przez jls 2007-10-28, 2:52 pm
26.10.2007.
Może Sławomir Pach otrzyma szansę gry od pierwszych minut, ale pod warunkiem, że nie będzie narzekał na staw skokowy. Fot. Norbert Barczyk
Andrzej Orzeszek, od dwóch dni trener pierwszego zespołu Zagłębia Sosnowiec, ma za sobą udany debiut. Sosnowiczanie zremisowali w Pucharze Ekstraklasy w Krakowie z Wisłą 1-1 i to dowód, że można uzyskać korzystny rezultat nawet z silniejszym rywalem. Zespół z Sosnowca już dawno zapomniał o smaku zwycięstwa, wszak ostatnio odniósł go 31 sierpnia w spotkaniu z Jagiellonią.
Średnia krajowa
Trener Orzeszek jeszcze nie wie, czy będzie wpisywany do protokołu meczowego, bo to wymaga zgody Wydziału Szkolenia PZPN. To nie jest aż tak istotne, bowiem za wyniki będzie odpowiedzialny on i jego najbliższy współpracownik, Michał Juda. Opiekę nad zespołem Młodej Ekstraklasy przejął Piotr Pierścionek, ostatnio szkoleniowiec Górnika Jaworzno. Jak długo Orzeszek będzie prowadził drużynę? Sam zainteresowany wzrusza ramionami, bo jeszcze nie zdecydowała się jego przyszłość. Rozmowa z właścicielem spółki, Krzysztofem Szatanem, była jednak niezwykle budująca.
- Znam zespół, wszak byłem blisko niego za czasów trenera Janusza Białka oraz współpracowałem z Jerzy Kowalikiem - wyjaśnia trener Orzeszek. - Piłkarze swoimi umiejętnościami wcale nie odstają, powiedzmy, od średniej krajowej. Na pewno nie zasługują na tyle porażek. Raptem jestem kilka dni odpowiedzialny za drużynę i wielu spraw nie wyprostuje się natychmiast. Najważniejsze, by zawodnicy uwierzyli we własne umiejętności i potrafili wyzwolić pokłady ambicji.
Spekulujmy
Zmiany w składzie konieczne - co do tego wszyscy są zgodni. Trener Orzeszek natychmiast się odcina od wszelkich spekulacji kadrowych, bo nie chce wywoływać niepotrzebnych „kwasów” w zespole. Na dodatek Sławomir Pach uskarża się na drobny uraz stawu skokowego, zaś Jacek Berensztajn na Achillesy. To dwie kluczowe postacie w środkowej linii, choć ten pierwszy otrzymywał niewiele szans gry w jedenastce wyjściowej. - Cierpliwie czekam na swoją szansę - odpowiadał z reguły Pach.
W bramce nie ma wyboru - Szymon Gąsiński musi grać, bo Adam Bensz jest po rehabilitacji złamanej ręki. Kto wie, czy partnerem Grzegorza Kaliciaka w środku obrony nie będzie Tomasz Ciesielski. Bośniak Dżenan Hosić już nie narzeka na kolano i również jest do dyspozycji. O środku pola już wspominaliśmy, ale pewnie trener Orzeszek będzie zastanawiał się, komu powierzyć rolę bocznych pomocników. Może partnerem Marcina Folc w ataku będzie Przemysław Oziębała, który swoją ambicją może zarazić pozostałych kolegów.
- Mam 20 zawodników i jeszcze trochę czasu, by zestawić optymalną jedenastkę - wyjaśnia trener Orzeszek. - Można przegrać mecz, ale trzeba zostawić na boisku zdrowie i wówczas porażka mniej boli.
Trener ma rację, bo czasami mieliśmy wrażenie, że niektórzy piłkarze są nieobecni w czasie meczu.