Kol. Augusta. Bo to żadna uzurpacja, co robi - to nadmiar grzeczności, że użył takiego słowa, by złagodzić swoją wypowiedź. Tak, jak p. Dariusz Kisiel ma prawo, jeżeli chce, startować w wyborach - tak jak najbardziej ma prawo czy Kol. August czy kto inny oceniać ten krok. Może róźnie się się w tym, że nie pisałbym "ma prowadzić sklep a nie bawić się w politykę". Otóż, moim zdaniem prowadzenie sklepu nie zabiera prawa do zajmowania się polityką... Ba! W realiach normalnego funkcjonowania społeczeństwa, wręcz byłbym entuzjastą, zachęcałbym go do tego! Bo wpływ opinii społecznej, gdyby przerżnął wybory, może skłoniłby go do zastanowienia się nad sposobem prowadzenia biznesu (zakładam tutaj dokładną relację z tego stylu np. u Kol. Augusta i innych, co zarzucali tu niepunktualność). Bo w normalnych relacjach - to musiałby te wybory przerżnąć, gdyż ludzie w ten sposób by podsumowali: "nie umie zorganizować pracy sklepu dla ludzi jako sklepu dla ludzi i/lub lekceważy klientów - to jak najbardziej widać, że nie ma predyspozycji do ważnej służby społecznej, służby społecznego zaufania".
No, ale przyznam, tyle rzeczy już człowiek widział na tym świecie, że tego akurat w Polsce nie jestem pewien, że taki wynik będzie wyborów. Toteż - nie wchodzę w dalsze podsumowania.
Zaznaczę tu wyraźnie. Nie wypowiadam się tu na temat zaangażowania w życie społeczności ze strony p. Kisiela. Za działania na rzecz Zagłębia, herbu, hokeja a nawet samą ideę sklepu, być może nawet zasługuje na zostanie tym radnym. W każdym razie - na pewno uznanie i szacunek.
Wypowiadam się tu jednak w jednym aspekcie - i to wobec określonej postawy "wynoszenia pod niebiosa nie bacząc na realia". W dodatku - jeszcze napaść dość "taka sobie" (najdelikatniej ujmując) na kogoś, kto słuszną krytykę przedstawia. Stąd - wypowiadam się w aspekcie tegoż handlu, który jest antywizytówką, jeżeli jest tak, jak jest opisane. Takie funkcjonowanie instytucji stworzonej przez p. Kisiela, jak napisałem - jest tylko powodem, by go utrącić w wyborach, idąc z oceną po linii sprawności, po linii profesjonalizmu handlu.