Hokejowe Zagłębie: temu sędziemu już dziękujemy!
http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,3504 ... jemy_.html
Działacze klubu z Sosnowca nie chcą, by mecze ich drużyny prowadził Sebastian Kryś.
Arbiter z Katowic prowadził piątkowy mecz Naprzód Janów - Zagłębie. Sosnowiczanie, którzy przegrali po rzutach karnych, mieli olbrzymie pretensje do sędziego. Wypominali mu, że nie traktował sprawiedliwie obu drużyn. - Rozdając kary na lewo i prawo, po cichu wydrukował mecz - pieklili się hokeiści, a trener Jozef Zavadil odmówił nawet przyjścia na konferencję prasową.
Działacze mają takie same zdanie i w poniedziałek przygotowali pismo do Wydziału Sędziowskiego. - Uważamy, że sędziowanie było tendencyjnie. Zapis wideo jest najlepszym dowodem. Nie życzymy sobie, by sędzia Kryś prowadził nasze mecze - mówi Adam Bernat, prezes klubu.
Jeżeli sędzia rzeczywiście popełnił błędy, to na pewno zostanie ukarany. Nie ma jednak mowy o tym, by nie jeździł tylko na mecze Zagłębia. Jeżeli przewinił, to w ogóle odpocznie sobie od ligi - mówi Waldemar Matuszak. Szef Wydziału Sędziowskiego PZHL-u zapewnia, że będzie rozmawiał w tej sprawie z obserwatorem meczu. - Sędzia z Katowic, obserwator z Katowic. Gdzie tu obiektywizm? - pyta Bernat. - Wysyłamy sędziów i obserwatorów z regionu na wyraźne życzenie klubów, które prosiły przecież o obniżenie kosztów - dodaje Matuszak.
Zagłębie nie pierwszy raz prosi, by konkretny sędzia nie prowadził jego meczów. Wcześniej doświadczył tego Maciej Pachucki z Gdańska. - To, że sędzia Pachucki nie prowadzi spotkań Zagłębia, to przypadek - mówi jednak Matuszak.
W Janowie zdziwienie budził też fakt (zwrócił nam na to uwagę jeden z działaczy Naprzodu), że spikerem podczas spotkania był Krzysztof Zawadzki, przewodniczący Wydziału Gier i Dyscypliny Polskiego Związku Hokeja na Lodzie. - To niedopuszczalne i bulwersujące. Pan Zawadzki dał zły przykład. Nie wiem, czy wziął za to pieniądze, czy zrobił to za darmo, ale to nie ma żadnego znaczenia. Mam nadzieję, że to się więcej nie powtórzy - mówi Zdzisław Ingielewicz, prezes PZHL-u.
Źródło: Gazeta Wyborcza Katowice
Komunikaty Wydziału Sędziowskiegohttp://www.sedziahokeja.pl/59623.html03.10.2008 - W odpowiedzi na pismo skierowane do Zarządu Wydziału Sędziowskiego, przez Prezesa Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec, a dotyczącego postawy w meczu, Sędziego Pana Sebastiana Krysia, Wydział Sędziowski odpowiada, co następuje :
Szanowny Pan
Adam Bernat
Prezes ZarzÄ…du
Klubu Hokejowego
Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec
W odpowiedzi na Pana pismo z dnia 29.09.2008 w sprawie sędziego Sebastiana Krysia pragnę poinformować, iż forma zaprezentowanych przez Pana zarzutów pod adresem arbitra nie spełnia elementarnych wymogów związanych ze złożeniem oficjalnego protestu. W przesłanym do mnie piśmie nie ma żadnych faktów, odwołania się do konkretnych sytuacji z podaniem minuty meczu. Z pewnością wie Pan doskonale, że podstawą oceny pracy sędziego jest zapis video spotkania, który klub ma obowiązek prowadzić. Dlatego trudno ustosunkowywać się do literacko ujętego stanu rozgoryczenia po porażce w rzutach karnych.
MajÄ…c na wzglÄ™dzie dbaÅ‚ość o dobre kontakty na linii kluby – sÄ™dziowie, ustosunkujÄ™ siÄ™ jednak do Pana bardzo emocjonalnego pisma.
Próba wiązania sędziów z jakimkolwiek klubem jest grubym nadużyciem. Żaden z arbitrów aktualnie sędziujących na lodzie nie ma kontaktów z klubami w swoich miastach. Pragnę również przypomnieć, iż od dobrych kilku lat kluby apelują aby delegować sędziów z możliwie nieodległych miejscowości. Oczywiście nie zawsze jest to możliwe, ponieważ większość drużyn znajduje się na południu Polski.
Mam nadzieję, że pamięta Pan jak kilka lat temu finał Mistrzostw Świata grupy A, w którym grali Kanadyjczycy sędziował Kanadyjczyk. Taka praktyka jest zupełnie naturalna na arenie międzynarodowej. Czynienie tego typu zarzutów jest zatem nie na miejscu, tym bardziej, że w przypadku obserwatora mija się Pan z prawdą. Przedmiotowy mecz obserwował krakowianin Marek Ostrowski. Tyle w odpowiedzi na zarzuty nie poparte żadnymi faktami.
W celu uzyskania pełnej wiedzy o przedmiotowym spotkaniu przeanalizowałem protokół zawodów, odbyłem rozmowę z obserwatorem oraz kilkoma osobami, które były na tym meczu. Z protokołu wynika jednoznacznie, że na drużynę Naprzodu nałożono 10 kar mniejszych powodujących osłabienie drużyny, a na zespół Zagłębia 12. Kary indywidualne, za niesportowe zachowanie, nie powodowały osłabienia przez co nie dawały handicapu przeciwnikowi. Protokół zatem również obala Pański zarzut o stronniczości sędziego. Różnica 2 kar mniejszych na przestrzeni całego meczu i dogrywki to potwierdza. Przypomnę również, że rozstrzygnięcie meczu zapadło w rzutach karnych, których jak mniemam sędzia nie wypaczył. W opinii obserwatora spotkania Sebastian Kryś popełnił 3 błędy mniejszej wagi, które nie miały wpływu na przebieg spotkania. Błędy popełnione były raz na korzyść jednej strony raz drugiej, co również świadczy o braku stronniczości.
Podobnego zdania były także osoby oglądające mecz na żywo, ale bez emocji przynależności klubowej.
Warto byłoby również poinstruować niektórych zawodników, że niesportowa postawa mająca na celu oszukanie!!! przeciwnika i sędziego w postaci udawania przewinień nie godzi się z zasadą fair-play, na którą się Pan powołuje. Międzynarodowa Federacja Hokeja na Lodzie już 6 lat temu wprowadziła stosowne kary za takie zachowania. Sędzia Kryś w przedmiotowym spotkaniu dwukrotnie musiał nałożyć takie kary. To naprawdę mało sportowa postawa. Nałożenie kary np. za zahaczanie i udawanie w tym samym momencie, to rzecz absolutnie zgodna z przepisami, które chyba warto by szerzej poznać.
Wydział Sędziowski PZHL ma ściśle określone procedury postępowania w przypadkach znaczących błędów popełnianych przez sędziów i z całą stanowczością będzie w takich przypadkach reagował odsuwając sędziów od kolejnych meczów. W tym jednak przypadku, w oparciu o uzyskaną wiedzę, nie może być mowy o ukaraniu sędziego. Błędy popełniamy wszyscy, ważne jednak aby nie doszukiwać się w nich drugiego dna, bo go zwyczajnie nie ma. Gdyby zawodnicy za każdy popełniony błąd byli odsuwani od gry to Zagłębie musiałoby zakontraktować nową drużynę.
Odpowiadając na ostatni Pana postulat o nie obsadzanie sędziego Krysia na mecze Zagłębia pragnę poinformować, że żaden klub nie może mieć wpływu na to, który arbiter będzie sędziował dane spotkanie. Tego sędziego chcemy, a tego nie chcemy. Idąc tym tropem doszlibyśmy do jakiegoś absurdu eliminując odrębność sędziów od klubów. Zapewniam również, że identyczny schemat działania funkcjonuje we wszystkich, europejskich federacjach krajowych.
Mam nadzieję, że presja wyniku w przyszłości nie będzie przyćmiewać sportowej postawy wobec siebie i innych.
02.10.2008 Ze sportowym pozdrowieniem
Przewodniczący Wydziału Sędziowskiego PZHL
Waldemar Matuszak