Dzisiaj ze Sportu:
http://www.dzienniksport.com/index.php? ... &Itemid=69
Nie będzie powtórki
Spotkanie Zagłębia z Wojasem Podhalem z 16 września przeszło do historii ligowych zmagań. Hokeiści z Sosnowca na własnym lodowisku przegrywali na początku trzeciej tercji 2:6 i nic nie wskazywało, by mogli odrobić straty. Jednak gospodarze w ciągu 17 minut zdobyli pięć goli i zainkasowali trzy punkty! Czy dzisiaj może nastąpić powtórka z rozrywki?
Nic dwa razy
- Kiedyś jako młodzieżowiec grałem w mistrzostwach świata i przegrywaliśmy z Łotwą 1:5 - wspomina napastnik „Szarotek”, Krzysztof Zapała. - Skończyło się 7:5 dla nas i po pięciu latach znów uczestniczyłem w takim meczu, tym razem ligowym. Ta przegrana w Sosnowcu mocno mnie zabolała i śmiem twierdzić, że już się nie powtórzy. Od tego czasu wiele się zmieniło w zespole i gramy pod kierunkiem nowego trenera.
Debiut Milana Janczuszki nie był udany, bowiem „Szarotki” pod jego kierunkiem przegrały w Gdańsku 2:4.
- Mieliśmy okazję strzelić jeszcze pięć goli, zaś o naszej porażce zadecydowały błędy indywidualne - dodaje nowotarski napastnik. - Pierwszego straconego gola biorę na siebie, bo popełniłem błąd w ustawieniu i zbrakło mi kilka centymetrów do rywala.
Gonimy lidera
Jarosław Morawiecki, trener sosnowiczan, ma jasny i precyzyjny cel: awansować do play offu z jak najwyższego miejsca. - I dlatego musimy gonić dwóch rywali przed nami - mocno akcentuje Artur Ślusarczyk. - Straty są niewielkie, a meczów do końca pozostało jeszcze sporo. Na pewno by strat nie było, gdyby nie słaby start oraz dwa niechlubne występy w Oświęcimiu. Ze słabeuszem nie można tracić aż pięciu punktów. Zbliża się najważniejszy czas sezonu zasadniczego i tutaj nie można sobie pozwolić na stratę punktów.
Hokeiści sosnowieccy po wygranej z Wojas Podhalem 7:6 nabrali pewności siebie i mieli potem serię efektownych meczów.
- I nie inaczej będzie teraz - przekonuje napastnik Zagłębia. - Jesteśmy mocno zmotywowani i podchodzimy bez obaw do tej potyczki. W Sanoku bohaterem był Tomek Jaworski, ale i my zagraliśmy dobrze taktycznie. Staraliśmy wyprowadzać kontry i po nich zdobywaliśmy gole. To dobry znak przed dzisiejszym spotkaniem.
Roszady w składzie
W obu drużynach nastąpiły zmiany w poszczególnych formacjach. W Zagłębiu zabrakło dwóch obrońców: Alesza Holika, który ma poważne kłopoty rodzinne, oraz chorego Marcina Kotuły. Trener Morawiecki w Sanoku zdecydował się na grę trzema parami obrońców oraz czterema atakami.
- O tym, czy z Podhalem będzie podobnie, przekonamy się dopiero na odprawie przedmeczowej - dodaje „Ślusar”. - Wszystko zależy od koncepcji trenera, a naszym zadaniem jest ją wykonać.
Nowy trener Wojasa Podhala również dokonał przetasowań w poszczególnych formacjach.
- Akurat naszego ataku to nie dotknęło - dodaje środkowy pierwszej formacji. - Niemniej teraz mamy ciekawe ustawienie i wydaje się, że mamy bardziej wyrównane piątki. Trener Janczuszka zwraca sporą uwagę na tempo akcji i każdy z nas musi być w ciągłym ruchu. Gra statyczna go nie interesuje. Taktyka Januczuszki nieco się różni od tej preferowanej w reprezentacji. Mnie ta ułożona przez trenera Rudolfa Rohaczka bardzo odpowiada i już się do niej trochę przyzwyczaiłem. Wróciłem do klubu i musiałem się przestawić na inne tory. O dzisiejszym meczu staram się myśleć pozytywnie, choć mamy na koncie dwie porażki z Zagłębiem.
Hokeiści z Sosnowca po kiepskim początku sezonu teraz nie schodzą poniżej określonego poziomu i pewnie postawią mistrzom wysokie wymagania.
autor: Włodzimierz Sowiński