Wieści dotyczące naszych bylych pilkarzy i trenerów

[patrios91]

Poprostu zastanawiałem się gdzie gra

Bo mieszkał blok obok jezdził jakimś kombikiem i miał na dachu flage

Piratów

Zamiast flagi piratow powinien miec flage z napisem: "Korupcja to moja specjalnosc,chcesz sie przekonac? Zatrudnij mnie! "

[YOOSHKY]

A co jest z Trescinskim

One ze stulecia był prawda

Bo już go nie widziałem od spadku zagłębia w 2007/08 roku

Przepraszam za wścibskie pytanie, ale ile ty masz latek koleżko Tak trudno jest wpisać w google jego imie i nazwisko

Sądząc po postach to tyle samo co Patrios czyli góra 14-naście
Sorki za OT

[Pedroevo]

16 .

[patrios91]

Sądząc po postach to tyle samo co Patrios czyli góra 14-naście
Sorki za OT

Zajmij sie lepiej samochodem...

[August]

- Zimą raczej się osłabiliśmy niż wzmocniliśmy. Uzupełnimy skład czterema juniorami. Na nic więcej nas nie stać. Do tego Marcin Bęben chce zmienić klub - rozkłada ręce Artur Mosna, trener IV-ligowca.

30-letni bramkarz był największą gwiazdą zespołu. - W styczniu zakomunikował mi, że chciałby odejść do Moravii Morawica (świętokrzyska klasa okręgowa), gdzie pracuje jego ojciec. Osłabi nas. To był prawdziwy profesjonalista - podkreśla trener. Problem w tym, że po Bębna nikt się jeszcze nie zgłosił. - Do tej pory nie doszło do żadnych rozmów z Moravią. Trudno jednak przypuszczać, by został u nas, skoro pojawił się na... trzech treningach - wyjaśnia Mosna.

Wiosną szkoleniowiec nie będzie też mógł liczyć na kontuzjowanego Marcina Matyjasa i Roberta Chudego, który odszedł do innego klubu. Transfery w drugą stronę? - Z naszej drużyny juniorskiej weźmiemy Damiana Majkę, być może dołączy do nas jeszcze trzech innych młodych zawodników - zdradza Mosna.

Kim jest Marcin Bęben?
W ekstraklasie w barwach Odry Wodzisław rozegrał 81 spotkań. Występował też w Zagłębiu Sosnowiec czy GKS-ie Jastrzębie. Przed przyjściem do Sarmacji Będzin wyjechał do Niemiec. Pobyt w Victorii Koeln nie był jednak udany - nabawił się kontuzji. Jego ojciec, Marek, przez wiele lat bronił w Zagłębiu oraz Górniku Zabrze.

http://www.sportslaski.pl/Trener-Sarmac ... ,info.html

[Dobromir01]

Darek Bernaś wystąpil od 74 minuty w meczu Młodej Ekstraklasy pomiedzy Ruchem a Zaglebiem Lubin.
Widać wzieli go od nas nie tylko na potrzeby slaskiej ligi juniorow.

http://www.ruchchorzow.com.pl/?page=art ... egory=news

[SO_1906]

Darek Bernaś wystąpil od 74 minuty w meczu Młodej Ekstraklasy pomiedzy Ruchem a Zaglebiem Lubin.
Widać wzieli go od nas nie tylko na potrzeby slaskiej ligi juniorow.

http://www.ruchchorzow.com.pl/?page=art ... egory=news

Przecież oni go brali na ME...

[patrios91]

Rozmowa z Szymonem Gąsińskim – bramkarzem Polonii Bytom

Od ostatniego twojego występu w Ekstraklasie minęły ponad dwa lata. Teraz jest duża szansa, że zagrasz przeciwko Legii. Czy w związku z tym nie odczuwasz czasem tremy?

Szymon Gąsiński: O tremie nie może być mowy. Nie paraliżuje mnie ani presja ze strony kibiców, ani klasa tego przeciwnika. Spotkania z Legią nie mogę się wręcz doczekać!

Masz na koncie dziewięć spotkań rozegranych w najwyższej klasie rozgrywek. Wszystkie w barwach Zagłębia Sosnowiec. Czy pamiętasz swój debiut w Ekstraklasie?

Szymon Gąsiński: Pamiętam doskonale! To był mecz z Lechem Poznań na stadionie przy ulicy Bułgarskiej. W ostatniej chwili dowiedziałem się, że to ja zagram w tym spotkaniu. Na trybunach zasiadło wówczas 20 tysięcy widzów. Poznaniacy strzelili nam aż cztery bramki, ale mimo tak niekorzystnego wyniku mój występ nie był wcale taki zły.

„Piłkarze z Sosnowca powinni zanieść swojego bramkarza do domu na rękach. I po przejściu każdego kilometra dzielącego Sosnowiec od Wodzisławia dziękować mu za jeden zdobyty punkt.” – tak twoją grę komplementował na łamach „Gazety Wyborczej” Wojciech Todur. Pamiętasz co to był za mecz?

Szymon Gąsiński: Oczywiście! To był mecz z Widzewem Łódź rozegrany w Wodzisławiu Śląskim. Spotkanie niezmiernie dla nas ważne, można powiedzieć, że o 6 punktów. Miałem wówczas kilka bardzo udanych interwencji, a tzw. „wisienką na torcie” była obrona w 93 minucie mocnego strzału z bliskiej odległości. Wygrać z łodzianami wówczas się nie udało, ale to były naprawdę dobre zawody w moim wykonaniu.

To był, jak dotychczas, najlepszy twój występ w karierze?

Szymon Gąsiński: Spośród spotkań rozegranych w Ekstraklasie chyba tak. Życzyłbym jednak sobie, żeby zamiast pojedynczych, świetnych występów prezentować przez cały czas równy i solidny poziom. W Sosnowcu, niestety, dobre mecze przeplatałem tymi gorszymi.

W ostatnim czasie twoją zmorą były kontuzje.

Szymon Gąsiński: Tak, w ciągu ostatnich dwóch lat miałem dwa poważne urazy. Pech zaczął mnie prześladować od wyjazdu do Norwegii. Pojechałem tam trochę w ciemno. Bardzo chciałem grać, ale moja przygoda ze Skandynawią skończyła się dosyć szybko, a ja wróciłem do kraju z kontuzją. Po jej wyleczeniu zacząłem występować w Piotrcovii Piotrków Trybunalski… i znowu przyplątał się uraz – tym razem kolana. Mam jednak nadzieję, że wyczerpałem już limit kontuzji.

Wróćmy do tematu najbliższego spotkania. Legia ostatnio nie zachwyca, ale jest to przeciwnik, na którego zawsze należy uważać. Czy masz jakiś pomysł na zatrzymanie drużyny ze stolicy?

Szymon Gąsiński: Nie mam takiego pomysłu. Jeśli zagram w tym meczu, to będę chciał po prostu jak najlepiej bronić. To nie ja jestem od „wymyślania prochu”. Strategię na to spotkanie przygotuje nasz sztab trenerski. Legia jest niezłą ekipą, ale my też potrafimy grać. Uważam, że w meczach ze Śląskiem i Koroną, mimo wszystko, nie prezentowaliśmy się źle. Warszawianie są napaleni na 3 punkty, ale my tez chcemy odnieść zwycięstwo. Myślę, że Legia jest do ogrania.

Dziękuję za rozmowę i życzę powodzenia

http://www.poloniabytom.com.pl/aktualnosci.php?a=6283

[zaglebie123]

Młody Ruch pokonał dziś na Cichej Polonię Warszawa 1:0. Zwycięską bramkę zdobył dla "Niebieskich" Dariusz Bernaś. "Berni" pojawił się na boisku w 74 minucie, a już 4 minuty później wpisał się na listę strzelców. Otrzymał piłkę w okolicy 16 metra, minął obrońcę i skierował futbolówkę do siatki obok interweniującego Michała Gliwy. Chorzowianie dzięki tej wygranej zmniejszyli dystans do Zagłębia Lubin, które zremisowało u siebie z Arką Gdynia.

http://niebiescy.pl/?id=6085

[August]

Gąsiński gościem niedzielnego (14 marca) programu Hat-Trick.

[reprezentant]

Zreszta zagrał w wygranym meczu Polonii z Legia i przycynił sie znacząco
do zwolnienia Urbana.
ITI spi....laj!

[August]

Jewhen Kopył żegna się z Zagłębiem Lubin. Zawodnik rozstanie się z lubińskim klubem za porozumieniem stron, a swoją przygodę z piłką zamierza kontynuować w ojczyźnie. Będzie trenował z młodzieżowymi zespołami Dynama Kijów i czekał na oferty gry.

W Zagłębiu Lubin Ukrainiec występował przez ostatnie półtora roku. W tym czasie wystąpił jednym spotkaniu w ekstraklasie oraz trzech w Pucharze Polski.

źródło: Zagłębie Lubin
http://www.90minut.pl/news/118/news1183 ... Lubin.html

[gumiś]

Bramka i wypracowany karny przez Kozminskiego w wygranym meczu Pelikana z liderem, brawo koza udowodnij Pierscionkowi ,

[Blajpios]

Bramka i wypracowany karny przez Kozminskiego w wygranym meczu Pelikana z liderem, brawo koza udowodnij Pierscionkowi ,

Czy jednak Kolega jest pewien, iż jest co udawadniać Pierścionkowi? Ja nie jestem bowiem pewien, czy Pierścionek nie wie, że jak na III klasę rozgrywek Koźmiński jest w czołówce - czy też może chodziło o co innego? Zacytuję, co pisałem po meczu z Bałtykiem, w cyklu moich wypowiedzi domagających się albo szukania za granicą napastnika albo jasnego powiedzenia przez Zarząd "plus minus tak", że brak awansu nie będzie automatycznie podstawą do zarzutów za nie wykonany plan.

Dopuszczam nawet, że to nie był błąd tylko zasługa P. Pierścionka, iż pozbył się Koźmińskiego, o ile nie była to jedynie animozja osobista, tylko rzeczywiście chciał ten trochę lepszy a prawdziwy napastnik sobie wywalczyć pozycję gwiazdy, którą nie jest - gdyż to właśnie mogło psuć właśnie tę determinację i zespołowość, za którą obecnie chwalimy zespół.

Nieraz już stawiałem za przykład P. Pierścionkowi - pokazując przy okazji, że wiele jeszcze musi się rozwijać - legendarnego trenera Auxerre, G. Rouxa. W podobnej sytuacji, jako około trzydziestoletni człowiek zajął się trenowaniem drużyny, może jeszcze miał ciężej, bo był grającym trenerem, o ile mnie pamięć nie myli. Otóż, w ramach jasnego ustawienia reguł scalających zespół, musiał też się rozstać z kilkoma kolegami, by nie było "ludzi na specjalnych prawach", którzy bynajmniej nie byli tej klasy, że można im było te prawa przyznać. Takie bowiem "małe gwiazdy", bynajmniej nie święcące tak jasno, że wszyscy spontanicznie uznawali, że mają prawa specjalne - z drugiej strony psuły morale drużyny. Pozbycie się ich - było zaś wzmocnieniem zespołu, zespołowości, bo mobiizowało wszystkich i tworzył się monolit. Nie wykluczam czegoś podobnego w Zagłębiu z Koźmińskim.
Co nie znaczy nawet, że uważam, że na pewno była to jakąś nieuczciwością Koźmińskiego - każdy walczy o swoje, nie pasowała mu wizja nie bycia na specjalnych prawach w III klasie a nie chciał być jednym z równo walczących w Ekstraklasie za parę lat, to wybrał inaczej. Życzyłbym mu wtedy po prostu sukcesów takich, jakich chce, bo trochę talentu ma, z Sosnowca wyszedł itd. Jeżeli jednak w jego postawie byłoby nieuczciwości więcej - to jednak przed sukcesami teraz życzyłbym mu również pozbycia się tych nieuczciwości w podejściu do innych. Dopiero zaś - jeżeli jednak został również/tylko skrzywdzony - to dopiero życzyłbym Pierścionkowi (i to jedynie w jakiejś mierze, mierze właściwej dla "nauczki i ocierpienia błędu") - by boleśnie przekonał się o swoim błędzie (zwłaszcza bez szkody dla Zagłębia w skali ogólnej). Tego wszystkiego jednak nie wiem - i nie wiem, czy tu na Forum będzie można się przekonać, jak to naprawdę było. Jedynie tyle, że mam nadzieję, że okaże się, iż w miarę najmniej było złośliwości między Zagłębiakami - jak również mam nadzieję, że i Koźmiński jakoś się spełni jako dobry zawodnik - i Zagłębie się rozwinie odzyskując pozycję w polskiej piłce.
Łącznie - i jeżeli chodzi o klasę "ludzką" i to całego Klubu; łącznie więc z Zarządem, który nie będzie mamił Kibiców niby PZPN.

[emdżej]

http://www.90minut.pl/news/119/news1198 ... kacja.html

Marcin W. ukarany dwuletnią dyskwalifikacją

Wydział Dyscypliny Polskiego Związku Piłki Nożnej ukarał zawodnika pierwszoligowego Dolcanu Ząbki Marcina W. dwuletnią dyskwalifikacją za udział w korupcji. Zdarzenie miało miejsce wiosną 2008 roku.

W grudniu ubiegłego roku białostocka prokuratura okręgowa oskarżyła piłkarza Marcina W. o to, że w maju 2008 roku obiecał 10 tys. zł łapówki zawodnikom Warmii Grajewo. Warunkiem było zwycięstwo w tym meczu jego drużyny.

- Piłkarz Dolcanu dzwonił do zawodników przeciwnej drużyny, proponując "odpuszczenie" przez nich meczu. Ostatecznie do ustawienia wyniku nie doszło, ale sam fakt złożenia propozycji korupcyjnej zasługiwał na surową karę. Dodatkowo bulwersuje nas to, że całe zdarzenie miało miejsce całkiem niedawno. Przecież wiadomo, jakie szkody w polskim futbolu wyrządziła korupcja. Podjęcie takiej próby w 2008 roku jest dla nas czymś szokującym - powiedział przewodniczący Wydziału Dyscypliny Artur Jędrych.

Przeciwko Marcinowi W. toczy się postępowanie karne, ale WD PZPN już teraz zdecydował o odsunięciu piłkarza na dwa lata od wykonywanego zawodu.

- Na poczet kary zaliczyliśmy środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia, który zastosowaliśmy w styczniu - dodał mecenas Jędrych.

Wreszcie zaczęli się brać też za piłkarzy?