No to wróciła nasza gwiazdka ;)
Pomógł w starej 3 lidze może pomoże i teraz...
Moderatorzy: flex, turku, Landryn, Smazu, krzysiu, LucasUSA, swiezy52
emdżej napisał(a):Sebastian Olszar podpisał 1,5-roczny kontrakt z Piastem. Czyli w Gliwicach reaktywacja duetu Olszar - Folc
Jedna asysta i zero bramek - to dorobek Wojciecha Łobodzińskiego w tym sezonie. Niewiele lepiej było w poprzednim, ale przy Reymonta ciągle liczą, że 26-letni reprezentant Polski w końcu odnajdzie formę. Czasu ma coraz mniej, bo za plecami czai się sześć lat młodszy Patryk Małecki
- Męczą mnie pytanie o Kamila Kosowskiego - przyznał pół roku temu Łobodziński, gdy strzelił pierwszą i jak na razie ostatnią bramkę dla Wisły. Pomocnik pozyskany z Zagłębia Lubin za 400 tys. euro miał załatać dziurę po Kosowskim, ale ciągle szuka miejsca w drużynie mistrza Polski.
Dużo lepiej idzie Małeckiemu. W ostatnich spotkaniach (z Piastem Gliwice i Górnikiem Zabrze) pojawił się na boisku w drugiej połowie i zaliczył dwie asysty. - Wojtek to reprezentant Polski i trudno go będzie wygryźć. Znam swoje miejsce w szeregu - zapewnia 20-letni piłkarz.
Łobodziński dobrze się prowadzi
Gdy Łobodziński przychodził na Reymonta, miał w rękach mocny argument. Wszystkim sceptykom, którzy ze łzą w oku wspominali Kosowskiego, mógł pokazać akcję z lutowego meczu Czechy - Polska. Doskonale wyszedł na pozycję, przyjął piłkę i dokładnym strzałem pokonał Petra Czecha. Kilkanaście dni później podpisał pięcioletni kontrakt z Wisłą i do tej pory nie zaprezentował podobnego zagrania. - Sam nie potrafię odpowiedzieć na pytanie, gdzie się podziała forma sprzed transferu. Prowadzę się dobrze, trenuję na sto procent, a mimo to gram słabiej - rozkłada ręce Łobodziński.
Pierwszym ostrzeżeniem dla pomocnika Wisły były spotkania z Tottenhamem, bo rozpoczął je na ławce rezerwowych. Zresztą w żadnym meczu w europejskich pucharach nie zagrał od pierwszej do ostatniej minuty. I nie ma się co dziwić, bo udanych dryblingów ma jak na lekarstwo, a jego dośrodkowania rzadko trafiają na głowy kolegów. - Ale w ostatnich trzech meczach szło mi lepiej i jeszcze w tej rundzie chcę pokazać na co mnie stać. Mam spore rezerwy - przekonuje Łobodziński. - Zanotowałem tylko jedną asystę? Dopóki wygrywamy, to zbytnio mnie to nie martwi. Choć nikt nie musi mi mówić, że w Krakowie spodziewano się więcej z mojej strony, bo sam to wiem.
Dobrych stron w grze Łobodzińskiego szuka Maciej Skorża, trener Wisły. Po spotkaniu z Piastem Gliwice szkoleniowiec zapewniał, że jego skrzydłowi spisali się poprawnie. - Wykonali bardzo ciężką pracę. Wejście na zmęczonego przeciwnika Patryka Małeckiego dało nam wiele dobrego - zapewnia Skorża. - Małecki spisał się lepiej od Łobodzińskiego? Każdy ma prawo do swoich ocen. Nie mam zwyczaju krytykować swoich zawodników.
Małecki może być bramkarzem
Małecki do Krakowa wrócił po półrocznym pobycie w Zagłębiu Sosnowiec. Przez innych szkoleniowców Wisły ustawiany był jako napastnik, ale Skorża zobaczył w nim potencjał na skrzydłowego. - W 90 procentach sparingów występował na prawej stronie. Na początku wzbraniał się, ale wkrótce połapał się w grze na skrzydle - przyznaje szkoleniowiec. - W pomocy może wykorzystać szybkość, a do tego dysponuje niezłym dośrodkowaniem.
Małecki: - Już nie żałuję, że jestem pomocnikiem. Mogę być nawet bramkarzem, byle tylko grać. Teraz nawet lepiej czuję się w pomocy niż w ataku.
Wydaje się, że młody zawodnik wydoroślał. Wcześniej przy Reymonta obawiano się jego buntowniczego charakteru. Tymczasem przy Skorży Małecki coraz większa wagę przywiązuje do treningów. Zresztą trener Wisły zapewnia, że 20-letni pomocnik jest już gotowy wystąpić od pierwszej minuty, choć na razie nie zanosi się, że dostanie taką szansę. Zresztą do pomysłu z dystansem podchodzi też Małecki. - Byłbym zaskoczony takim rozwiązaniem, ale wystąpić w podstawowym składzie z Legią to byłoby coś pięknego.
Łobodziński: - Patryk jest bardzo dobrym skrzydłowym i szybko się rozwija. Jeśli będzie prowadził grę zespołu, to życzę mu jak najlepiej. Muszą grać najlepsi.
Zdzisław Kostrzewa (ur. 26 października 1955 we Wrocławiu, zm. 18 maja 1991 w Australii), polski piłkarz, bramkarz. Członek kadry na mistrzostwa świata w Argentynie (1978).
W reprezentacji zagrał trzy razy. Debiutował 5 kwietnia 1978 w meczu z Grecją, a niecałe dwa miesiące później pojechał na MŚ 78 jako trzeci golkiper. Był wówczas zawodnikiem Zagłębia Sosnowiec, wcześniej grał także w Lotniku Wrocław i Zagłębiu Wałbrzych. Z sosnowieckim klubem dwukrotnie zdobywał Puchar Polski (1977, 1978).
Kolejne mecze w kadrze zagrał już jako zawodnik wrocławskiego Śląska. Ostatni raz w reprezentacyjnej bluzie wystąpił wiosną 1981. W Śląsku grał do 1984 (wicemistrzostwo Polski w 1982), kiedy to został piłkarzem drugoligowej Ślęzy. Karierę kończył w klubach australijskich, równolegle pracując w tamtejszych fabrykach. Zginął w wypadku
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników