przez Blajpios 2004-07-08, 10:17 pm
Kiedy po dłuższym przymusowym zmniejszeniu zaglądania do serwisu zajrzałem - zostałem nieco niemile zaskoczony niemożliwością nawet dopisania czegokolwiek. Czas goni, więc nawet nie zastanawiałem się nad rejestracją. Chyba jednak jestem stuknięty, bo jednak "potrzeba moralizatorska wzywania do wielkości charakteru Zagłębia" wzięła górę. Chyba jestem już skazany na "męczenie" forumowiczów w tym kierunku, niemniej nie zdzierżyłem. Niektórzy znają motywy mojego ociągania się z rejestracją, niemniej musiałem wtrącić swe trzy grosze. Na pewno bowiem nie należy zapomnieć na przykład o wszelkich działaniach nie "fair", wrogich nieuczciwie wobec Zagłębia (bo różnić się Śląsk i Zagłębie mogą i to może wzajemnie ubogacać; nieuczciwość - słusznie jednak piętnujemy). Tylko - że sprawa wygląda jeszcze inaczej. Czy w takim razie, skoro tak piętnujemy ich nieuczciwość, wrogość i niszczenie Zagłębia i jesteśmy przekonani, że Zagłębie, to coś więcej: to na dowód tego mamy także być nieuczciwi, popierać nieuczciwość? Ludzie, przecież Kali - i to niejeden - Wam Bratem! (ukraść Kalemu, źle, Kali - dobrze). Zaznaczam, że opieram się na opiniach takich, jak je znamy, czyli o ile trener Borecki adekwatnie przedstawił sprawę. Czyli, że GKS był przez piłkarza okłamywany i zwodzony; przecież nie miał trener pretensji, że wybrał inną ofertę. Jeżeli tak - to nie można mieć w d... co mówił.
Co więcej, już tak "czysto materialnie" podchodząc - pomyślmy: B. Chwalibogowski jest tak samo w Zagłębiu najemnym piłkarzem, jak miał być w GKSie. Na jakiej zasadzie myślicie, że to, co potrafił zrobić GKSowi akurat nie jest w stanie zrobić Zagłębiu? Nie bądźmy naiwni. Przecież zaś, tak, jak już to podpowiadali niektórzy: ileż bluzgów z kolei by tu poleciało, gdyby tak zrobił Zagłębiu? Co, jednak Kali mi najlepszy brat?
Właśnie o to mi chodzi: póki jeszcze się nie zmieni na tyle, że nikomu, nie tylko tak Zagłębiu nie zrobi: to jeszcze do "zagłębiowskiego charakteru" mu brakuje. Chodzi mi o to właśnie, żeby taki był charakter zagłębiowskiego zawodnika, żeby taką uczciwość uznać za wymóg, by to było wspólne oczekiwanie kibiców tak mocne, że zdolne wymusić taką zmianę u zawodnika, jakby "wychować na Zagłębiaka". Trener Cz. Mika podpisał kilka dni wcześniej umowę w Mikołowie - i dlatego odmówił Katowicom, odmówił Sarmacji, Myślę, że inni o brak takiej właśnie postawy mieli pretensje w wypadku B. Chwalibogowskiego. Nie zaś o to, że w ogóle wrócił, bo chyba wszyscy się cieszą i mają nadzieje, że w Zagłębiu długie lata rozwoju i sukcesów aż na europejskie stadiony zrobi a przede wszystkim zasłuży na miano "Zagłębiowskiego charakteru".