gumiś napisał(a):Bramka i wypracowany karny przez Kozminskiego w wygranym meczu Pelikana z liderem, brawo koza udowodnij Pierscionkowi ,
Czy jednak Kolega jest pewien, iż jest co udawadniać Pierścionkowi? Ja nie jestem bowiem pewien, czy Pierścionek nie wie, że jak na III klasę rozgrywek Koźmiński jest w czołówce - czy też może chodziło o co innego? Zacytuję, co pisałem po meczu z Bałtykiem, w cyklu moich wypowiedzi domagających się albo szukania za granicą napastnika albo jasnego powiedzenia przez Zarząd "plus minus tak", że brak awansu nie będzie automatycznie podstawą do zarzutów za nie wykonany plan.
Blajpios napisał(a):Dopuszczam nawet, że to nie był błąd tylko zasługa P. Pierścionka, iż pozbył się Koźmińskiego, o ile nie była to jedynie animozja osobista, tylko rzeczywiście chciał ten trochę lepszy a prawdziwy napastnik sobie wywalczyć pozycję gwiazdy, którą nie jest - gdyż to właśnie mogło psuć właśnie tę determinację i zespołowość, za którą obecnie chwalimy zespół.
Nieraz już stawiałem za przykład P. Pierścionkowi - pokazując przy okazji, że wiele jeszcze musi się rozwijać - legendarnego trenera Auxerre, G. Rouxa. W podobnej sytuacji, jako około trzydziestoletni człowiek zajął się trenowaniem drużyny, może jeszcze miał ciężej, bo był grającym trenerem, o ile mnie pamięć nie myli. Otóż, w ramach jasnego ustawienia reguł scalających zespół, musiał też się rozstać z kilkoma kolegami, by nie było "ludzi na specjalnych prawach", którzy bynajmniej nie byli tej klasy, że można im było te prawa przyznać. Takie bowiem "małe gwiazdy", bynajmniej nie święcące tak jasno, że wszyscy spontanicznie uznawali, że mają prawa specjalne - z drugiej strony psuły morale drużyny. Pozbycie się ich - było zaś wzmocnieniem zespołu, zespołowości, bo mobiizowało wszystkich i tworzył się monolit. Nie wykluczam czegoś podobnego w Zagłębiu z Koźmińskim.
Co nie znaczy nawet, że uważam, że na pewno była to jakąś nieuczciwością Koźmińskiego - każdy walczy o swoje, nie pasowała mu wizja nie bycia na specjalnych prawach w III klasie a nie chciał być jednym z równo walczących w Ekstraklasie za parę lat, to wybrał inaczej. Życzyłbym mu wtedy po prostu sukcesów takich, jakich chce, bo trochę talentu ma, z Sosnowca wyszedł itd. Jeżeli jednak w jego postawie byłoby nieuczciwości więcej - to jednak przed sukcesami teraz życzyłbym mu również pozbycia się tych nieuczciwości w podejściu do innych. Dopiero zaś - jeżeli jednak został również/tylko skrzywdzony - to dopiero życzyłbym Pierścionkowi (i to jedynie w jakiejś mierze, mierze właściwej dla "nauczki i ocierpienia błędu") - by boleśnie przekonał się o swoim błędzie (zwłaszcza bez szkody dla Zagłębia w skali ogólnej). Tego wszystkiego jednak nie wiem - i nie wiem, czy tu na Forum będzie można się przekonać, jak to naprawdę było. Jedynie tyle, że mam nadzieję, że okaże się, iż w miarę najmniej było złośliwości między Zagłębiakami - jak również mam nadzieję, że i Koźmiński jakoś się spełni jako dobry zawodnik - i Zagłębie się rozwinie odzyskując pozycję w polskiej piłce.
Łącznie - i jeżeli chodzi o klasę "ludzką" i to całego Klubu; łącznie więc z Zarządem, który nie będzie mamił Kibiców niby PZPN.