2009-03-20 13:43:56
ObrazekPaweł Dronia ma podpisać nowy kontrakt. Już znaleziono zmiennika dla Tomasza Dzwonka w bramce, ale nazwiska nie podano.
Adam Bernat, prezes Zagłębia Sosnowiec, nigdy nie ukrywał przed dziennikarzami swoich planów przy konstruowaniu kadry. Teraz tylko co po zakończonym sezonie, a przed rozpoczęciem nowego jest niezwykle tajemniczy. - Gdybym mnie pan obdzierał ze skóry i tak nic nie powiem - mocno zaakcentował sternik sosnowieckiego klubu. - Nie ujawnię naszych planów, bo konkurencja natychmiast zaczyna działać.
Wszystkie decyzje personalne zostaną ogłoszone w najbliższą środę. Niemniej wiem już coś wiemy...
Tajemniczy zmiennik
Jan Vavreczka, trener Zagłębia, przejął zespół w trakcie sezonu i ma kontrakt do końca marca. Umowa nie zostanie odnowiona i Vavreczka na pewno przestanie opiekować się zespołem. - Mamy trzech kandydatów z zagranicy, bo rynek krajowy jest ubogi - przyznaje jednak prezes Bernat. - Z Polaków mógłbym zaangażować Henryka Zabrockiego lub Krzysztofa Podsiadłę, ale obaj, z różnych względów, nie są brani pod uwagę. Z Vavreczką mieliśmy dżentelmeńska umowę, że próbujemy walczyć o miejsce w ścisłej czołówce i się nie udało. To jego ryzyko zawodowe...
Wyrwanie Zabrockiego z Gdańska graniczy z cudem - taka panuje opinia w środowisku hokejowym i trudno się dziwić, skoro w klubie wykonuje solidną robotę. Co roku nie boi się wprowadzać do drużyny młodych zawodników i to z dobrym skutkiem.
- Znalazłem zmiennika dla Tomka Dzwonka - mówi uradowany prezes Bernat. - Nie, nie zdradzę nazwiska, bo ma jeszcze kontrakt ze swoim obecnym klubem. Otrzyma ostatnią wypłatę w starym miejscu pracy, to wówczas ujawnię jego nazwisko.
Luka z Teddym?
Paweł Dronia ma za sobą zupełnie nieudany sezon i jeszcze na dodatek dyskwalifikację. Ten utalentowany obrońca młodego pokolenia jest obiektem zainteresowania wielu klubów. Największe wykazuje Cracovia. - Mogę zapewnić, że Paweł będzie w nowym sezonie występował w sosnowieckich barwach - dodaje prezes. - Vladimir Luka, groźny napastnik, trenuje i podpisał kontrakt z klubem. Teraz do Karwiny (w trakcie sezonu tam pod przymusem się przeniósł - przyp. red.) może pojechać tylko na mecz kontrolny.
Teddy da Costa od kilku sezonów strzela gole dla Zagłębia, ale w czasie przerwy letniej szuka miejsca w zagranicznym klubie. - Teddy przyrzekł, że jeżeli nie znajdzie się w zagranicznym zespole, to wówczas chce grać z Luką w jednym ataku. Jeden warunek został spełniony, bo Luka podpisał kontrakt. Teraz czekam cierpliwie na Teddy’ego.
Martin Opatovsky również pozostanie w klubie, podobnie jak Zbigniew Podlipni. Zrezygnowano z Sebastiana Bieli oraz Łukasza Wilczka. Obaj otrzymali wolną rękę w poszukiwaniu nowego pracodawcy. Kilka dni temu Bartłomiej Piotrowski, jeszcze do niedawna reprezentacyjny obrońca, zadzwonił do prezesa i poinformował, że rezygnuje z gry w hokeja. Razem z ojcem założyli firmę i musi teraz więcej poświęcać jej czasu. Nie jest tajemnicą, że być może po latach do zespołu powróci Piotr Sarnik, który już w trakcie sezonu miał ochotę na przenosiny.
Co z budżetem w nowym sezonie? - Trzy razy oglądamy złotówkę z każdej strony. Tworzy się z trudem, ale na pewno będzie na odpowiednim poziomie - mówi tajemniczo prezes Bernat.
Włodzimierz Sowiński - Dziennik Sport
Czytano: 354 razy
Źródło: Dziennik Sport