Leyton napisał(a):Nie wiem dokładnie o co konkretnie teraz Ci chodzi? FC Brno to drużyna z czeskiej 1 ligi. Energie Cottbus z 2 niemieckiej. Jedni z tak zwanym "palcem w nosie" (Brno) ograli GKS Bełchatów, a drudzy zainkasowali od Bełchatowa 3 gole. Energie gra obecnie w tej samej lidze, co pokonany przez Zagłębie w poniedziałek SC Paderborn. Więc nie byłbym taki pewien, kto pod względem sportowym jest atrakcyjniejszym rywalem.
Sam swoim postem podkreśliłeś, bardzo wątpliwą moim zdaniem wyższość "wielkich" Niemiaszków z prowincjonalnego miasteczka w przygranicznych Łużycach nad "rezerwową" Twoim zdaniem drużyną ze stolicy Moraw.
Cieszę się, że wiesz, z kim grają. Ja na ile znam język Moraw, z postu wyżej zrozumiałem, wydawało mi się, wszystko - tylko z kim grają, nie. Nie jest to duży żal do olo69, bo dzięki mu, że taką ciekawą propozycję znalazł i przekazał. Sądziłem wszakże, że tak nazwany stadion może być w różnych miejscowościach, nieprawdaż? Zajrzałem więc na główną stronę, w spraringi, do notatki z ostatniego meczu - nie znalazłem. Napisałem więc "chyba" - właśnie w tej supozycji, to znaczy, że nie jestem pewien tezy, czy to rzeczywiście mniej atrakcyjny przeciwnik, jako że nie jestem pewien - ba, nie wiem - kto nim jest i jedynie określam go na poziomie tego, co wydedukować da się z posta olo69. Między innymi śladem - acz niejednoznacznym - jest, że Zagłębie jest określane jako "atrakcyjny". Mogło to być określenie na poziomie aktualnej pozycji polskiego piłkarstwa i jego reprezentanta ze środka II ligi. Jeżeli więc dla nich taki przeciwnik jest atrakcyjny, to pewnie też wysoko nie są - a przykładowo II liga niemiecka ogólnie chyba jednak stoi wyżej niż polska czy czeska (gdyby to taki był przeciwnik). Co prawda, mogło być i tak, że ktoś znając historię, tradycję kontatków, z tej pozycji ocenia Zagłębie, niezależnie od własnej pozycji i obecnej Zagłębia - i to się potwierdziło. Z czego się cieszę i zapunktowali Morawianie (bo podejrzewam, że to z ich strony wzięte było). Niemniej - nie musiało tak być. Stąd - "chyba"
Uff, dokładne tłumaczenie zawsze czas zajmuje - i kurcze, ucieka inny temat, m.in. prezydencki, bo przerażenie ogarnia patrząc na tamten wątek - ale sorry za dygresję. Chcę pokazać, że ceniąc dotychczasowe dyskusje, warto dokładniej wytłumaczyć się, bo dawne sensowne dyskusje tylko wzmagają szacunek, choć nie zmienia to faktu, że trwa się w innej opinii lub w odrzuceniu w tym akurat wypadku czyichś argumentów. Przy czym, rzecz jasna, nie oznacza to krytyki całościowej, bo choćby wiedza inna u drugiego niż u pierwszego, pośpiech pierwszego przy pisaniu skrótami - może doprowadzić do rozbieżności.
W każdym razie - cieszę się z przeciwnika, cieszę z podejścia zupełnie innego ze strony klubu FC Brno aniżeli to było ze strony Energie.
Niemniej całość - to szła w innym kierunku. Pamiątam, jak po dobrym obozie na Węgrzech narzekano na niesolidność organizatora w zapewnieniu sparingpartnerów i że to taka "ohyda", że "już nigdy więcej". Pojechano więc do Niemiec. I co? - bynajmniej nie wiele lepiej, albo tak samo. Najpierw miały być nawet 4 sparingi, 2 na pewno z II ligą, w tym Energie. Potem podano pierwszego przeciwnika i że będą 3 sparingi. Potem któregoś zmieniono - potem odpadła Energie. Natomiast nie wiadomo, tak naprawdę - czy Brno, to zasługa organizatora obozu, czy już samego Zagłębia. Jeżeli organizatora obozu - to jeszcze nie wypada najgorzej, węgierski chyba rzeczywiście gorzej. Tyle, że nie były to takie dysproporcje, by tamtego mieszać z błotem a tego tylko chwalić i przemilczać to, co u tamtego się nie podobało. Jeżeli mecz z Brnem załatwiało samo Zagłębie - to jeszcze gorzej. I tyle.
Na pewno nie jest to powód jak Helena, by zaraz wytoczyć wojnę światową. :-) Pozdrawiam.