Zagłębie Sosnowiec - Raków Częstochowa (14.03.09)

[PaprykarZ19]

http://www.youtube.com/watch?v=EqV2av1HOKM&fmt=18

Skrót z Meczu BArdzo dobra Jakość !!

Aveeee Racovia !!!

Widać na tym skrócie, że bramkę należy zaliczyć naszemu bramkarzowi. Pięknie nabił bezpośrednio główkę zawodnikowi Rakowa.
Widać też było że jaki karny takie wykonanie.

Choć też byłem przekonany o winie Maćka, to jednak jak dla mnie bramkarz nie miał nic do powiedzenia. Bramkarz nie nabił zawodnika Rakowa, piłka odbiła się od słupka i winę moim zdaniem ponosi obstawiający słupek Pajączkowski oraz kryjący strzelca bramki Filipowicz. Maciek nie miał nic do powiedzenia.

To zobacz sobie ten filmik http://www.youtube.com/watch?v=7kI50JDRya4
Jak na dłoni widać, że brama Gostomskiego. Jak głupi leci do przodu zanim jeszcze zawodnik Rakowa kopnął piłkę. I gościu bardzo inteligentnie spróbował 'wkręcić' i piłka odbija się od słupka, głowy jakiegoś tam piłkarza i wpada do bramki.. Gdyby tak mu się nie spieszyło z wyjściem na przedpole (wiemy, że lepszy jest na linii bo w polu cieniutko gra) to albo spokojnie złapałby tą piłkę, bo po odbicu od głowy bardzo wolno leciała do bramki, albo zdołałby ją gdzieś sparować.. Można też Pajączkowskiego współwinić po części za tę bramkę..
Jak zwykle w tym sezonie, permanentnie brak nam szczęścia.

[MENTOL]

To jest dobre :]

Służba ochrony zatrzymała 23-latka, mieszkańca Częstochowy, który usiłował wnieść na stadion nóż. Miał go w plecaku. Niestety nie obejrzał meczu, w czasie jego trwania składał wyjaśnienia policjantom, przekonując, że nie ma pojęcia skąd nóż wziął się w jego plecaku. Sąd nie dał wiary mężczyźnie i w trybie przyśpieszonym wydał wyrok, zgodnie z którym otrzymał 6-letni zakaz wstępu na imprezy sportowe z udziałem Rakowa Częstochowy oraz 500 zł grzywny.

[kitel]

to sobie chlopak narobil

[manuel90]

Ja miałem w kieszeni nożyczki Zorientowałem się dopiero po meczu...
Zostały mi po rozklejaniu plakatów... Ciekawe co by mi zrobili jak by znaleźli ;D

Trochę szkoda chłopaka bo pewnie nie był świadom tego co robi... Z tego co czytałem dla wielu osób z Częstochowy był to pierwszy wyjazd... nie mam pojęcia co chciał tym nożem zdziałać... Niestety za głupotę się płaci...

[emdżej]

Nic nie chciał zdziałać. Przecież on nie wie skąd ten nóż się tam wziął

[LucasUSA]

Nic nie chciał zdziałać. Przecież on nie wie skąd ten nóż się tam wziął

A lyzka na to - niemozliwe...

Byl niedawno widelec, teraz jest i noz, niedlugo prokuratura cala zastawe skompletuje

[José]

A lyzka na to - niemozliwe...

To był żart, tak

[LucasUSA]

Zarty zartami, ale jesli pomyslec, ze gosc dostal 6 lat jakby na to nie patrzec ograniczenia wolnosci w jakims przyspieszonym trybie przypominajacym sad polowy, to nie jest to takie smieszne. "Sad nie dal wiary wyjasnieniom...". A moze naprawde to nie byla jego kosa? No ale skoro kazdy kibic w tym kraju to bandyta to nie ma sie co zastanawiac - karac, karac, karac. Dobrze, ze calej ekipy nie wsadzili - moze wszyscy byli w zmowie?

A ty Jose z Meksyku tu sie miedzy wodke a zakaske nie wciskaj, jak inni rozmawiaja.

[José]

A moze naprawde to nie byla jego kosa?

Nie nie, z pewnością nie jego. Zasuwak zahaczył o gałąź, otwarł się i ktoś mu wsunął ten nóż.

gosc dostal 6 lat jakby na to nie patrzec ograniczenia wolnosci

Poza meczami "podwyższonego ryzyka" przy zakupie biletów nie trzeba podawać żadnych danych osobowych, więc śmię wątpić, ażeby ww.typ nie był w stanie kupić wejściówki i w dodatku respektował ten zakaz. No bo niby w jaki sposób, skoro nawet przy wejściu na stadion dowody tożsamości sprawdza się pobieżnie (byleby czymś machnąć przed oczyma legitymującego), a na niektóre obiekty sportowe do tej pory kibice wchodzą za darmo przeskakując ogrodzenie, bądź robiąc "wjazd" razem z bramą, siejąc popłoch wśród (nazwijmy to w cudzysłowiu) ochroniarzy.

A ty Jose z Meksyku

Czyżby jakieś kompleksy Amigo, że Latynosi zalewają Stany i niedługo będziesz się musiał nauczyć hiszpańskiego żeby się z sąsiadem albo sprzedawcą w sklepie dogadać ?

[PawełK]

gosc dostal 6 lat jakby na to nie patrzec ograniczenia wolnosci

Poza meczami "podwyższonego ryzyka" przy zakupie biletów nie trzeba podawać żadnych danych osobowych, więc śmię wątpić, ażeby ww.typ nie był w stanie kupić wejściówki i w dodatku respektował ten zakaz. No bo niby w jaki sposób, skoro nawet przy wejściu na stadion dowody tożsamości sprawdza się pobieżnie (byleby czymś machnąć przed oczyma legitymującego), a na niektóre obiekty sportowe do tej pory kibice wchodzą za darmo przeskakując ogrodzenie, bądź robiąc "wjazd" razem z bramą, siejąc popłoch wśród (nazwijmy to w cudzysłowiu) ochroniarzy.

Wszystko zależy od Policji... na stadionach jest monitoring i nie jest trudno wychwycić kogoś z tłumu. Jeżeli mu udowodnią złamanie zakazu wtedy może dostać wyrok (pewnie w zawieszeniu, chociaż to już wydaje sąd) i osobiście nie wiem czy to się może komuś kalkulować. Uda się mu raz, dwa, może nawet dwadzieścia dwa mecze zobaczyć bez konsekwencji ale w końcu może wpaść... Z tego co napisano w mediach to on dostał zakaz na mecze Rakowa a nie ogólnie. Być może typ pojechał 1 raz na wyjazd i się nie spodziewał konsekwencji z tego tytułu. Nieznajomość prawa szkodzi. W regulaminie jest napisane co wolno a co nie na obiekcie a tym bardziej na imprezie określonej mianem "o podwyższonym ryzyku". Z tego co wiem to nie był to scyzoryk lecz spory nóż.

[José]

Wszystko zależy od Policji... na stadionach jest monitoring i nie jest trudno wychwycić kogoś z tłumu.

Owszem, ale jakoś tak się zawsze dziwnie składało, że kiedy na stadionie wybuchały zamieszki to zwykle zamiast wyciągać konsekwencje w stosunku do "awanturników", stosowano odpowiedzialność zbiorową zamykając stadion dla publiczności.

[PawełK]

Wszystko zależy od Policji... na stadionach jest monitoring i nie jest trudno wychwycić kogoś z tłumu.

Owszem, ale jakoś tak się zawsze dziwnie składało, że kiedy na stadionie wybuchały zamieszki to zwykle zamiast wyciągać konsekwencje w stosunku do "awanturników", stosowano odpowiedzialność zbiorową zamykając stadion dla publiczności.

Tutaj wychodzi słabość systemu na kilku płaszczyznach...

1. Działanie operacyjne policji po awanturze, np. zatrzymania po jednej w największych awantur stadionowych w Polsce (mecz Ruch - ŁKS) miały miejsce nawet po roku i dłuższym czasie a i tak nie wyłapano wszystkich do tej chwili...
2. Słabość przepisów i ich egzekwowania - zakazy stadionowe w Anglii były egzekwowane w sposób taki, że osoba ukarana musiała stawiać się na komisariacie w terminie meczu, u nas różnie z tym bywa. Kolejną rzeczą jest tworzenie list przed meczem podwyższonego ryzyka czy też przed meczem wyjazdowym. Mniemam, iż przepis ten wymyśliła osoba, która w najmniejszym stopniu nie ma pojęcia o organizacji imprezy masowej (jeżeli już jest wymóg identyfikacji wszystkich osób na niej się znajdujących to wystarczy po prostu mieć przy sobie dowód lub inny dokument stwierdzający tożsamość i przy wejściu sprawdzać) listy są fikcją gdyż ludzie piszą w nich bzdury (z Lechem Poznań na mecze jeździł kiedyś Andrzej Lepper i inne znane osoby opinii publicznej) lub też PESEL-e które są wymyślone (tu wychodzi niewiedza osób, jakie części składowe posiada numer PESEL). Równie dobrze na podstawie takowych list można kogoś oskarżyć za podawanie fałszywych danych...
3. Infrastruktura - stadiony w Polsce mamy jakie mamy. Poza Kielcami oraz teraz Lubinem nie ma mowy o 100% możliwości przypisania każdego siedziska danej osobie i długo się to nie zmieni. Nigdzie w Europie nie wpuszcza się nadkompletów na trybuny, nigdzie w Europie kibice zasiadający na stadionie nie stoją w przejściach bo tego po prostu nie wolno ze względów bezpieczeństwa. My mamy nowe wejście na stadionie a tak naprawdę to chyba nikt nie wie jaka jest przepustowość kołowrotków - ilość wpuszczonych osób na jednostkę czasu (stąd też robią się zatory przy wejściu, co też niestety jest winą samych kibiców przychodzących na mecz na ostatnią chwilę).

Odpowiedzialność zbiorowa kibiców o której piszesz powyżej, to jest półśrodek do poprawy bezpieczeństwa na Polskich stadionach, który uderza również w sam klub (brak przychodów z biletów) zafundowany przez PZPN w porozumieniu z Policją.

Bałagan jest niemalże wszędzie, powyższe to tylko kilka przykładów a przy głębszej analizie można napisać o tym książkę, chociaż życie pisze kolejne scenariusze.

[José]

Do wypowiedzi przedmówcy dodam, że karaniem pseudokibiców nie są zainteresowane:
1. kluby - brak kibiców na meczu = mniejsze wpływy ze sprzedaży biletów,
2. policja - przesłuchiwanie dziesiątków ludzi + mnóstwo papierkowej roboty i tak idącej do Żyda,
3. sądy - sędziów jest za mało, dodatkowo w myśl wprowadzonych w zeszłym bodaj roku przepisów są one zawalane sprawami "piratów drogowych", co skutecznie utrudnia pracę tego organu. Efektem tego jest jak najszybsze umarzanie spraw z powodu (w przypadku zadym na stadionie) braku świadków i dowodów (wg prawa zapis z kamer musi jednoznacznie wskazywać danego osobnika, co przy zakryciu przez niego twarzy szalem czy kominiarką może zostać łatwo podważone)-dla sądu jest bardzo na rękę umarzanie spraw, ażeby nie trzeba komplikować życia kolegom po fachu w drugiej instancji, w razie gdyby ktoś się chciał od wyroku odwołać. Jeżeli w ogóle ma zapaść wyrok, to zmienia się kwalifikację czynu na udział w nielegalnym zgromadzeniu (tutaj interpretacja przepisów co ten termin oznacza wbrew pozorom jest w zasadzie dowolna), za co jedyna odpowiedzialność karna jaką się przewiduje to grzywna do 500 zł (o ile dobrze pamiętam), bądź wyrok w zawieszeniu (pierwszy wyrok w życiu zawsze tak się kończy, gdyż ma być on traktowany jako ostrzeżenie przed następnymi potencjalnymi przestępstwami). I tym sposobem zadymiarze pozostają bezkarni, a sąd ma mniej roboty.
4. PZPN - "Teraz koledzy, My" - działacze poszczególnych klubów popierają wybranych kandydatów związku, a ci w zamian nie karzą klubów za występki zarówno ich samych, jak i kibiców.

I tak koło się zamyka...