OKO W OKO Z WROGIEM

[WOJTEK]

TEMAT "POŻYCZYŁEM" :wink: Z FORUM LEGIALIVE.
PISZCIE O SWOICH SPOTKANIACH Z KIBICAMI WROGICH EKIP. O MIŁYCH I TYCH MNIEJ PRZYJEMNYCH.W KONCU SEZON OGÓRKOWY W PEŁNI. :lol:

[Warson]

Nio to pisze, jak byłem teraz na początku czerwca na obozie sportowym to spotkalismy tam całkiem miłe panie (Piłkarki Pogoni Szczecin) Obgadywalismy rozne sprawy Pogoni, Legii itp i bylo spox miło itp. A nastepnie doczepili sie Kolesie z Łodzi z którymi nie było juz tak bardzo przyjemnie, rzucali się tam coś do nas ale jak to obóz sportowy wszystko sie skonczyło na spiewach po ośrodku :D Nikt nie ucierpiał...

[Pluto]

Ja miałem w ubiegłe wakacje pijackie spotkanie z kibicami Stomilu i Lechii Gdańsk :) . Popilśmy, wymieniliśmy znane nam piosenki o Arce Gdynia, pośmialiśmy się - ogólnie bardzo sympatyczni ludzie...

[emdżej]

Będąc w Ogrodzieńcu na boisku pod zamkiem grał jakiś ziomek z małymi braćmi. Chcielśmy sobie zagrać sobie z nimii. Zapytałem komu kibicuje i okazało się, że był to fan...Polonii Bytom. Spoko się grało i gadało, a dopiero potem dotarło do mnie komu podałem rękę :lol:

[Redeniak]

podam moze link cobysmy sie w klimat tematu wprowadzili...

http://forum.legialive.pl/viewtopic.php?t=7116&start=0

Polecam lekture od poczatku ! Sa naprawde perelki takie, ze boki zrywac :lol: :lol: :lol:

Niektorzy maja naprawde talent, swietne pioro i czyta sie to rewelacyjnie...
Podpowiem, ze co lepsze kawalki to te dluzsze....

[PTAQ84]

Prze pare lat technikum chodziłem do klasy z kumplem który regularnie jeździł na GieKSe,ale między nami nie było wrogich stosunków 8)
Wymienialiśmy się informacjami ze spotkań Zagłębia i GKS-u.
Prubowałem go namówić do odwiedzenia Ludowego ale się nie skusił :)
Raz nawet przyniósł szal GKS-u do szkoły ale te barwy nie przypadły mi do gustu :D

[Siwy1906]

Wszyscy piszecie o spotkaniach które konczyły się na rozmowach popijawach itp. a tutaj całkiem odwrotnie :P


Czas akcji : Wakacje 2004
Miejsce akcji : okolice Tarnowa (wiejska impreza)
Przebieg akcji : "mała popijawa" na wiejskiej imprezie. Ludzi z Sosnowca jedna osoba czyli ja :P oczywiście nieswiadom tego że nie jestem u siebie muczałem sobie pod nosem piosenki Zagłębia:) taki był mój niefart ze przyczaiło się 6 kolesi z Tarnovii. Finałem tego wszystkiego było około 10 trepów na twarz i kilka na żebra no i oczywiscie nie obeszło się bez straty przytomności na 15 minut. Dobrze że to sie gorzej nie skonczyło ale fajnie było :) przez 3 dni lewe oko nie było sprawne a przez 5 szczęka (obiady przez słomke)

[Kamilsts]

Psiqs mendo napisz o naszym spotkaniu z Resovią :twisted: :lol: (macie szczęście że jest was tylko dwóch buahahahhahahahahhaa) PAzie Narazie !!!

Kiedyś piłem z typami z Motoru Lublin ale już niepamiętam dokładnie kiedy :lol: Pamiętam natomiast udany melanż ... :D

[musztra]

Ja w zeszłe wakacje spotkałem kolesia ok 20 lat kibica zagożałego Cracovii ale zawsze graliśmy w jednej drużynie w noge i było spoko
nawet wymieniliśmy się vlepami :lol:
Ps.I tak zrywałem vlepy przez niego rozklejone :wink:

[Mateus]

To teraz moze ja cos skrobne , z tego co mozna powiedziec to mieszkam tam gdzie mieszkam i kibicuje komu kibicuje to wiadomo pare przygod sie przytrafilo, ale naszczescie wszystkie nie skonczyly sie tak zle jak sie zapowiadalo :wink:
Pamietam swoja pierwsza akcje mialem wtedy 8 lat chyba cos kolo tego...
wtedy juz jako gowniaz ,pierwszy moj klub to byla Legia, niewiem skad mi sie to wzielo bo ani brata ani kuzyna starszego niemam zeby tam kibicowal komus ale mniejsza z tym.We ferie pojechalismy rodzinka do babci do Zabrza...
No i jak to spacerujac po tym smierdzoncym zakurzonym miescie przechodzac kolo jakiegos straganu zauwazylem szaliki klubowe,
no wiec odrazu gadka do mamuski zeby kupila :lol:
Pamietam jeszcze wtedy jak powiedzialem gosciowi ze chce szalik Legii to zrobil taka dziwna mine i chcial mi wcisnac szalik Gornika Zabrze, nawet starsza mi mowila kup sobie ten bo taki ladny niebieski :lol: no ale ja niedalem sobie wcisnac takiego badziewa...
No wiec juz mialem kupiony swoj pierwszy szalik z bazaru i to jeszcze kupiony w hanysowie :wink:
I nieswiadomy tego niebezpieczenstwa chodzilem sobie wlasnie w tym szaliczku po Zabrzu :shock:
no nawet nic sie takiego niestalo podejrzewam ze ze wzgledu na wiek...
No mozna powiedziec ze do czasu az sie niespotkalem z rowiesnikami :lol: :lol:
No wiec zadowolony ucieszony po obiadku wyszlem sobie przed blok na slizgawke no i za chwile dolaczylo sie jakis dwuch hanyskow w podobnym wieku, no izaczyna sie gadka co to za szalik , ze niemoge w nim tu sobie tak wychodzic itp.
no i zaczeli domnie, a pokaz ten szalik, zebym sciagnal no i w pewnym momencie mnie gosciu chyba tak jaby mi chcial wyrwac go no to ja mu becka, haka i rura do klatki......... :lol:
Wtedy to jeszcze niewiedzialem co i jak,moze i sie niehonorowo zachwalem ale mniejsza z tym :roll: :lol:
Wazne ze niestracilem barw , a szaliczek ten mam do tej pory czyli juz jakies 9 lat :wink:
jak bede mial czas to napisze inne historie ale narazie to sie juz nierozpisuje...
pozDrO 8)

[W@llace]

U mnie na wsi jest taki kolo ma ok.30 lat ,fan Cracovi.Zawsze prowadze znim wojny,zawsze wyzywam jego ukochane pasy,on rzuca mnie kamieniami ,heh kiedys straszyl mnie psem...

Wlasnie teraz jak tam pojade ,mam zamair zostawic vlepe na jego drzwiach :)

[Ader]

akcja moze nie z wrogiem nie wiem do dzis z kim

Mieszkam tam gdzie mieszkam ,wiekszosc chyba wie :) .W zime ide do szkoly.Jako ze zimno ide w szaliku Polski.Ide i patrze a tu jakies auto stoi przed znakiem STOP i czeka aby pojechac.Zauwazylem ze z auta patrzy sie na mnie 2 typow.Nagle otwiera okno i krzyczy WOLNA POLSKA BEZ HANYSOW.Przez chwile sie patrzalem na to auto a oni dalej krzycza Polska bez slaska itp.Odjechali po przepuszczeniu aut.A ja w smiech i doginam dalej do szkoly.

Co do zimy niektorzy sie na mnie dziwnie patrzyli jak smigalem raz czy 2 w S-c w szaliku Barcy. :wink:

[keff79]

Mocny temat heh.. :D faktycznie chyba każdy miał jakieś jazdy, moja pierwsza była jakieś 12-14 lat temu - Zawoja kolonie, cała "ekipa" 8) Sosnowiec + kilku Dąbrowa Górnicza i jeden Będzin, także sporów nie było.. aż do dnia kiedy w ośrodku gdzie chodziliśmy grać w piłke nie zagnieździła się rasa z ŁKS'u.. 1 spotkanie.. odmówili nam wejścia na boisko - bo oni sa ze szkółki piłkarskiej i nawet jak nie grają to mają nas w d*** ..i sie zaczeło - wiadomo urażona duma + wqrwienie że nie ma gdzie pograć - najpierw jakieś tam wyzwiska i drobne zaczepki.. aż wreszcie ktoś w ich wychowawców stwierdził że piłka nożna "ŁĄCZY" i zagramy meczyk ŁKS juniorzy i amatorzy z sercem do walki z Sosnowca - 1 mecz: przegraliśmy jakieś 7 : 0 hyhyy... drugi b.ostry ok. 4 : 1 (bramka!) trzeci przy stanie 0:0 wjazd vel "Miśka" wślizgiem w piszczele Ełkaesiaka i DYM! wychowawcy panika! nic nie robią tylko stoja i to :shock: hehee.. zdecydowanie wychodzimy na prowadzenia - piękne akcje podjazdowe skrzydłami - lewe proste.. ale są i straty Misiek (chłopak z Syberki - pozdroo!) traci dwójke i podczas ucieczki wpada do rowu z pokrzywami.. co to był za mecz! ale piękne zdecydowane zwycięstwo!
i wspomnienia do dzisiaj

a z dzisiejszych czasów to pamiętam np. jak na uczelni koleś z Chorzowa zostawił czapke bejsbolówke biało-niebieska (miał też dresik w tych barwach lol!) i napisaliśmy mu z przodu ZAGŁĘBIE! ale się zbulwersował hehee.. ale dymu nie było... no i w pracy (Katowice-Załęże) mam pare ciężkich przypadków - ale to tylko akcje słowne bardziej jajcarskie niż na serio.. a przy wynikach Ruchu, GKSu i Zagłębia mam przewage :twisted: mimo że jestem sam

[PTAQ84]

Z młodszych lat pamiętam wycieczke na dolnyśląsk (Opole, Wrocław) może nie do końca spotkanie z wrogiem co na terenie wroga ale było zabawnie. Jadąc na wycieczke cała męska załoga zabrała ze sobą szale (Zagłębia i Legii) i wywieszone zostały na szybach (przy zasłonach) dało to ładny dywanik po obydwu stronach. Po wjeździe do Wrocka zaczęły się bluzgi przez okno z miejscowymi (oni na Legie a my na Wisłe). Całą sytuacje podpatrzyła wychowawczyni krojąc nam wszystkie szale do reklamówek a oddając dopiero w drodze powrotnej 8)

[Wally]

Kiedyś wracając z Żywca od dziewczyny trafiło mnie dwóch kibiców Ruchu z Ligoty, wypiliśmy po piwku w pociągu opowiadając sobie nasze losy i sytuację jaka panuje na Ligocie.

Odwiedzając kuzyna w Bielsku piłem z dwoma kibicami Widzewa, którzy mieszkają w BB.

Wracając samotnie pociągiem z Żar wysiadłem we Wrocławiu, umówiony z gościem ze Śląska, który też pisze do SF. Zrewanżował się za moją gościnę, kiedy to on przyjechał do mnie, jak Śląsk grał w Radzionkowie, a my u siebie z Polonią Bytom. Poznałem klilku spoko gości ze Śląska Wrocław.

Na Sylwestra w Wiśle trafiliśmy na kibiców Odry Wodzisław, których obsępiliśmy z wódki :lol: W ten sam dzień jeszcze trafiło nas 2-óch z Górnika, którzy byli już mniej sympatycznie nastawieni, ale załagodzono sprawę i skończyło się na rozmowach.

Przed Mszą Św. w Chorzowie na ławce siedziało sobie dwóch gości z Ruchu, z Rudy Śl. , którzy nas początkowo powitali myśląc, że my (było nas dwóch) od nich. Dowiedzieli się, że jesteśmy z Zagłębia i pogadaliśmy o meczach, potem nas doprowadzili na stadion, ciekawie było jak setki Ruchu gapiło się na mnie, jak założyłem sobie szalik Zagłębia na szyję :twisted: , no i potem tych dwóch uroczyło nas śląską gościnnością i wróciliśmy spokojnie do domu.

Przed meczem z Ruchem, ja i Gruby, byliśmy umówieni z wielką wyjazdowiczką Ruchu, też rozmowa wyglądała spokojnie, trochę się z niej nabijalismy, ale wprowadziła nas na stadion i też był spokój.

To chyba tyle, z tego co pamiętam.