przez Wuzel 2005-09-17, 9:10 am
mecz się skończył więc luzz:)
Pomimo, że na Chemików spotkanie rozgrywały dziś drużyny wicemistrza Polski i beniaminka ligi, nic nie wskazywało, że będzie to mecz do jednej bramki.
Pierwsza bramka padła już na początku spotkania, kiedy to nie pilnowany młodszy z braci da Costa wyszedł z kontratakiem na przeciwko Tomasza Jaworskiego i mocno uderzył krążek. Oświęcimski golkiper odbił, co prawda ``gumę`` przed siebie, ale z dobitką problemów nie miał Teddy da Costa. Szybko stracona bramka była dla gospodarzy jak zimny prysznic i już dwie minuty później na tablicy widniał wynik remisowy, a strzelcem okazał się Grzegorz Piekarski. Niedługo później, bo w 9 minucie kibice biało - niebieskich mogli cieszyć się z prowadzenia, które strzałem z klepki miejscowym podarował Miłosz Ryczko. Ambitnie grające Zagłębie jednak nie rezygnowało i w 14 minucie grając w osłabieniu było bardzo blisko zdobycia drugiej bramki. Petr Tokos uciekł, bowiem obrońcom i znalazł się w pozycji sam na sam z, Jaworskim, który wyszedł daleko przed bramkę i świetnie zablokował strzały Czecha.
W 28 minucie ``przyjezdni`` po raz kolejny mogli doprowadzić do remisu jednak pewnymi interwencjami popisał się najlepszy zawodnik spotkania - Tomasz Jaworski. Kres marzeniom o punktach w Oświęcimiu zawodnikom Zagłębia zadał Peter Misal, który sprawił, że krążek po raz trzeci wylądował w bramce Łukasza Blota. Gol ten zdobyty w przewadze podciął skrzydła przyjezdnym, którzy grali wczoraj niezwykle ostry hokej, stosując pressing już w tercji obronnej rywala.
Trzecia tercja rozpoczęła się od zmasowanego ataku graczy z Sosnowca, którzy raz po raz szukali okazji do zdobycia kontaktowej bramki. Mając jednak problemy ze stworzeniem konkretnej okazji i począwszy od 11 minuty ``łapią``kolejne kary. Unici długo nie potrafią wykorzystać przewagi (także 5 na 3!). Dopiero w 16 minucie po rozegraniu zamku w samo okno krążek celuje Piekarski, po podaniach Romana Gavaliera i kontuzjowanego do niedawna - Mariusza Jakubika. Kolejny cios wyprowadza Radwan, który strzałem z nadgarstka bez większych problemów pokonuje bramkarza przeciwników. Pogrążone Zagłębie w końcówce odpowiada jeszcze honorowym trafieniem Zdenka Mraza, który wybrany zostaje potem najlepszym hokeistą swojej drużyny.
Mecz mógł cieszyć oko i na początku zapowiadał się naprawdę emocjonująco. Drużyna z Sosnowca podeszła do spotkania bez respektu dla wicemistrza, ofiarnie walcząc o każdy krążek. Stosując pressing - Sosnowiczanie wielokrotnie przejmowali niecelne podania, bądź ``wyłuskiwali`` krążek i stwarzali okazje strzeleckie. Biało - niebiescy z kolei popełniali wiele błędów, ich podania były niecelne, podobnie jak strzały. Mimo tego Unia Dwory Oświęcim zasłużenie pokonała Zagłębie Sosnowiec wygrywając 5:3